Dodany: 10.12.2010 12:25|Autor: EnidEarie

"Jaki znak Twój?"


Chyba każdy jest w stanie powiedzieć, czym jest pamięć – zdolnością przechowywania i odtwarzania informacji. Czym w takim razie jest pamięć kulturowa? Społecznym zjawiskiem pamiętania?

Choć o historii i związanej z nią pamięci w Polsce dyskutuje się dużo, jest to debata raczej powierzchowna, pełna komunałów. Assmann natomiast dogłębnie przedstawia i analizuje zjawisko pamięci kulturowej w różnych aspektach i szczegółach. Bada właśnie społeczne uwarunkowanie pamięci - sferę neuronalną pozostawiając innym specjalistom.

Pierwsza część książki jest bardzo teoretyczna, wprowadza wiele pojęć, które często trudno jest zapamiętać. Niemniej jednak to właśnie one stanowią o wartości tej pozycji, wprowadzając ją do kanonu książek związanych ze zjawiskiem określonym przez Jaya Wintera jako „memory boom”*. Bo choć ars memoriae, sztuka pamięci jest głęboko zakorzeniona w kulturze europejskiej, jej naukowa analiza to dyscyplina raczej nowa. Zyskała ona na znaczeniu w latach 60., gdy zwłaszcza Niemcy, ale inne kraje Zachodu również, dążyły do ułożenia na nowo swojej pamięci o historii, szczególnie o II wojnie światowe,j by przekazać ją powojennemu pokoleniu.

Okazuje się więc, że pamięć, rzecz z pozoru tak oczywista, ma wiele uwarunkowań. Pamięć kulturowa różni się od indywidualnej, inaczej się tworzy, właśnie tak, tworzy, bowiem nie jest prawdą, iż pamiętamy wszystko tak, jak się wydarzyło. Pamięć jest uwarunkowana społecznie - to zbiorowość wybiera te postacie, wydarzenia i ich aspekty, które chce z jakichś powodów utrwalić (nie ma bowiem pamięci bez odniesienia do przyszłości). Assmann powtarza za Halbwachsem, iż jednostka dojrzewająca w zupełnej samotności nie posiadałaby pamięci. Pamięć społeczna jednostki powstaje w wyniku jej socjalizacji. Dlatego tak ważne są wszelkiego rodzaju święta - łączą one pamięć społeczną z pamięcią biograficzną, jednostkową, utrwalając w ten sposób przekaz kulturowy.

Dlaczego przy każdej niemal okazji tak ważne jest składanie wieńców pod jakimś pomnikiem? Dlaczego z książek do historii pamięta się najlepiej zdjęcia, rysunki?

„Myślenie opiera się na abstrakcji, pamiętanie zaś - na konkretach”**. Idee muszą zyskać materialny symbol, żeby stać się przedmiotem pamięci -tłumaczy Assmann. Ukuł dla nich specjalny termin: „Figury pamięci”. Aby stać się symbolem, zdarzenie musi mieć trzy cechy: odnosić się do czasu i przestrzeni, odnosić się do danej grupy społecznej i, last but not least, być rekonstruktywne. Ostatnie pojęcie odnosi się do tego, iż nie jesteśmy w stanie zapamiętać - dotyczy to zwłaszcza pamięci zbiorowej - wydarzeń takimi, jakimi były one naprawdę. To, co dziś kojarzy nam się ze słowem „Grunwald”, Zawisza Czarny z Grabowa pamiętał zapewne inaczej. Przede wszystkim, pamięć zbiorowa ma bardzo ograniczoną pojemność. „Przechowywane jest tylko to, co daje się przechować”****, a także to, co pasuje w danym momencie do wizji świadomości narodowej. O jednym się zapomina, by upamiętnić coś innego - organizuje się obchody itp. Wiąże się to z aliansem (jak to nazywa sam autor) pamięci i władzy oraz, konsekutywnie, niepamięci i władzy.

Assmann jako egiptolog przedstawia swoje tezy na przykładzie cywilizacji starożytnego Egiptu. Aby nie rozbijać wywodu (i bardzo słusznie), studia przypadków umieścił w drugiej części książki. Nie wydała mi się ona tak wciągająca jak pierwsza, ale być może wynika to z tego, iż ta cywilizacja nigdy mnie zbytnio nie interesowała. Zapewne dla jej miłośników właśnie druga część okaże się ciekawsza.



---
* R. Traba, „Wstęp do wydania polskiego”, w: Jan Assmann, „Pamięć kulturowa. Pismo, zapamiętywanie i polityczna tożsamość w cywilizacjach starożytnych” WUW, Warszawa 2008, s. 18.
** Jan Assmann,"Pamięć kulturowa...", op. cit., s. 53.
*** Ibidem.
**** Ibidem, s. 56.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6704
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: verdiana 15.12.2010 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba każdy jest w stanie... | EnidEarie
Gdybym nie czytała, wrzuciłabym do schowka!
Użytkownik: Chilly 15.12.2010 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba każdy jest w stanie... | EnidEarie
A ja nie czytałam i sobie do schowka wrzucę. ;)
Użytkownik: justys-k 25.09.2011 19:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba każdy jest w stanie... | EnidEarie
Chciałam tylko dodać do powyższej recenzji, że autor w drugiej części popiera swoje tezy z części pierwszej nie tylko na przykładzie starożytnego Egiptu, ale również Izraela, Grecji i Mezopotamii. Według mnie wywód z pierwszej części jest bardzo przejrzysty, napisany jasnym językiem, poparty ciekawymi przykładami, które rozjaśniają teorię. Wypowiadam się z punktu widzenia osoby, która do tej pory miała do czynienia raczej z teorią literatury, niż z historią i antropologią, ale ta książka sprawiła, że temat mnie bardzo zainteresował i zapewne będę go zgłębiać. Bardzo polecam
Użytkownik: EnidEarie 10.10.2011 14:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam tylko dodać do p... | justys-k
Tak, masz rację, powinnam napisać iż autor popiera swoje tezy na różnych kulturach starożytnych. Mi najbardziej charakterystyczny i najbardziej pełny wydał się Egipt, jako, że Assmann był przede wszystkim egiptologiem.
Dla mnie teoria literatury jest bodaj najbardziej wysublimowaną z dziedzin humanistyki, nie dziwi mnie więc to, że dla Ciebie dzieło Assmanna było bardzo przejrzyste. :)
Użytkownik: justys-k 11.10.2011 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, masz rację, powinnam... | EnidEarie
:-)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: