Zastanowiliście się kiedyś jakie książki mówią o degradacji jednostki? Na pierwszą myśl przyszedł mi Raskolnikow z jego teorią o usuwaniu jednostek społecznie szkodliwych. Następnie Ziębiewicz, z jego zadufaniem i oszustwami. Z kolei jeszcze mogłaby byc Maria z "11 Minut" Coelha, ale ona także by pasowała do zatraty człowieczeństwa, gdyż zaczyna traktować ciało jako materiał.
Co do zatracenia człowieczeństwa to przyszedł mi na myśl Stroop ( z "Rozmów z katem") i wiele innych przykładów literatury wojennnej. Intuicja mi podpowiedziała, że Faust, ale brakuje mi argumentów.
Dalej mój skromny zasób przeczytanych książek nie pozwala mi podać innych takich jednostek. Czy macie jakieś argumenty do tych bohaterów co wymieniłam? Albo inne ciekawe przykłady?

Przyznam się, że pierwsza część tematu jest zainspirowana tematem maturalnym, ale nie prosze o pomoc. Maturke mam za sobą:) to moja ciekawość tylko:)

Tak swoją drogą, jest to dobry temat do polemizacji:)