Dodany: 09.11.2010 18:20|Autor: mafia

Czytatnik: Czytatownik

1 osoba poleca ten tekst.

Lekka literatura na zaskakujące, niespotykane sytuacje.


Czasem w życiu codziennym każdemu z nas zdarzają się dziwne, zaskakujące, przerażające, stresujące (zwał jak zwał :)) sytuacje. Może to nie miejsce na rozpisywanie się na ten temat.

Efekt powyższych sytuacji jest taki, że człowiek (przynajmniej ja) się roprasza, dekoncentruje i nie może skupić na książce.

W moim obecnym miejscu pracy mogę sobie pozwolić na poczytanie książki. Muzyki nie mam co włączać, dociera do mnie muzyka z radia.

Co byście mi polecili na poprawę humoru.
W stylu felietonów Clarksona tudzież babskiej luźnej literatury?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3018
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: Czajka 10.11.2010 01:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem w życiu codziennym... | mafia
Babska mi chwilowo nie przychodzi na myśl (może Grochola, ale tylko "Nigdy w życiu" - potem jest mniej śmiesznie - i "Dziennik Bridget Jones"), ale właśnie czytam "Gringo wśród dzikich plemion" i jest naprawdę śmiesznie, a poza tym można docenić fajt, że samemu nie siedzi się w kląskającej błotem i moskitami dżungli ani nie przekracza granicy państw na lewy stempelek w wizie. :)
Fajny też był Woodhouse i "Dewiza Woodsterów". Albo najlepiej sobie przeczytaj "Rok w Prowansji" - mnie zawsze poprawia humor.

Natomiast na ciężkie i permanentne sytuacje najlepsza jest Jeżycjada po kolei. :))
Użytkownik: mafia 10.11.2010 07:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Babska mi chwilowo nie pr... | Czajka
"Dziennik...", "Nigdy w życiu" i "Rok w Prowansji" przeczytałam, ale Jeżycjady jeszcze nie. ;)
Użytkownik: anek7 10.11.2010 06:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem w życiu codziennym... | mafia
Ja na poprawę humoru czytam Chmielewską (raczej tą "starszą") - po kilkunastu zdaniach z "Wszystko Czerwone", "Lesio" czy "Wszyscy jesteśmy podejrzani" ryczę ze śmiechu i świat staje się o wiele jaśniejszy...
A ostatnio przeczytałam cudowny zbiór felietonów (opowiadań?) Marka Twaina pt. "Nieszczęsny narzeczony Aurelii" - perełka;-D
A swoją drogą fajne masz miejsce pracy;-)
Użytkownik: mafia 10.11.2010 07:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja na poprawę humoru czyt... | anek7
No tak, zwłaszcza, że póki co sama sobie szefuję.
Chociaż wolaąłbym mieć nieco wiecej zleceń. Co prawda byłoby mnie czasu na czytanie, ale za to więcej kasy na nowości wydawnicze. ;)
Użytkownik: janmamut 10.11.2010 06:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem w życiu codziennym... | mafia
Może nie w tym stylu, ale za to jaki dwupak!

1. Ideał bez skazy (Fielding Liz)
2. Pięć przygód detektywa Konopki (Domagalik Janusz)
:-)
Użytkownik: mafia 10.11.2010 07:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Może nie w tym stylu, ale... | janmamut
:))
Dopiszę do listy. ;)
Użytkownik: aleutka 10.11.2010 09:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem w życiu codziennym... | mafia
Grodzienska "Wspomnienia chalturzystki". Dla mnie dziala bezblednie i zawsze.
Agatha Christie - Autobiografia. Ta kobieta miala niewyczerpany apetyt na zycie. Zarazliwe.
Montgomery - wiadomo. Takoz Mala ksiezniczka i Tajemniczy ogrod, w ogole ukochane ksiazki dziecinstwa swietnie sie sprawdzaja w takich sytuacjach.
Moje niezlomne pocieszacze - Connie Willis, cykl o tych zwariowanych oksfordzkich historykach podrozujacych w czasie, zwlaszcza "Nie liczac psa". Wolno sie rozkreca, ale potem...

Dla wielu dziala Alexander McCall Smith - cykl o Mammie Ramotswe. Dla mnie sredni. Ale sprobowac warto.
Użytkownik: Annvina 10.11.2010 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem w życiu codziennym... | mafia
A Fannie Flagg? Lekkie, poprawia humor i jakieś takie ... rozgrzewające ;)
Użytkownik: evvqa 10.11.2010 13:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem w życiu codziennym... | mafia
Ja ogólnie nie przepadam za książkami "z humorem"...
Bo choćby nie wiem jak ciekawie się zaczynały zawsze coś mnie później zniechęci... No ale kilka takich mam na swoim koncie... I choć moje oceny nie są może zbyt wygórowane, to jednak może innym się spodoba :)

Z takich luźnych i z humorem przychodzą mi do głowy:
1. A. Stefańska "Niedzielni poeci" - pomimo mojego 3,5 byłam zachwycona lekkością i językiem w jakim napisana jest ta książka :)
2.Keyes M. "Arbuz" - czytałam tę książkę 2 razy.. za pierwszym razem oceniłabym chyba na 6, ale nie znałam biblionetki:), a drugi raz po paru latach, kiedy już zaczęłam nie przepadać za tzw. "książką z humorem".. stąd moja ocena :)
3. Levycka M. "Dwa domki na kółkach"

A no i zapomniałabym. Odstresować się naprawdę można przy "Sprawiedliwość owiec: Filozoficzna powieść kryminalna" (Swann Leonie). Boki przy niej zrywałam :D a nie ma jej w moich ocenach bo czytałam ją już dawno jakoś (zanim odkryłam biblionetkę), a żeby rzetelnie ocenić trzeba ją po prostu sobie przypomnieć :)


A no i proszę nie zrażać się moimi ocenami.. to po prostu nie mój typ literatury:)
Użytkownik: carmaniola 10.11.2010 13:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem w życiu codziennym... | mafia
A Herriota cały cykl o weterynarzu?! Mnie zawsze rozbraja i humor poprawia. A jak do Sieci Ania Ogg doleci to ani chyba zaordynuje Ci Pratchetta. ;-)
Użytkownik: mafia 10.11.2010 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: A Herriota cały cykl o we... | carmaniola
:)

Bardzo mi miło, że tyle propozycji dostałam. ;)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: