Dodany: 03.02.2007 01:16|Autor: jacekszulc

Przeciętna


Powieść „Lubonie” to drugi tom z cyklu powieści historycznych obejmujących dzieje Polski, autorstwa J.I. Kraszewskiego.

Tym razem Kraszewski przybliża nam początki chrystianizacji Polski. Akcja powieści rozgrywa się gdzieś między rokiem 964 a 973. Autor przeplata ze sobą losy autentycznych postaci historycznych: Mieszka I, jego żony Dubrawki, księdza Jordana, grafa Wachmana II czy też Cesarza Ottona I z losami postaci fikcyjnych - głównie rodziną tytułowych Luboniów.

Z niewoli niemieckiej powraca do swojego pogańskiego jeszcze kraju Włast Luboń. Ku przerażeniu całej rodziny i otoczenia, Włast okazuje się chrześcijaninem, czyli kimś kojarzącym się z niemieckimi najeźdźcami. Niemal w tym samym czasie do domu Lubonia zajeżdża po drodze książę Mieszko. Zainteresowany Włastem, Mieszko ściąga go na służbę do swojego grodu. Sytuacja polityczna w kraju zmusza Mieszka do szukania sprzymierzeńców, w czym pomocni okazują się nieliczni jeszcze wtedy chrześcijanie. Tak, w literackiej wizji Kraszewskiego, rozpoczyna się proces nawracania przez Mieszka I siebie i kraju na nową wiarę.

Czy książkę mógłbym polecić? Hm, oczywiście zależy, komu.

Kraszewski nie był, moim zdaniem, wybitnym powieściopisarzem (nie biorąc pod uwagę ilości napisanych powieści) a "Lubonie" nie należą do jego najlepszych dzieł. Podobnie jak w sporej części cyklu "Dziejów Polski", fabuła jest tu dosyć naiwna. Być może przemawiała do czytelników współczesnych autorowi (powieść "Lubonie" po raz pierwszy wydana została w 1876 r.), jednak mnie autor nie urzekł. Można mieć też duże zastrzeżenia do ścisłości pewnych faktów historycznych zawartych w powieści, ale to da się wytłumaczyć ówczesnym stanem wiedzy historycznej; Kraszewski bazował w trakcie pisania powieści na kronikach Thietmara, a często wręcz cytował fragmenty tych kronik. Miałem szczęście czytać wydanie Ludowej Spółdzielni Wydawniczej, które opatrzone zostało obszernym komentarzem historycznym, dotyczącym fragmentów budzących wątpliwość historyków. Czytanie powieści w wersji bez komentarzy wydawcy raczej odradzam.

Lektura powieści, pomimo infantylnej wersji wydarzeń, pozwala na orientację w sytuacji politycznej na terenie obecnej Polski pod koniec X wieku. Po przeczytaniu tej powieści znacznie łatwiej mogłem zorientować się wśród wydarzeń i postaci historycznych czytając fachowe opracowania historyczne odnoszące się do okresu panowania Mieszka I.

Komu więc można polecić powieść? Młodzieży szkolnej i zainteresowanym historią Polski, którzy chcieliby się przygotować przed przeczytaniem fachowej literatury historycznej. Tylko że tutaj swojemu synowi zdecydowanie poleciłbym Karola Bunscha…

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5066
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: gregok 04.02.2007 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Powieść „Lubonie” to drug... | jacekszulc
Wydaje mi się, że zbyt surowo oceniasz tę powieść. Ja mam do niej pewien sentyment. Zgadzam się, że ogromną większość powieści Kraszewskiego (napisał ich koło sześćset) trudno uznać za udane, zgadzam się także iż cykl Dzieje Polski nie reprezentuje zbyt wysokiego poziomu. Niemnej uważam, iż "Lubonie", obok "Starej Baśni" to jedna z bardziej udanych powieści tego cyklu. Oczywiście z tych które czytałem. Jest wciągająca, ciekawa i miejscami wzruszająca. Szacunek budzi postawa Własta, który gotowy jest bronić swoich przekonań ryzykując życie, pieknie oddane sa realia epoki pogańskiej - odchodzącej w przeszłość, podoba mi się sposób ukazania księcia Mieszka i jego brata.
Oczywiście nie polecam jej osobom, które z zasady nie lubią historii i nie chcą mieć z nią nic wspólnego. Ale osobom które lubią ją chociaż średnio na pewno się spodoba.
Zgadzam się z zarzutem iż lepiej się tę powieść czyta z komentarzami, ale sądze, że gdyby ich nie było - nie zauważyłbyś że są potrzebne.
Użytkownik: lachus77 01.04.2008 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się, że zbyt su... | gregok
Co to za brednie, że ogromną większość książek Kraszewskiego trudno uznać za udane? To bardzo krzywdzący i niesprawiedliwy osąd człowieka, który chyba o literaturze nie ma większego pojęcia! Owszem, Kraszewski tworzył szybko i dużo, co na pewno negatywnie odbiło się na jakości książek, ale nie znaczy to wcale, że większość z nich jest nieudana i słaba!

