Dodany: 31.03.2011 13:49|Autor: agatatera

Pajęczyna losów


"Dłonie" to opowieść o pięciu młodych kobietach, których życie łączy się ze sztuką. Są one bardzo zróżnicowane pod każdym względem, mają jednak cechy, które je łączą: bardzo bogate charaktery, skomplikowane życie osobiste, łączność ze światem artystycznym oraz mnóstwo dylematów i pytań, które siedzą im w głowach. Książka ta przedstawia ich historie - wielowarstwowe, przeplatające się, przejmujące. Jest to opowieść o dojrzewaniu, rozwoju, znajdowaniu swojego miejsca w życiu, próbach, sukcesach, porażkach, szczęściu i bólu. Nie mam zamiaru opisywać fabuły bardziej szczegółowo, bo po pierwsze, to zabierze zbyt wiele miejsca, a po drugie, uważam, że fabuła jest tak rozbudowana i różnorodna, iż omawianie jej nie ma większego sensu. Należy po prostu przeczytać "Dłonie".

Autorka stworzyła naprawdę bardzo ciekawe osobowości, dała bohaterkom masę różnorakich cech charakteru, zwyczajów i doświadczeń. Każda z nich jest unikatowa, bardzo dopracowana, wiarygodna. A już to, jak prowadzone są ich historie, jak się przenikają, łączą i rozdzielają, to czysty majstersztyk. Na początku styl, który autorka wprowadziła do opowiedzenia tej historii zależności, trochę mi przeszkadzał, nie mogłam się "wgryźć", ale po pewnym czasie oswoiłam się z nim. A na końcu - jak widać w mych powyższych zachwytach - zaczęłam go cenić. Cała książka została naprawdę dobrze stworzona - wszystko jest przemyślane, szczegóły dopracowane. Małgorzata Warda operuje językiem dobrym i bogatym, ale też realistycznym, życiowym.

"Dłonie" aż buzują od emocji! Jest to jedna z najbardziej przejmujących książek, jakie ostatnio czytałam. Różnorodność bohaterek oraz ich doświadczeń powoduje, że łatwiej się zaangażować w historię ich życia, wejść w tę pajęczynę losów. Cały czas stawiałam się na ich miejscu, jednocześnie moje odczucia co do każdej z nich nieustannie się zmieniały - to było mi danej bohaterki żal, to zaczynała mnie wkurzać, potem znowu martwiłam się o nią. I tak w kółko :).

Ta przeszywająca opowieść zdecydowanie zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne książki tej autorki. Jedna już czeka na półce, a potem przyjdzie czas na resztę.

Polecam wszystkim, którzy lubią dobrą polską prozę, niepowierzchowną i mądrą oraz tym, którzy chcieliby się przekonać do polskich autorów.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1674
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: misiak297 12.07.2014 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dłonie" to opowieść o pi... | agatatera
Trudno mi, Engo, podzielić Twoje zachwyty, choć "Dłonie" są niewątpliwie dobrą powieścią i taką też ocenę jej wystawiłem (ale dla mnie nie była "porywająca", "przeszywająca").

Dla mnie "Dłonie" to świetny przykład literatury środka - nieprzesadnie wyrafinowanej, ale niebanalnej, niegłupiej. Wardzie bardzo daleko do takich autorek jak Jeromin-Gałuszka, Opoka, Szepielak czy Matuszkiewicz, które tworzą czytadła niezbyt wysokich lotów. Jeszcze dalej - na szczęście - do Małgorzaty Kalicińskiej i jej rozlewiskowych powieścideł. Jeśli miałbym ją z kimś zestawiać to raczej z Kowalewską - jednak na korzyść autorki "Julity i huśtawek".

"Dłonie" w ciekawy sposób poruszają niebanalny temat, przybliżają sztukę - i to duży plus. Warda oddaje głos kilku narratorkom, ale te głosy niczym się nie wyróżniają, Maria, Maja, Sara czy Anna mówią dokładnie tak samo. Trochę się jeszcze wyróżnia Dorota (dla mnie to najciekawsza postać w książce). Niektóre wątki wydają się spięte ze sobą na siłę i trochę niezgrabnie, inne mają nieprzekonujące elementy Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Psychologia postaci na szczęście się broni.

Od tego typu literatury oczekuję, że naprawdę mnie porwie. "Dłonie" przeczytałem z przyjemnością, ale bez specjalnych zachwytów. Dla mnie to przyzwoita powieść, ale jednorazowego użytku.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: