Dodany: 15.01.2007 08:39|Autor:

z okładki


Daisy Hochberg von Pless (de domo Maria Teresa Oliwia Cornwallis-West) - była angielską arystokratką. Niezwykle urodziwa (uchodziła za jedną z najpiękniejszych kobiet swojej epoki) blondynka o błękitnych oczach i zgrabnej figurze, ubrana w najmodniejsze toalety ze słynnych w tamtych czasach domów mody, swobodnie czuła się na europejskich dworach, dyplomatycznych salonach, uzdrowiskach odwiedzanych przez międzynarodową socjetę. Wszędzie tam, gdzie spotykali się dobrze urodzeni, bogaci, sławni...

Dzięki Edwardowi VII na balu w Londynie poznała swego przyszłego męża, dziedzica olbrzymiej fortuny, Jana Henryka XV, księcia pszczyńskiego, hrabiego Hochberg i pana na Książu. W 1891 r. w Londynie, w Opactwie Westminsterskim, odbył się ślub Jana Henryka XV i młodziutkiej Marii Teresy, zwanej pieszczotliwie Daisy.

Piękna Angielka jednak nigdy nie czuła się dobrze w ojczyźnie męża – sztywna etykieta pruskiego dworu, pozbawione wdzięku i swobody życie niemieckich wyższych sfer męczyło i nużyło Daisy. Wśród pruskich dam przypominała „motyla w otoczeniu szarych ciem i brzęczących much” - jak pisał jeden z jej adoratorów. Ponad dwadzieścia lat, jakie upłynąć miały od ślubu Jana Henryka z Daisy do I wojny światowej, były dla pięknej księżniczki czasem nieustającego karnawału. Jej uroda jasniała pełnym blaskiem, górno- i dolnośląskie dobra Hochbergów dostarczały środków, by prowadzić tryb życia godny władczyni. Znała wszystkich i wzajemnie była znaną wszystkim w najwyższych sferach Europy. Przyjaźniła się z królową Wielkiej Brytanii, Aleksandrą, jej mężem, królem Edwardem VII, cesarzem Wilhelmem II, a młodziutkim córkom rosyjskiego cara Mikołaja II udzielała rad w kwestiach balowych toalet.

Nie znalazła szczęścia w małżeństwie z Janem Henrykiem. Urodziła mu trzech synów, dbała o rodowe posiadłości, organizowała wytworne przyjęcia, ale, jak sama napisze, „miłość nigdy nie nadeszła”.

Lata wojny sprawiły, że mocno już wystygłe uczucia książęcej pary – definitywnie wygasły. W 1923 r. nastąpił oficjalny rozwód. Wtedy też, korzystając z pamiętników, jakie prowadziła od dziewczęcych lat, napisała swoje wspomnienia "Taniec na wulkanie" (1927). Wśród zwykłych ludzi prawdziwa historia z życia arystokratki bywającej na królewskich dworach, damy serca ostatniego niemieckiego cesarza, cieszyła się poczytnością. Natomiast wielu przedstawicieli wyższych sfer poczuło się dotkniętymi szczerymi i bezkompromisowymi sądami Daisy o ludziach z jej środowiska. Jej wspomnienia są wspaniałym dokumentem epoki. Pisze w nich nie tylko o sobie, rodzinie, dzieciach, ale również o modzie, zwyczajach, polityce i skandalach obyczajowych.

Nie jest znana dokładna data ani okoliczności śmierci Daisy Hochberg von Pless. Według jednej wersji zmarła w roku 1943, inna zaś podaje jesień 1944. Jest też opowieść, że kiedy Armia Czerwona była blisko, Daisy ukryła się w Wałbrzychu i tam zakończyła swoje życie, wiosną 1945 r. Nie wiadomo, gdzie spoczywa ani także co się stało z jej legendarnym naszyjnikiem z pereł...

[Wydawnictwo Arcana, 2005]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3749
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: eliot 31.01.2007 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Daisy Hochberg von Pless ... | eliot
Fragmenty książki można przeczytać w mojej czytatce zatytułowanej
Księżna Stokrotka von Pless
Użytkownik: pawełek4 19.04.2015 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Daisy Hochberg von Pless ... | eliot
Nie chcąc się dłużej rozwodzić powiem, że książka jest bardzo kiepska.Dlaczego?Obserwacje jakimi księżna Daisy podzieliła się z czytelnikami są bowiem bardzo banalne .Nie tylko brakuje w nich jakiejkolwiek oryginalności , ale świadczą wręcz o jakiejś pustce wewnętrznej autorki.Nie dowiadujemy się z nich np. o tym czy autorka poświęca czas na lekturę książek. Jest co prawda wzmianka o angielskich gazetach ale też brak informacji o ich treści.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: