Dodany: 07.06.2011 16:37|Autor: Pennywise

Między emocjami a mrokiem


Pewna moja znajoma oświadczyła, że nie przeczytała do końca „Lśnienia” Kinga, bo po prostu bała się tej książki. Miała dziwne i koszmarne sny, wydawało jej się, że zjawy z powieści czają się na nią, i właściwie taka książka to nie dla niej. Teraz „Lśnienie” stoi grzecznie na półce, a znajoma nawet nie ściera z niej kurzu – bo ma stracha, a nuż coś wyjdzie z książki. Brzmi to żartobliwie, ale rzeczywiście sugestywność historii pisanych przez Kinga wywołuje u niektórych czytelników osobliwe wrażenia: drżenie rąk, nocne poty, strachliwe czkania, zwidy w postaci morderczych stworzeń ukrytych w szafie i twarzy wampirów w oknie ciemnego pokoju. Stephen King z pewnością potrafi straszyć. A jak to wygląda w jego najnowszej książce? Znajdują się tu cztery opowiadania, które z powodzeniem można nazwać - studium psychiki ludzkiej w sytuacji wyborów kończących i nieodwracalnych. Jak podpowiada tytuł książki, jest mroczno jak w bezgwiezdną noc, i chodzi o ciemne strony psychiki bohaterów.

Pierwsze opowiadanie, zatytułowane „1922”, dzieje się na farmie, gdzie mieszka trzyosobowa rodzina. Narratorem jest głowa rodziny, Wilf James. To człowiek bezgranicznie oddany ziemi i kochający wiejskie życie, który na propozycję żony, by sprzedać ziemię korporacji i wyprowadzić się do miasta, reaguje emocjonalnie i gwałtownie. Nie chce żadnych zmian, sprzeciwia się żonie i równocześnie w sposób zimny i wyrachowany realizuje swój plan. Manipuluje synem, strasząc go perspektywą zostania mieszczuchem. Mieszczuchem, który mimo przeprowadzki i tak zawsze będzie nazywany przez szkolnych kolegów wieśniakiem. Wbija mu do głowy obraz wyalienowania w obcym mieście. Ta manipulacja doprowadza do wydarzenia, które jest kamyczkiem uruchamiającym lawinę innych zdarzeń. Czy ktoś z tej lawiny ujdzie z życiem?

Opowiadanie „Wielki kierowca” kojarzy się z filmami z Charlesem Bronsonem z serii „Życzenie śmierci”. Znana pisarka, Tess Jean jedzie do innego miasta na spotkanie autorskie. Po spotkaniu miła kierowniczka biblioteki proponuje jej skrót, którym szybciej wróci do domu. Tess chętnie na to przystaje i tylko przez chwilę się zastanawia, skąd bibliotekarka wie, gdzie mieszka. Wracając tym skrótem wpada w pułapkę. Wyjątkowo szczęśliwie nie traci życia, a po powrocie do domu, kiedy mija szok, zaczyna swoje prywatne śledztwo. Okazuje się, że mężczyzna, który ją zaatakował jest powiązany z kierowniczką biblioteki. Tess postanawia odwiedzić ich oboje.

„Dobry interes” to historia o egoistycznej, zawistnej i dość marnej naturze ludzkiej, podsumowująca tę naturę jednym zdaniem – jeśli możliwe jest ocalenie własnego życia cudzym kosztem, to niech inni cierpią za to ocalenie. Dave Streeter jest śmiertelnie chory, złośliwy nowotwór i brak szans, kilka miesięcy życia. Jadąc samochodem zauważa przydrożnego sprzedawcę i dziwny napis „przedłużam losy, zrobisz dobry interes”. Upiorny sprzedawca proponuje Streeterowi świetny interes – przedłużenie życia. Jednak nic za darmo, piętnaście procent dochodów i wskazanie kogoś, kogo Streeter nienawidzi, bo zdjęte z niego nieszczęście nie może tkwić w próżni. Czy Dave wskaże kogoś, kto jest mu bliski?

Ostatnim obrazem literackim jest „Dobrane małżeństwo”. Na początek wzruszająca historia dwojga ludzi w średnim wieku, których małżeństwo jest szczęśliwe, trwałe i wypełnione miłością. To taka dobrana para na dobre i na złe, ich związek nie jest bez wad, lecz blisko mu do ideału. I pewnego dnia, kiedy mąż załatwia sprawy służbowe, Darcy znajduje w garażu rzecz, którą ukrył. To znalezisko sprawia, że cierpnie jej skóra na karku. Darcy jest wstrząśnięta, czeka ze zgrozą na powrót męża; od tej chwili już nic nie będzie takie jak dawniej.

King uczynił bohaterami tych czterech opowieści ludzi, którzy znaleźli się w okolicznościach wywracających ich życie do góry nogami. Tego doświadczenia nie można zaakceptować, uderza w sens życia i popycha bohaterów w stronę mrocznych rozwiązań. Te rozwiązania nie powstają w głowach zdegenerowanych psychopatów - są drogą, którą wybierają dość normalni ludzie, pozbawieni na moment wpływu na bieg wydarzeń lub na to, co już się stało. Psychologiczne tło opowiadań powoduje, że zadajemy sobie frapujące pytanie – czy ludzie w przypływie ogromnych emocji i w poczuciu dziejącej się niesprawiedliwości mogą zabić? Jeśli tak, to czy zasługuje to na totalne potępienie i nie ma żadnego usprawiedliwienia? Tak jak w „Dobranym małżeństwie” dobry charakter Darcy zostaje skonfrontowany z makabrycznym sekretem męża, w opowiadaniu „Wielki kierowca” pisarkę Tess popycha do poszukiwań między innymi świadomość, że jej działanie może zapobiec kolejnym nieszczęściom. To wszystko nie ułatwia odpowiedzi na powyższe pytania.

Pisarstwo Kinga koncentruje się od pewnego czasu na meandrach ludzkiej psychiki, behawioralnej ekspresji tej psychiki, psychologii zachowań i motywacji działań. Pisarz bez wątpienia jest świetnym obserwatorem, który za pomocą niuansów i pozornie nieistotnych szczegółów tworzy nastrój i charaktery postaci. King wyjawił w posłowiu, że przede wszystkim chciał sięgnąć do emocji czytelnika i poruszyć nim. Udało mu się to znakomicie, bo gra na tych emocjach jak prawdziwy wirtuoz, budząc raz obrzydzenie, raz autentyczną sympatię do swoich bohaterów, a naturalizm tych opowiadań stawia go w czołówce wybitnych pisarzy amerykańskich.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2828
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: miłośniczka 04.01.2018 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewna moja znajoma oświad... | Pennywise
Chcę przeczytać! :)
Użytkownik: miłośniczka 14.02.2018 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę przeczytać! :) | miłośniczka
No i już, czytam. :-) Nie mogę się oderwać!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: