Dodany: 20.12.2006 22:00|Autor: czarna wdowa1

Ogólne> Offtopic

dowcipy 2


Siedzi Mietek i Janek u tego drugiego w domu i popijają sobie wódeczkę.
Nagle Mietek pyta Janka:
• Dlaczego u Ciebie na ścianie wisi metalowa miska?
• To jest zegar z kukułką! - odpowiedział od niechcenia Janek.
• Jak to zegar z kukułką?
• Więc zobacz!!!
W tym momencie Janek podniósł ze stołu pustą już butelkę od wódki, zamachnął się ... i rzucił w wiszącą miskę. Ta zaczęła okropnie brzęczeć!!! Nagle zza ściany słychać:
• Ku- ku- ku- kurna, jest wpół do czwartej rano!!!
Wyświetleń: 4009
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: bejbe 21.12.2006 14:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Siedzi Mietek i Jane... | czarna wdowa1
Syn pyta ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel - aby Tobie się lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ! Zrozumiałeś, synku?
Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi go płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział, co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA?
- TAK! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w g*.

:):)
Użytkownik: firedrake 21.12.2006 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Siedzi Mietek i Jane... | czarna wdowa1
Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy jego rewiru postanowili go pożegnać, każdy na swój własny pomysł. Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet, który bierze listy i wręcza mu czek na 200zł. W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar, w trzecim butelkę dobrej whisky. Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka. Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni. Jeden, dwa... pięć orgazmów. Po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniałe danie. Na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy. Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie.
- To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po co mi te dziesięć złotych?
- Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryture. W końcu mąż mi doradził: "Pieprz go - daj mu dychę!", A posiłek sama wymyśliłam...

Użytkownik: neutrinO7O1 21.12.2006 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Siedzi Mietek i Jane... | czarna wdowa1
Jasio był od urodzenia wyjątkowo niegrzeczny. Rodzice, sąsiedzi, wszyscy mieli z nim prawdziwe urwanie głowy. W szkole miał same najgorsze oceny. Zastępy dziecięcych psychologów próbowały swoich sił z owym łobuzem. Nikt nie potrafił sprawić by Jasio, chociaż przez krótką chwilę był grzeczny. Żadna kara nie przynosiła, jakże bardzo pożądanych skutków. Rodzice byli na skraju załamania nerwowego. Szkody jakich dokonywał Jasio powoli doprowadzały również rodzinę do bankructwa. Niektórzy nawet sugerowali, by oddać Jasia do specjalnego zamkniętego zakładu dla wyjątkowo trudnych dzieci. Rodzice jednak bardzo Jasia kochali i za nic na świecie nie chcieli go oddać.
Pewnego dnia gdy matka była o krok od obłędu z załzawionymi oczami chwyciła Jasia za dłonie i płacząc zaczęła do niego krzyczeć:
- Jasiu! Zmiłuj się nad nami! Co mamy zrobić byś był grzeczny?!?!
Jasio spojrzał na matkę i spokojnie powiedział:
- Kupcie mi trzy czerwone, szklane kuleczki
Matka nawet nie próbowała dopytywać się o co Jasiowi chodzi. Czym prędzej pobiegła do sklepu i kupiła trzy czerwone szklane kuleczki. Zaraz po tym jak podarowała je Jasiowi stał się on najgrzeczniejszym dzieckiem w sąsiedztwie. Stał się najlepszym uczniem w klasie, a nawet szkole. Był wzorem do naśladowania dla reszty. Co roku przynosił do domu świadectwa z czerwonym paskiem. Nauczyciele nie mogli się go nachwalić. W domu zaś Jasio pomagał wszystkim we wszystkim w czym tylko mógł. Wszyscy byli pewni, że Jasio zostanie kimś wielkim. Ukończył studia prawnicze z wyróżnieniem. Szybko został znanym, powszechnie szanowanym adwokatem dzięki temu, że bronił interesów wszystkich uczciwych poszkodowanych przez życie ludzi. Z każdej okazji życzył jednak by wszyscy podarowywali mu po trzy czerwone, szklane kuleczki. Nazbierał ich pełną szafę.
Często bliscy pytali się Jasia, dlaczego te czerwone, szklane kuleczki sa dla niego tak cenne. On jednak twierdził, że wyjaśni to wszystkim w odpowiednim momencie.
Wydarzył się jednak pewnego dnia nieszczęśliwy wypadek. Jasio bardzo się śpieszył by zdąrzyć na kolejną rozprawę. Doszło do czołowego zderzenia z wielką ciężarówką. W stanie krytycznym wylądował w szpitalu na OIOMie oczywiście w całkiem sporej jednososobowej dla VIPów. Szybko na miejscu pojawiła się cała rodzina oraz najbliżsi znajomi którzy często wiele zawdzięczali w swoim życiu Jasiowi.
Wszyscy gorąco modlili się za Jasia. W końcu odzyskał przytomność.
Powiedział lekarzowi, że chce widzieć wszystkich bliskich. Zgromadzili się wokół Jasia łóżka. On uśmiechnął się do nich. Matka będąc najbliżej zapytał się czy ma jakieś życzenie. Jaś odpowiedział:
- Chcę byście przywiezli teraz do szpitala wszystkie gromadzone przezemnie czerwone, szklane kuleczki.
Ojciec Jasia szybko przywiózł ciężarówką wszystkie czerwone szklane, kuleczki. Lekarze początkowo nie chcieli się zgodzić na wniesienie ich wszystkich do szpitalnej sali. Dla nich jednak najważniejsze było życie pacjenta. Po usłyszeniu historii Jasia życia, szybko wyrazili zgodę.
Gdy wszystkie czerwone, szklane kulki, bliscy oraz zaciekawiony personel szpitala znaleźli się w sali Jasia, matka powiedziała:
- Jasiu! Powiedz nam! Po co Tobie te wszystkie czerwone szklane kuleczki?
- Słuchajcie! - odpowiedział wyraźnie szczęśliwy Jasio - Ja je zbierałem by... i umarł.
Pozdrawiam wszystkich czytających poniżej 500 słów na minutę.
Użytkownik: Amhotep 22.12.2006 09:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Siedzi Mietek i Jane... | czarna wdowa1
Przypomniał mi się rewelacyjny dowcip, ciekaw jestem czy Was rozbawi... :D

Przyjeżdża św. Mikołaj do Etiopii i spotyka się z dziećmi.
Już, już ma rozdawać prezenty, ale rozejrzał się bacznym wzrokiem i pyta się jednego ze starszych:
"A czemu dzieci mają takie wzdęte brzuszki?"
"Bo dzieci dawno nic jadły!"
A św. Mikołaj na to:
"Aaaaa... kto nie jadł obiadu, nie dostanie prezentu..."

:-D
Użytkownik: --- 22.12.2006 21:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Przypomniał mi się rewela... | Amhotep
komentarz usunięty
Użytkownik: Amhotep 22.12.2006 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Siedzi Mietek i Jane... | czarna wdowa1
No, to może jeszcze jeden.

Tło:
Zakłady mięsne, Constar w Starachowicach.
Występuą:
Dwie krowy.

Rozmawiają dwie krowy w rzeźni, jedna pyta się drugiej:
"Cześć jestem Mućka, a Ty?"
"Krasula"
"Miło mi Cię poznać. A powiedz, jesteś tu pierwszy raz?"
"Nie, kurwa, drugi!!!"
Użytkownik: reniferze 22.12.2006 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: No, to może jeszcze jeden... | Amhotep
Auć :)))))))))))))))))))).
Użytkownik: hankaa 22.12.2006 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Siedzi Mietek i Jane... | czarna wdowa1
Na każdego przychodzi pora ostateczna. Przyszła więc i na Stówkę. Sto złotych idzie do nieba, wdrapała sie po wyjątkowo długich schodach do góry i wita się z świętym Piotrem.
-Witaj święty Piotrze! Przyszłam do nieba!
- Witaj Stówko, ale wiesz, przykro mi, ale nie mam cię na liście...
- Ale jak to, święty Piotrze, ja przecież sztame trzymam z Panem...
- No tak, ale nie mogę cię wpuścić bo nie mam cie na liście.
Na to przychodzi 50 groszy, uśmiechnięty od ucha do ucha, bo idzie do nieba
- Witaj świety Piotrze, przyszłam do nieba!
- A witaj 50 gdorzy! Wpakuj się do środka, impreza się zaczyna!
I 50 groszy weszło pod nosem 100zł do Nieba. Ta zaczyna się bulwersować, że jak to, ona, taka droga a tu 50 groszy wchodzi. Przychodzi 2 złote, święty Piotr wpuszcza z uśmiechem i oznajmia, że cała imreza na nie czeka. Przy 5 zł kręci troche nosem ale także wpuszcza.
100 zł nie wytrzymuje:
-Święty Piotrze! To nie sprawiedliwe! Ja chce do Nieba, teraz, zaraz!! - A na to pilnujący bramy:
- Ty, Stówka, a powiedz mi, kiedy to cię ostatni raz na Mszy świetej widziałem, co??!?!?
Użytkownik: MK~rulez 23.12.2006 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Siedzi Mietek i Jane... | czarna wdowa1
Przychodzi Baba do Lekarza... a lekarz w Irlandii. ;-)
Użytkownik: czarna wdowa1 05.02.2007 21:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Przychodzi Baba do Lekarz... | MK~rulez
Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis na płytach darowanych Mojżeszowi. Okazało się, że przykazanie było tylko jedno:
"Nie z czasownikami pisze się osobno. Na przykład: nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż, itd."
Użytkownik: czarna wdowa1 05.02.2007 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Archeologom udało się cał... | czarna wdowa1
batorycom Przychodzi mężczyzna do sklepu z zabawkami i chce kupić swojej córce laleczkę Barbie.
Sprzedawczyni poleca: "Jest wiele różnych modeli, mamy":
• "Barbie w szkole" za 27,95 •
• "Barbie na kempingu" za 27,95 •
• "Barbie imprezowa" za 27,95 •
• "Barbie wychodzi za mąż" za 27,95 •
• "Barbie na zakupach" za 27,95 •
• "Barbie na plaży" za 27,95 •
oraz "Barbie rozwiedziona" za 527,95 •
Zaskoczony facet pyta:
• Co proszę??? Co to był za model na końcu???
• "Barbie rozwiedziona" za 527,95.
• Hmmm, dlaczego "Barbie rozwiedziona" kosztuje równe 500 więcej????
• No tak... Wie pan, w zestawie "Barbie rozwiedziona" jest masa dodatków:
domek Kena, auto Kena, motocykl Kena, stereo Kena...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: