Dodany: 05.02.2011 12:52|Autor: alva

Czytatnik: Przez pęknięty kryształ

4 osoby polecają ten tekst.

...aby dać świadectwo


Studiowałam historię. Przez pięć lat uczyłam się, jak bardzo ważny jest dla historyka obiektywizm. Historyk – mówiono mi – nie poddaje się emocjom, patrzy na fakty i wyciąga z nich (logiczne) wnioski, ocenia chłodno i rozsądnie, a najlepiej by było, gdyby w ogóle nie oceniał, a tylko – relacjonował.

Byłam dobrym historykiem.

Byłam obiektywna.

Po tym, jak przeczytałam Pokolenie zimy (Aksionow Wasilij (Aksjonow Wasilij)), mój obiektywizm padł śmiercią mężnych. Pozostały tylko głucha nienawiść i rozpaczliwa bezsilność.
Powinnam była być przygotowana. Adnotacja na okładce wyraźnie dała mi do zrozumienia, że to trochę inne „Dzieci Arbatu”. Nie pomogło.

Jest rok 1925. Ósmy rok rewolucji. Związek Radziecki istnieje od trzech lat. Skończył się komunizm wojenny, wojna domowa, wojna z Polską. Kwitnie NEP.

Na tym tle historycznym poznaję rodzinę Gradowów ze Srebrnego Boru: chirurga Borysa Nikiticza, jego żonę Mary Wachtangowną, ich dzieci: Nikitę, Cyryla i Ninę. Wszyscy spotykają się na przyjęciu z okazji urodzin Mary. Są zwykłymi ludźmi, zwykłymi na tyle, na ile pozwalają im rzeczywistość i wspomnienia.

Borys Nikitycz Gradow to człowiek oddany swojej pracy i rodzinie. Patriarcha, głowa rodziny, ale nie despota. Najlepiej czuje się w otoczeniu swoich bliskich, jest szczęśliwy, kiedy cała rodzina zbiera się w Srebrnym Borze. W pracy poświęca się ratowaniu ludzi i badaniom nad miejscową metodą znieczulenia. Silny mężczyzna, chwile jego załamania widzi tylko żona, która potrafi uspokoić go graniem Chopina.

Mary Wachtangowna, Gruzinka, to dusza domu. Rodzina jest dla niej najważniejsza. Mary kocha muzykę, wszystkie swoje uczucia i przeżycia wyraża poprzez grę na fortepianie.

Komdyw (mimo całej śmieszności komunistycznej nowomowy, uwielbiam te skróty stanowisk wojskowych: kombat, komdyw, komkor...) Nikita Borysowicz przyjeżdża z Mińska wraz z żoną Weroniką, której jedynym zadaniem jest olśniewać swoją urodą. Młody, ale już zasłużony walkami w wojnie domowej komdyw dręczony jest przez wspomnienia dławienia rebelii w Kronsztadzie w dwudziestym pierwszym roku. Jest oddany armii, dąży do jej rozbudowy, unowocześnienia, zmiany przestarzałej jego zdaniem strategii wojskowej.

W przeciwieństwie do pozostałych członków rodziny Gradowów, Cyryla Borysowicza w ogóle nie darzę sympatią. Nie potrafię polubić zaciekłego marksisty, popierającego „generalną linię partii” i z tego powodu wywyższającego się ponad innych członków rodziny. Drażnią mnie też jego próby życia jak prawdziwy proletariusz, za sto dwadzieścia trzy ruble miesięcznie, z których to musi się utrzymać. I jakoś nie zastanawia go fakt, że utrzymanie zapewnia mu rodzinny dom... Mojej niechęci do Cyryla nie są w stanie przebić nawet późniejsze jego losy.

No i Nina... Ninka Gradowa, która jest poetką, opozycjonistką, trockistką. Energiczna, pełna życia, energię tę kieruje na działanie w grupie opozycjonistów i popieranie Trockiego, który jest jej idolem. Oraz na romans z Siemionem Strojłą, w którym widzi „prawdziwego rewolucjonistę i przedstawiciela proletariatu”.

To najważniejsze postacie fikcyjne. Są i postacie historyczne: Stalin, Mołotow, Woroszyłow, cała wierchuszka partyjna i wojskowa. Najbardziej zainteresowali mnie dwaj dowódcy: Tuchaczewski i Blucher. Obaj myślą o obaleniu „czerwonego cara”, obaj układają plany jak tego dokonać. Każdy we własnym zakresie. Być może, gdyby potrafili przezwyciężyć strach i porozmawiać ze sobą, historia potoczyłaby się inaczej. Jednak strach przeważa. I w rezultacie jeden z nich staje na miejscu oskarżonego, drugi zasiada w składzie sędziowskim. Podczas tej samej sprawy.

