"Nieprzyjaciel"
Jeśli nie znamy jeszcze Lee Childa i poszukamy informacji o nim na przykład na okładce przeglądanej w księgarni powieści, dowiemy się, że jest autorem "serii thrillerów ze wspólnym bohaterem, byłym żandarmem, wojskowym Jackiem Reacherem". Zaczynając lekturę tej serii w porządku chronologicznym, tj. zgodnie z datą wydania poszczególnych tomów w oryginale, zorientujemy się, że Reacher to postać dość szczególna, nie mieszcząca się w definicji praworządnego obywatela USA, żywo przypominająca filmowego Harry’ego Callahana i podobnie jak on narażając się rozmaitym oficjalnym instytucjom. "Czego nie ma: prawa jazdy, prawa do zasiłku federalnego, zwrotu nadpłaconego podatku, dokumentu ze zdjęciem, osób na utrzymaniu" – taką oto wizytówkę zawiera każda z wcześniejszych powieści. Nie tęskni do stabilizacji życiowej mimo nieustającego powodzenia u kobiet. Po odejściu z wojska Jack zajmuje się… właściwie nie bardzo wiadomo czym, ale gdy tylko nadarza się okazja, wchodzi w skórę detektywa lub swoimi metodami działa w obronie prawa (albo słabszego człowieka).
"Nieprzyjaciel" zaskakuje czytelnika o tyle, że stanowi prequel wcześniejszych tomów, opowiadając o sprawie z czasów służby Jacka w żandarmerii wojskowej US Army, a narratorem jest sam bohater. W ostatnich dniach grudnia 1989 roku Reacher niespodziewanie dostaje przeniesienie z Panamy do bazy Fort Bird w Karolinie Północnej. Podczas sylwestrowego dyżuru odbiera telefon z informacją o znalezieniu w przydrożnym motelu zwłok żołnierza, zmarłego najpewniej na zawał. Okazuje się, że denat to generał, dzień wcześniej przybyły z Niemiec, gdzie stacjonowała jego jednostka, z zamiarem udania się na konferencję wojsk pancernych w jednej z armijnych baz. Dość szczególne okoliczności zgonu wskazują na niesłużbowy charakter jego pobytu w tym miejscu. Pojawia się jednak pytanie, dlaczego zniknęła jego teczka z dokumentami? I dlaczego żona generała została zamordowana przez włamywacza w kilka godzin po śmierci męża, nim jeszcze dotarli do niej posłańcy ze smutną wiadomością? (...)
Zapraszamy do zapoznania się z całością recenzji w magazynie BiblioNETkowym "Literadar":
autor recenzji: Dorota Tukaj - dot59
Recenzja ukazała się w magazynie BiblioNETkowym Literadar (nr 4)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.