KRASZEWSKI TO WIELKI CZŁOWIEK I WIELKI PISARZ, A NIE BYŁBY PRZECIEŻ UWAŻANY ZA TAKIEGO, GDYBY PISAŁ MARNE POWIEŚCIDŁA!!! PISZĄCY TU O NIM ZAPOMINAJĄ, ŻE BYŁ ON WZOREM LITERATA DLA PÓŹNIEJSZEGO POKOLENIA POZYTYWISTÓW: ORZESZKOWEJ (NOMINOWANEJ DO NOBLA), SIENKIEWICZA (NOBLISTY) I WIELU INNYCH PISARZY!!!
Użytkownik: gregok 02.04.2008 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Co to za brednie, że ogro... | lachus77
Nie rozumiem Twojego oburzenia. Po prostu wyraziłem swoją opinię, która wyrobiłem sobie na podstawie przeczytanych przeze mnie utworów. Być może świadczy to o tym, że "nie mam większego pojęcia o literaturze", ale może to też świadczyć że mam większe niż inni pojęcie (są różne opinie:-))

Zgadzam się, że był wzorem dla późniejszego pokolenia pozytywistów, np. Sienkiewicza. Ale nie zapominaj o tym, że Sienkiewicz wwzorował się także na innych literatach np. Zygmuncie Kaczkowskim, który dziś jest całkiem zapomniany. To, że czyjeś dzieło jest inspiracją dla kogoś, nie oznacza że jest wybitniejsze od dzieła które z tej inspiracji powstało.

Oczywiście szanuję Twoją fascynację Kraszewskim - ja też uwielbiam "Starą baśń" i "Lubonie". Zgadzam się, iż Kraszewski tworzył także dzieła wybitne. Jednak poza tymi dwiema pozycjami - inne jego powieści wydawały mi się przeciętne - stąd może mój krytyczny i być może nie całkiem sprawiedliwy osąd - w końcu przeczytałem tylko niewielką część z tych 600 pozycji. Pozdrawiam!

Użytkownik: lachus77 03.04.2008 08:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie rozumiem Twojego obur... | gregok
Jak sam przyznałeś, przeczytałeś niewielką część z dorobku Kraszewskiego, nie uważasz więc, że słowa, iż ogromną większość książek tego autora trudno uznać za udane (jak napisałeś w komentarzu) jest nie tylko osądem krzywdzącym, ale również niczym nie uzasadnionym? Wszak wydawać ogólną opinię o pisarzu na podstawie kilku, może kilkunastu przeczytanych książek (w przypadku Kraszewskiego) to ogromne uproszczenie.

Nie wiem, czy ta ocena twórczości autora "Starej baśni" jest twoim prywatnym osądem, czy wydajesz ją na podstawie oceny krytyków pisarzowi nieprzychylnych, ale jedno wiem na pewno - nie zgadzam się z nią zupełnie, co wcale nie znaczy, że jestem zaślepiony Kraszewskim. Potrafię oddzielić ziarna od plewów i wskazać lepsze i gorsze utwory tego autora, ale choć przeczytałem bardzo dużo jego książek, nie pokusiłbym się na pewno na wyrażenie opinii jakoby większość z twórczości pisarskiej Kraszewskiego była lepsza lub gorsza. Kłaniam się.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: