Witam.
Wiem, że takich tematów było już mnóstwo na forum, ale wiadomo, że lepiej jest podejść do problemu z najlepszej wg nas perspektywy, więc to skłoniło mi do napisania powyższego postu xD

Od razu bez bicia przyznam się, że jak dotąd czytelnik ze mnie kiepski, mało tego był czas, że od szkolnych lektur broniłem się jak wampir od wody święconej, może to złe podejście nauczycieli, ale i ja nie byłem bez winy.

No ale nie będę już pisał tych dyrdymał, a więc pewnego dnia dostałem od dziewczyny Malowanego Człowieka, książka spodobała mi się na tyle, że zacząłem szukać ciekawych fantasy. Wtedy trafiłem na Pieśń Lodu i Ognia Martina, ten cykl mną zawładnął, później przeczytałem kilka innych książek też typowo fantasy, które choć na biblonetce miały wysokie oceny, okazały się dla mnie puste w porównaniu z Pieśnią.

Właśnie tutaj, szukam sposobu rozwiązania tego problemu, może polecilibyście mi jakieś tytuły które na Was wywarły takie wrażenie jak na mnie dzieło Martina, książki do których porównujecie kolejne tytuły. Nie musi to być fantasy, chodzi mi o książki w które, jakby to się wyrazić człowiek "wsiąka", w których bohaterowie są prawdziwi, a fabuła chwyta za gardło i nie pozwala nam zmrużyć oczu bez przeczytania kolejnego rozdziału.

W planach mam Wiedźmina, jak go znajdę pod choinką, no i Malazańską, ale to daleka przyszłość, zależy mi też aby podane tytuły nie miały więcej niż 3 tomy, jeśli to cykl oczywiści. Trochę ostatnio u mnie krucho z gotówką ... no i w półkę trzeba jakąś porządną zainwestować xD

Namaste