W roku 1925 nic jeszcze nie zwiastuje tragedii., a przynajmniej bohaterowie nie starają się dostrzegać oznak. Jednak ja wiem, że to tylko cisza przed burzą. Wiem, co było po 1925 roku, pamiętam, co się wydarzyło w kolejnych latach. Z perspektywy czasu i wiedzy potrafię dostrzec oznaki nasilającego się terroru. Oni nie. To przeraża.

Mijają lata. Zmienia się kraj i zmieniają się Gradowowie. Nikita aresztowany. Po nim zabierają Cyryla i Weronikę. Rodzina się rozpada.
Terror. Wszechobecny terror. I wszyscy się z nim godzą. To boli. Ten strach, ta rezygnacja, to pogodzenie się z losem. I ta bezsilność – że ty wiesz, co będzie, ale nie umiesz pomóc. Wiem, za bardzo się zaangażowałam w – bądź co bądź – literacką fikcję. Ale kiedy gwałtownie dociera do mnie zawsze gdzieś tam obecna myśl, że przecież rodzina Gradowów to personifikacja WSZYSTKICH rodzin, żyjących w Związku Radzieckim lat międzywojennych... Ja mogę odłożyć książkę i zapomnieć, że był Stalin, było CzeKa, była Łubianka i łagry. A oni od tego nie mogli uciec. Z tym żyli i w tym umierali.

I jak tu zachować obiektywizm?


CYTATY* (które w zasadzie mówią same za siebie i komentarza nie wymagają):

„Prasa partyjna to źródło wiadomości o przeróżnych wydarzeniach. Bardzo dobrze, że są opatrzone partyjną interpretacją: czytelnik nie musi w pojedynkę zmagać się z faktami, prasa uczy go, jak należy się nimi posługiwać, jak je traktować z partyjnych pozycji.” (str. 70)

„Czyżby rewolucja mogła z każdego człowieka zrobić czekistę?” (str. 106)

„W odróżnieniu od profesora emigranta Raston nie czuł respektu dla 'historycznej misji Rosji', jeżeli w ogóle kiedykolwiek zakładał, że taka misja istnieje, a świat cywilizowany powinien się z nią liczyć. Raston po prostu widział absurdalność i bezczelność nowej władzy, która powstała na ruinach imperium, i ani przez chwilę nie wątpił, że bolszewicy zlikwidują ten cały swój NEP, w momencie, kiedy uznają, że nie jest im potrzebny” (str. 112)

„Zabawne, robociarz nie może ostatecznie zniszczyć kapitalistów, bo skończy się całe widowisko” (str. 116)

„- Gradow! - Cecylia uderzyła pięścią w stół – Kocham swego ojca, ale jako komunistka jeszcze bardziej kocham partię i jej organy!” (str. 222)

„- To, proszę ja pana, nie są wcale tortury, to 'dwadzieścia dwie metody prowadzenia aktywnego śledztwa'” (str. 239)

„W niektórych środowiskach inteligenckich nieustanny powszechny terror NKWD tak spowszedniał, że zamiast przerażenia budził wisielczy humor” (str. 270)

„Spodziewał się ujrzeć powszechne zakłamanie, rzeczywistość go zaskoczyła, ponieważ zakłamanie utrwaliło się, nabrało cech stabilności i nikt go prócz Rastona nie dostrzegał” (str. 300)


*wszystkie cytaty: Aksionow Wasilij, Pokolenie zimy, Warszawa 1999.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2852
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: norge 05.02.2011 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Studiowałam historię. Prz... | alva
Alvo, mnie "Pokolenie zimy" zupełnie nie podeszło. Wszystko w tej powieści wydawało mi się sztuczne, jakieś nierzeczywiste, wymyślone. Z trudem przebrnęłam przez pierwszy tom. Oceniłam bardzo nisko. Nie wiem, nie wciągnęła mnie ta historia w ogóle i za nic nie mogłam wykrzesać cienia zainteresowania. A przecież "Życie i los", książka o podobnej tematyce zachwyciła mnie od pierwszej strony.
To moja subiektywna opinia i przy całej mojej niechęci do "Pokolenia zimy" rozumiem, że może się ona podobać.
Użytkownik: alva 05.02.2011 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Alvo, mnie "Pokolenie zim... | norge
O, to tak jak ze mną i "Wojną i pokojem". Cztery razy próbowałam to przeczytać, ani razu nie dotarłam dalej niż do końca pierwszego tomu. Na zarzuty, że jak to się może nie podobać, odpowiadałam pytaniem: "A CO w tym się może podobać?!" I kiedy wymieniano mi po kolei, co się komu podobało, ja z przerażeniem rozumiałam, że dokładnie te same rzeczy od tej książki mnie odpychały.

Wiesz, ja nie rozpatruję "Pokolenia zimy" w kategorii podoba się-nie podoba się. Po prostu ta książka zrobiła na mnie takie wrażenie, że zwykłe słowa "podoba się" są zbyt małe, by oddać mój stosunek do tej książki. I oczywiście to też subiektywne odczucie, dlatego nawet nie próbowałam pisać recenzji, bo nie umiem spojrzeć obiektywnie.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: