Dodany: 08.02.2011 22:39|Autor: sildin

Książka: Król Bólu
Dukaj Jacek

1 osoba poleca ten tekst.

Kosmos Dukaja


Długo zapowiadany (do tego stopnia, że zaczęły krążyć o nim dowcipy) „Król Bólu” ujrzał wreszcie światło dzienne. Nazywanie tej książki „nowym Dukajem” może być sporym nadużyciem – zawarte w zbiorze teksty sięgają piętnaście lat wstecz i większość z nich doczekała się wcześniejszej publikacji. Jest raczej próbą podsumowania niż wytyczenia nowych szlaków. Z tego też powodu opowiadania (chociaż w kilku przypadkach trafniej byłoby nazwać je powieściami) charakteryzuje potężny rozstrzał tematyki i stylu. Rozstrzał, który niestety mocno utrudnia pracę skromnego recenzenta.

Gdyby spróbować określić wszystko w jednym zdaniu – teksty dzielą się na trudne, trudniejsze i takie, których zrozumienie wymaga co najmniej dwukrotnej lektury. Do ostatniej kategorii należy premierowa „Linia oporu”. Weteranów „Lodu” i „Perfekcyjnej niedoskonałości”, przyzwyczajonych do typowo dukajowego języka, uprzedzam, że nie poznali jeszcze niczego. Otwierająca zbiór powieść z łatwością złamać może zapał każdego czytelnika. Temat? Klasyka: zdehumanizowana przyszłość, emocje i poszukiwanie siebie w realiach rozbicia na „biolo” i „ducha”. Oczywiście, potraktowany niebanalnie, wzbogacony potokiem niewątpliwe inteligentnych przemyśleń, ale… No właśnie. Tekst jest w większym stopniu traktatem filozoficznym niż powieścią. Miłośnikom starego Dukaja z czasów, kiedy nie obrażał się jeszcze na fabułę, radzę przeskoczyć – dania serwowane dalej pochłania się znacznie łatwiej. I przyjemniej.

Serce cieszą szczególnie dwie pozycje utrzymane w konwencji klasycznej science fiction. Mamy „Oko potwora” – tekst wybitnie lemowski, chociaż niepozbawiony Dukajowej filozofii. Odcięta od ludzkości na skutek burzy słonecznej grupa astronautów mierzy się z nieznanym (i oczywiście samymi sobą), a wszystko wzbogacają rozważania na temat barier ludzkiej wiedzy i ewolucji. Drugie opowiadanie także stanowi hołd - tym razem nie dla Lema, ale Josepha Conrada. Dukaj odtwarza „Jądro ciemności” w realiach obcej planety. Rolę Marlowe’a pełni oficer III Rzeszy, która w alternatywnej rzeczywistości prowadzi kosmiczną ekspansję. Żeby było zabawniej, Kurtzem jest tutaj polski untermensch.

„Szkoła”, opowiadanie napisane przez Dukaja w wieku dwudziestu lat, poświęcone eksperymentom genetycznym na dzieciach, wciąż imponuje swoją dojrzałością. I wzrusza. Zniewalającymi, wręcz barokowymi wizjami może poszczycić się „Aguerre w świecie”, chociaż i tutaj lektura nie będzie rzeczą łatwą. W tyle nie zostaje utwór tytułowy, „Król Bólu i pasikonik”, osadzony w rzeczywistości, gdzie na skutek terroryzmu biologicznego załamują się struktury państwowe, a Stany Zjednoczone i Europa bronią się, rekonfigurując DNA swoich obywateli. Na deser dostajemy stosunkowo lekkie teksty, które określiłbym jako „polskie”, najbliżej im bowiem do problemów naszych i naszego narodu: „Crux” oraz „Piołunnik”, czyli wariacja na temat katastrofy w Czarnobylu. Pojawia się tutaj nawet szczypta humoru (!), ewenement na tle reszty.

W ciągu dziesięciu lat od wydania poprzedniego zbioru, czyli „W kraju niewiernych”, Dukaj jako pisarz przeszedł wyjątkowo długą drogę. Już wtedy imponował horyzontami swojej wyobraźni, jednak fabuła, kreacja historii i bohaterów, pozostawały na pierwszym miejscu. Na tym etapie wykształcił już swój własny, niepowtarzalny styl. Dukaj-fiction? Uczciwie trzeba przyznać, że nikt w naszym kraju nie umie pisać w taki sposób – czy jednak czytelnik powinien być z tego zadowolony? Patrząc na pozycje takie jak „Lód”, „Perfekcyjna niedoskonałość” czy omawiany tom, nie sposób nie zadać sobie prostego pytania – czy Dukaj nie zaczyna przerastać sam siebie? Granica rozrostu formy jest cienka. Miłośnicy starych tekstów pisarza powiedzą pewnie, że została już przekroczona.

Bez względu na to, nie sposób nie nagrodzić laurami wyobraźni. Dukaj kreuje przebogate, zniewalające rozmachem światy tylko po to, żeby zaraz potem je porzucić i w kolejnych tekstach tworzyć nowe. Wizja, którą niejeden pisarz rozłożyłby na kilkutomowy cykl, starcza na jedno opowiadanie. „Król Bólu” to prawdziwy kosmos pięknych i przerażających światów – niestety, trzeba wiele wytrwałości, żeby ich doświadczyć.


[recenzja opublikowana wcześniej w serwisie cdn.ug.edu.pl]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6720
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: Tinu_viel 10.02.2011 07:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Długo zapowiadany (do teg... | sildin
Myślę, że trochę demonizujesz Dukaja, podkreślając trudność tekstów i wytrwałość potrzebną do przebrnięcia przez nie. Przyznaję, że przeczytałam dopiero "Linię oporu", ale przy tym tekście trzymała mnie przede wszystkim ciekawość formy i treści, poza tym uważam, że trudno nazwać traktatem filozoficznym powieść, która zawiera mnóstwo słownych nawiązań do języka graczy komputerowych. I wbrew pozorom można tam znaleźć akcję. Owszem, czytanie nie było łatwe, ale mnie bardzo się podobała możliwość wysilenia umysłu nad książką.
Użytkownik: sildin 13.02.2011 21:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że trochę demonizu... | Tinu_viel
Masz rację, może trochę przesadziłem, chociaż jeśli chodzi o "Linię Oporu" to zdecydowanie nie jestem jedyną osobą, którą ten tekst złamał. Zwyczajnie tęsknię za Dukajem z czasów takich genialnych utworów jak "Ziemia Chrystusa" czy "Xavras Wyżryn", kiedy gry językowe nie brały góry nad treścią.

Oczywiście wszystkie teksty poza "Linią" są już jak najbardziej do przełknięcia, mogą tylko okazać się ciężkie dla osób przyzwyczajonych do bardziej standardowej fantastyki.
Użytkownik: Tinu_viel 14.02.2011 17:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację, może trochę p... | sildin
Wierzę, że można zatęsknić za dawnym stylem Dukaja. Ja akurat poznałam go z innej strony, nie czytałam jeszcze tych wymienionych przez Ciebie tytułów, pewnie dlatego nie mam zastrzeżeń co do najnowszych tekstów...
Użytkownik: addam23 30.03.2011 23:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację, może trochę p... | sildin
ja akurat uważam "Ziemia Chrystusa" za najsłabszy dukajowy tekst, ale również z chęcią przeczytał bym coś podobnego do tekstów z "Xavras Wyżryn", a więc - tytułowy "Xavras Wyżryn" (fenomen - po opowiadaniu tym można znaleźć zarówno okrzyki: "hurra, na Moskwę!", jak i wprost przeciwne - widzących w niej tekst antywojenny) i mocno niedoceniany "Zanim noc".
Użytkownik: R4d 17.01.2012 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: ja akurat uważam "Ziemia ... | addam23
Moim zdaniem "Ziemia Chrystusa" było świetnym opowiadaniem, ze względu na podejscie do religii w mocno zaskakujący sposób, poruszając ważne tematy. Uważam to za niesamowicie udany tekst.

"Xavras Wyżryn" - ha, też świetny, chociaż myślę, że napisany "prościej". Niestety nie ma chyba sensu oczekiwać czegoś w tym stylu, bo to Dukaj z przed 15 lat...
Użytkownik: addam23 30.03.2011 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Długo zapowiadany (do teg... | sildin
"Linia oporu" zawiera niezwykle interesujące wizje przyszłości (głównie nasilanie się zjawisk już występujących dzisiaj), problemem jest jedynie ta forma... O ile początkowo czytało mi się ok, nawet - język mi się podobał, to gdzieś w środku Dukaj już odlatuje coraz bardziej.
Ma to formę jakiejś chaotycznych rozmyślań pseudo-filozofa. Mamy tu wręcz taki strumień świadomości, który brzmi jakby powycinano z niego losowych 30% zdań.
Ja - weteran dukajowy (wszystkie jego książki przeczytałem, w zasadzie zawsze - z zadowoleniem) - przyznaje, że nie wiem jak ta powieść się w ogóle zakończyła :). Nie cofałem się podczas czytania, nie drążyłem - po prostu założyłem, że za jakiś czas całość od nowa wezmę na ząb.

Drugim ciężkim tekstem jest ten "Aguerre". Jak na Dukajowe standardy - bardzo długo kompletnie nie wiedziałem o co chodzi i co się dzieje, a jednocześnie - jakoś nic mnie nie zainteresowało, żadna zagadka, możliwa do zdefiniowania, żaden zawijas fabularny. No ale jak w końcu dowiadujemy się o co biega -> czytało się już dobrze. Takie typowe dukajowe opowiadanie.

Najlepsze teksty:
"Król Bólu" - sam świat mnie raczej nie urzekł specjalnie, ale już pomysł na plastusiów i samo drążenie psychiki Króla - fantastyczne.

"Szkoła" - tutaj koncepcja i forma tekstu podobała mi się najbardziej. Świetnie mu to wyszło.

Reszta opowiadań (biorąc poprawkę na wcześniejsze inne dokonania autora) - ocierają się co najwyżej o przeciętność.
W "Serce mroku" - imponujące "opisy przyrody"(o ironio, nigdy bym 5-8 lat temu nie uwierzył, że takie stwierdzenie może z moich ust paść :) ). Podróż głównego bohatera przez kosmiczny las... niesamowite. Tylko sama ideea trzeciej rzeszy w kosmosie, takie trochę... lipne.

"Oko potwora" - świetnie naśladowany lemowy styl na początku. Później klasyczna Dukajszczyzna. Niby wszystko jest na swoim miejscu, ale jakoś to wszystko razem nie robi na mnie mocnego wrażenia. Jakieś takie bez... hmm... rozmachu odpowiedniego.

"Piołunnik" - początek był bardzo interesujący. Mocna fabularnie opowiastka? Coś w stylu "Zanim noc" się zapowiadało... No ale niestety - rozwinięcie było dla mnie wielce rozczarowujące (jak na Dukaja).

"Crux" - długo nie mogłem się wczytać w opowiadanie. I język mi nie wchodził i sporo kartek minęło, zanim fabuła mnie zainteresowała. Jak już trochę zaciekawił, to również raczej niczym specjalnym mi nie zaimponował.


Również bardzo chętnie dorwał bym w łapki mocną fabularnie powieść Dukaja (choć ja akurat uważam, że "Lód" zdecydowanie taką był), ale zarazem - łatwiej strawną.
Użytkownik: addam23 30.03.2011 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: "Linia oporu" zawiera nie... | addam23
Aha, zapomniałem dodać do "Linii oporu" - i myślę, że celowo Dukaj taką formę wybrał (uzasadnioną przecież - imituje bohatera funkcjonującego w duchu). Nie wiem czy jednak najlepszą drogą jest tak mocne przedkładanie adekwatności języka i formy do treści nad jej atrakcyjnością (no bo jednak ktoś to powinien przeczytać).
Boję się, że Dukaj zacznie z czasem coraz mocniej nam dociskać śrubę, aż urwie gwint (mi już go na "Linii oporu" w zasadzie ukręcił, bo po raz pierwszy po pierwszym przeczytaniu nie wiem jak zakończył się jego tekst) :)
Użytkownik: R4d 17.01.2012 14:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Długo zapowiadany (do teg... | sildin
"Linia oporu" - brrr, forma nie była najprzyjemniejsza (a jestem graczem komputerowym), chociaż przeszkadzała bardziej na początku, kiedy po prostu miałem problem ze zrozumieniem fabuły. O ile w poprzednich utworach Dukaja nowinki językowe były przeze mnie mile widziane, o tyle tutaj odebrało mi to przyjemność z czytania tego opowiadania - za długo zajęło pełne zrozumienie Dukajowego świata... Po przedarciu się przez pierwsze kilkadziesiąt stron opowiadanie zaczęło być interesujące, ale nie na tyle, abym w obecnej chwili ocenił je wyżej, niż najsłabsze w tomie.

"Aguerre" - Bardzo przyjemnie mi się czytało - wizja glejotyków, kameleonów, odciętych wszechświatów... Brzmi to wszystko ciekawie, i pommo kilku cięższych stron jest do dobre opowiadanie. Wydaje mi się jednak, że to opowiadanie jest połączeniem kilku idei występujących już gdzie indziej - kraftowanie, żywokryst...

"Serce mroku" - czytając to, miałem wrażenie, że świat jest stworzony w tym celu, aby był. Dostajemy zróżnicowany, obcy świat, w którym toczy się wojna pomiędzy mocarstwami, a wraz z bohaterem poznajemy tylko jego fragment.

"Oko potwora" - bardzo mi się ten tekst spodobał. Pierwszą zaletą jest udane naśladownictwo Lema, jak już addam23 zauważył. Przede wszystkim spodobało mi się jednak psychologiczne podejście do opowieści typu "Dziesięciu Murzynków" i bohater analizujący zachowania załogi.

"Piołunnik", "Crux" - odebrałem to jako przyjemne, proste opowiadania, które trochę za szybko się skończyły.

"Szkoła" - bardzo dobre opowiadanie - forma zdecydowanie bardziej przystępna od większości utwórów w tym tomie, wizja ciekawa i wciągająca.

"Król Bólu" - momentami ciężki, ale ogólnie pozytywny. Niestety to opowiadanie niczym szczególnym mnie nie zaskoczyło - niby przystępny, niby rozsądny, ale mało oryginalny.
Użytkownik: tomp 02.08.2012 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Długo zapowiadany (do teg... | sildin
Bardzo ciekawy zbiór opowiadań. Dość nierównych tematycznie i stylistycznie. Ale tak to jest ze zbiorami opowiadań właściwie z całego okresu twórczości pisarza. Ciekawe, w jakim kierunku pójdzie Dukaj. Mam nadzieję, że nie będzie to cyberpunk (jak dla mnie zbyt przyciężkie, za bardzo trzepie mózg). Zdecydowanie wolę klimaty znane z "Lodu", "Xawrasa" czy "Innych pieśni":)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: