Dodany: 20.10.2010 12:55|Autor: harakiel
Słaba! Bardzo słaba!
Naprawdę nie jestem w stanie pojąć, czym się kierowano, dając panu Pamukowi Nobla. "Śnieg" to moja pierwsza i ostatnia książka tego autora. W pewnym momencie już tak znudzony i zły byłem, że po raz pierwszy od wielu lat zdarzyło mi się omijać zdania, skacząc do kolejnych dialogów.
Momentami, jak już ktoś wspominał, czułem się jak przy lekturze Coelho. Za dużo pretensjonalnych, "głębokich" przemyśleń, które po prostu śmieszyły. Narratorem jest sam Pamuk, który po zebraniu informacji o swoim przyjacielu Ka opisuje jego trzy dni w mieście Kars. Skoro zakładamy, że narrator nie jest wszystkowiedzący, zdania typu "Ka poczuł ucisk w sercu" albo "spojrzał w chmury i pomyślał o dzieciństwie" są, chciałoby się aż powiedzieć, błędem literackim (strasznie głupio mi to pisać o nobliście, ale nie mogę się powstrzymać). Historia nieciekawa, za dużo męczących i przydługich, pustych rozważań. Bardzo bawił mnie rozdział, w którym opisywany był Frankfurt, gdzie główny bohater jakiś czas żył. Nigdy tam nie byłem, ale wątpię, by na każdym rogu miał tam stać inny sex shop - była to chyba jakaś próba pokazania "zepsucia Zachodu".
Powieść nie potrafiła mnie wciągnąć, męczyła i bawiła (choć nie powinna). Zakończenie strasznie banalne. Bardzo zniechęciłem się do Pamuka i zdecydowanie odradzam stratę czasu nad tym tworem!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.