Dodany: 20.04.2011 20:59|Autor: Pok

Książka: Ogrody Księżyca
Erikson Steven

2 osoby polecają ten tekst.

Niezwykła i mroczna opowieść fantasy


Steven Erikson (właściwie Steve Rune Lundin; ur. 1959 r.), z wykształcenia archeolog i antropolog, zadebiutował w 1999 roku powieścią fantasy. Można jednak powiedzieć, że od razu rzucił się na głębokie wody, gdyż zaplanował epopeję składającą się z dziesięciu tomów! Pierwszym z nich są właśnie "Ogrody Księżyca".

Akcja utworu rozgrywa się w świecie opanowanym niemal całkowicie przez potężne Imperium Malazańskie. Imperium, jak to imperia zwykle mają w zwyczaju, stale rozszerza swoje granice poprzez podbijanie słabszych państw. Tak silna ekspansja prowadzi do wyniszczenia całego kontynentu. Grabieże i mordy są na porządku dziennym, ludziom żyje się coraz gorzej, a szlachta jest powszechnie nielubiana. Co gorsza, rządy objęła nowa, okrutna cesarzowa. Jej cel jest jeden - chce objąć panowaniem cały świat. Każda forma sprzeciwu będzie karana śmiercią.

Lecz Imperium Malazańskie nie ma wcale łatwego zadania. Swoimi działaniami przysporzyło sobie wielu wrogów, i to nie tylko wśród śmiertelników. Bogowie i starsze rasy biorą czynny udział w bieżących wydarzeniach, grając w tylko sobie znaną grę. Życie ludzkie nie ma tu żadnego znaczenia, służy jedynie do osiągnięcia celu. Niech każdy ma się jednak na baczności! Bowiem w tym świecie nawet bóg może umrzeć.

Akcja prowadzona jest wielotorowo, z uwzględnieniem perspektywy wielu bohaterów. Mamy tu więc elitarną jednostkę dywersyjną zwaną Podpalaczami Mostów, w której skład wchodzi kilku kluczowych bohaterów. Jednym z nich jest Żal - opętana nastoletnia dziewczyna o morderczych skłonnościach. I chociaż nie wszystkie postaci są tak barwne, na nudę narzekać nie można. Motyw zahartowanej w bojach i niezwykle znanej kampanii świetnie komponuje się z resztą utworu. Zresztą wydarzenia przyjdzie nam obserwować z punktu widzenia kilku magów, wojaków, złodzieja, skrytobójcy i wielu innych ciekawych osobowości. Co prawda niektóre pojawiają się tylko epizodycznie, ale i tak pozytywnie wpływają na odbiór całości. Jeśli miałbym wyróżnić jednego, kluczowego bohatera, to byłby nim bez wątpienia niejaki Ganoes Paran, młody żołnierz o szlacheckim rodowodzie, który szybko pnie się w górę w imperialnej hierarchii.

"Ogrody Księżyca" najbardziej urzekły mnie właśnie swoją wielką różnorodnością i rozmachem. Stale zmieniające się okoliczności utrzymują akcję w ciągłym ruchu, nie pozwalając na choćby chwilę oddechu. Do tego dodajmy niesamowicie specyficzny i brutalny świat, którego historia, skomplikowanie oraz barwność nas pochłaniają. Losy bohaterów śledzimy z niezwykłym napięciem, żywo kibicując najbardziej lubianym postaciom.

Przyznam, że ze względu na liczbę tomów tej serii spodziewałem się raczej długich opisów i bardzo mozolnego posuwania akcji do przodu. Dostałem natomiast zupełnie co innego! Każda strona tętni życiem! Oderwanie wzroku od stronic wypełnionych akcją stanowi nie lada wyzwanie. Aż dziw bierze, że autor zdołał tak umiejętnie rozciągnąć wydarzenia, a zarazem kompletnie uniknął sztucznego przedłużania. Nie wiem, niestety, jak wygląda sprawa z kolejnym tomami. Czy czasem nie jest tak, jak np. w "Uczcie dla wron" Martina, gdzie autor odszedł prawie całkowicie od głównego toku wydarzeń, wprowadzając nowe, niepotrzebne wątki. Sugerując się jednak opiniami, możemy z czystym sumieniem przyjąć, że Erikson znacznie lepiej rozplanował swoją sagę.

Sięgając po "Ogrody" myślałem, że dostanę dobrą powieść fantasy, z ciekawym światem, a dostałem: znakomitą powieść fantasy, z arcyciekawym światem. Spodziewałem się, że pierwszy tom będzie jedynie wprowadzeniem, a okazało się, że mógłby być całkowicie odrębną opowieścią. No dobra, może trochę przesadzam, bo jest mnóstwo wątków ledwo rozpoczętych, a i wiele innych spraw pozostaje niedokończonych, ale jako całość powieść sprawia wrażenie kompletnej, z wyraźnie zaznaczonym zakończeniem.

Jedyne, do czego mógłbym się chyba przeczepić, to niekiedy nie do końca dobrze zarysowane osobowości - np. najpotężniejszy Władca Ciemności mówi często jak zwykły człowiek. Jest w tym pewien swoisty smaczek, ale chyba należy to jednak uznać za wadę. Wiem natomiast, iż wielu czytelników narzeka na nadmierną złożoność świata: system hierarchii, mnogość ras i bóstw, trudne do przyswojenia zasady magii grot, no i cała plejada postaci. Wydawałoby się, że łatwo się pogubić. Myślę jednak, że te narzekania są nie całkiem uzasadnione. Jeśli w miarę regularnie będziemy zaglądać do zamieszczonego spisu najważniejszych osób (każdej towarzyszy krótki opis), bardzo szybko zapamiętamy, kto jest kim oraz jaką rolę odgrywa w bieżących wydarzeniach.

Należy jeszcze dodać, że nie jest to wcale "głupia" fantasy nastawiona tylko na akcję. Znajdziemy tutaj liczne, sprytnie ukryte pod warstwą fabularną, przemyślenia natury moralnej i właściwie można je ominąć, zupełnie nie zdając sobie sprawy z ich istnienia. Cieszy jednak, że autor chciał zawrzeć w swoim dziele pewien przekaz.

Naprawdę, zostałem bardzo mile zaskoczony. "Ogrody Księżyca" są powieścią fantasy najwyższych lotów. Ciekawi bohaterowie, wciągająca akcja, liczne intrygi, wyraźnie nakreślony wątek fabularny i niezwykle interesujący świat - wszystko to można tutaj znaleźć. Więcej do szczęścia nie potrzeba.

Bardzo polecam!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1715
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: