Użytkownik: jakozak 03.03.2007 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się przede wszyst... | MELCIA Za moich szkolnych czasów (61-73) nie było czegoś takiego. :-( Szkoda.

Użytkownik: mafia 03.03.2007 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się przede wszyst... | MELCIA W moim liceum zawsze było wesoło i kolorowo. Lekcje luźne, czasem konkursy albo kino.

Niestety na studiach mniej sie obchodzi pierwszy dzień wiosny. A szkoda.

Użytkownik: Irish Dream 03.03.2007 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: W moim liceum zawsze było... | mafia U mnie w szkole podstawowej było co roku rozgrywki sportowe, rozwiązania konkursów, jakieś konkursy, przedstawienia 1-3 i 4-6, w zeszłym roku chyba było pokaz mody wiosennej, każda klasa miała wystawić dwóch modeli w strojach wiosennych. Nawet, nawet...

Użytkownik: adrianna 03.03.2007 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole podstawow... | Irish Dream W tym roku na 21 marca w mojej szkole zoorganizowano rekolekcje. Świętować nadejście wiosny będziemy tydzień po, ale w jaki sposób jeszcze mi nie wiadomo. Jedno jest pewne - będzie kolorowo, zabawnie i wiosennie... :))

Użytkownik: IKS 03.03.2007 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się przede wszyst... | MELCIA U mnie wszyscy w całej szkole mają obowiązek się za ocś przebrać. Najpierw idziemy palić Marzanny a potem w hali sportowej odbywają się zawody sportowe, które trwają do końca dnia:)

Użytkownik: Vemona 03.03.2007 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się przede wszyst... | MELCIA Za moich szkolnych czasów szło się po prostu na wagary. :-) Czasem w odwiedziny do innej szkoły - np. poszłyśmy kiedyś (wszystkie dziewczyny z mojej klasy liceum) do Technikum Kolejowego, witali nas wspaniale i była świetna zabawa. Ale nigdy nie było to nic organizowanego przez szkołę.

Użytkownik: martamar 05.03.2007 16:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się przede wszyst... | MELCIA Tak, u mnie też są w tym roku rekolekcje, wypada akurat ostatni dzień. Ma być coś organizowane dzień po, ale to będzie zależało od zaangażowania uczniów. Bo jak większość będzie chciała po prostu iść na wagary to nic nie zorganizują :-(

Użytkownik: Misia* 05.03.2007 23:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, u mnie też są w tym ... | martamar U mnie dzień wagarowicza jest po prostu wolny, ponieważ wypada wtedy dzień patrona szkoły...

Użytkownik: *dido*27 06.03.2007 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się przede wszyst... | MELCIA Widzę, że u Was też sposób na wagarowiczów się znalazł. To mi się podoba - żeby nie wagarowali, trzeba im zorganizować ciekawą rozrywkę :)

U nas działa - w Dzień Wagarowicza mamy finał Przeglądu Możliwości Artystycznych - takiego konkursu na przedstawienia, w którym może brać udział każda klasa :)

Nikt nie wagaruje, bo nie ma potrzeby! :)

Użytkownik: orontaria 10.03.2007 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się przede wszyst... | MELCIA U mnie w szkole zawsze zorganizowany jest Dzień Wiosny, dzięki czemu frekwencja nie odstaje od każdego innego dnia.
Wszystkie klasy losują, za kogo mają się przebrać. W tym roku jest tematyka bajkowo-filmowa i np. moja klasa ma Robin Hooda. Komisja ocenia przebrania itd. i możma wygrać dzień wolny czy dzień bez pytania, więc jest motywacja do wysilenia się. Poza tym na sali gimnastycznej są jakieś konkurencje, w których część uczniów bierze udział. Ogółem rzecz biorąc, to dużo śmiechu i zabawy, a zero nauki.

Użytkownik: p_132 12.03.2007 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się przede wszyst... | MELCIA Gdy chodziłam do przedszkola to był to Dzień Wiosny po prostu, czyli pożegnanie zimy i topienie marzanny w pobliskiej rzeczce :) Czasem się zdarzało, że w klasach 1-3 robiliśmy na oceny te marzanny...
W klasach starszych różnie to bywało, mieliśmy zazwyczaj się przebrać za wiosnę albo coś w tym stylu, poubierani w zielone kolory, tony kwiatuszków etc. Oprócz tego był taki nawiedzony nauczyciel co organizował Dzień Wiosny - Marzanna miała wysokość ok. 8-10 metrów i była spalana na boisku szkolnym. Raz zrobiono pochód z tą marzanną do Urzędu Gminy (ok.400 m) to dzieciaki zachwycali się tym, że potem Straż Pożarna gasiła to <rotfl>.
W gimie - nuda. Nic, kompletnie nic nie było organizowane z występów jakiś. Tylko apel z okazji wiosny, to jest zajęte 45 minut lekcji.
Pamiętam, że raz na Dzień Wiosny, na ostatniej lekcji mieliśmy religię, w dodatku ks. nie było i dano nam jakieś zastępstwo, z jakąś nauczycielką, którą po raz pierwszy w życiu na oczy widzieliśmy. Na dodatek byliśmy jedyną klasą, która została w szkole na tą lekcję. To sobie poszliśmy na wagary ;-) (bo ta lekcja miała na celu nie wiem co, żeby to chociaż jakiś polski był czy co...). Obniżono nam zachowanie na koniec roku, i kazano rodzicom napisać kartkę, że wiedzą o naszych wagarach.
W liceum to się przebieramy za coś (każda klasa losuje jakąś tematykę) i parę lekcji przepada i jest w miarę luźno.

Użytkownik: martamatylda 13.03.2007 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się przede wszyst... | MELCIA w mojej klasie zamierzamy 20 marca iść na osiemnastkę do kolegi, 21 marca wyspać się i pójść do kina (szkoła bodajże proponuje 3 pierwsze lekcje i zajęcia z wychowawcami, ale my nie jesteśmy zainteresowani ;) ), a potem bać się, bo jest wywiadówka właśnie w Dzień Wiosny ;)