Dodany: 27.09.2004 10:28|Autor: dagunia1

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Fragmenty z życia lustra
Szczepkowska Joanna

Co lustro widziało?


Wielkie lustro w drewnianej ramie – lustro Joanny Szczepkowskiej - kokieteryjnie zachęca do przeglądania się. Kto skorzysta z zaproszenia? Ambitny psychiatra, młoda wdowa, genialna malarka, światowej sławy genetyk. Ale to lustro jest nieobłaskawione: odbija kształty, o których nie wiedzą zwyczajne lustra. W jego zimnej materii gęstnieje życie. Dopiero ten drugi świat, po drugiej stronie lustra, jest inny: rządzi nim Magia. Jak przeniknąć znieruchomiały chłód, aby tam trafić? Polub to lustro po prostu, musisz je oswoić.

Joanna Szczepkowska objawia talent literacki niewielkimi krokami. Pierwsze jej próby to felietony drukowane w prasie: świeże i łatwe teksty, które zdradzają pretensje do prozatorskiej swobody i większej formy. Teraz Szczepkowska prezentuje jeszcze coś - zbiór opowiadań, wobec których teksty prasowe są tylko kolorowymi odpryskami z pisarskiego warsztatu.

„Fragmenty” to historyjki, co toczą się żwawo do przodu, popychane ciekawością nieprzewidywalnego. Pisane językiem skorym do ironii i łasym na celną puentę, kuszą swoją lekkością. Rozigrana wyobraźnia daje się wreszcie schwytać w formę: oto rozdrobniona fabuła chce pomieścić wydarzenia mniejsze i większe, postaci bardziej lub mniej oryginalne. Jakaś część nas zostaje zamknięta w przeszłości. Pisząc, rozbiłaś te obrazy i uwolniłaś się od nich... Szczepkowska dotyka materii świata tak dowolnie, że aż powabnie. Prowadzi swoich bohaterów przez perypetie natury realnej i surrealnej, zatrzymuje ich wreszcie pomiędzy konkretem życia a jego tajemnicą. Wręcz domaga się refleksji: czy to, co się dzieje, jest prawdą? Snem? Mam wierzyć sobie – a może temu, co wokół mnie? Myśli zwrócone ku wnętrzu rezonują: w lustrze ukażą się wspomnienia dotąd skrywane albo nieuświadamiane. Sny jak repetycje przeżyć. Aż wreszcie magia zamanifestuje się odwróceniem obrazu: zastygła w szkle materia tworzy przecież świat sam w sobie.

Spoglądanie na odbicie jest próbą zanalizowania tożsamości: oto profesor Wolski, znużony swoim delectatio neurosa, chce zinterpretować siebie. Własna nieprzystawalność do społeczeństwa sprawia mu bolesną przyjemność. Jego lustrem jest jednak drugi człowiek, psychoterapeutka Catherine. Czy ona jedna wystarczy, aby ujawnić Wolskiemu prawdę? Czy to nie samemu sobie powinien Wolski spojrzeć w oczy? I co wreszcie ujrzała Katarzyna W., wpatrując się pilnie w lustro? A żona jasnowidza? Czy zwierciadło udzieli jej prawa do prześwietlenia Magii?

Kusi łatwość, z jaką moglibyśmy zakwalifikować „Fragmenty” do gatunku opowiadań. Klasyczna, czy też klasycyzująca forma owych fragmentów nasuwa oczywiste wnioski: już tylko wyodrębnienie opowieści w druku książki świadczy o ich nowelowym charakterze. Tymczasem niektóre elementy – zdawałoby się, mało istotne drobiazgi faktograficzne - przemawiają za istnieniem jednej wspólnej płaszczyzny. Bohaterowie znają siebie nawzajem – choć o tym nie wiedzą. Mijają się na ulicach – i nie dostrzegają. To, co ich łączy, tkwi bowiem w nieświadomości. Nie waham się przeto nazwać „Fragmentów” powieścią szkatułkową: fabuła, rozbita na dziesiątki odłamków, daje się zlepić na powrót w całość, która odbija jeden tylko obraz. W bycie tego lustra, chociaż pełnym wydarzeń, nie płynie strumień czasu. Na wierzchniej warstwie szkła zatrzymuje się śniedź pozoru. Ale złudzenie trzeba zdrapać paznokciem, delikatnie zeskrobać nieszczerość fabuły. Dopiero wówczas ukaże się to, czego szukamy. Czy Magia? Zapytajcie lustra.

(Dagmara Pędrak)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5862
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: Nemisha 29.07.2005 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Wielkie lustro w drewnian... | dagunia1
choc jej nie czytalam moge stwierdzic ze na pewno jast warta przeczytania....choc troche przypomina (sam pomysl z lustrem)Alicje w krainie czarow
Użytkownik: sapere 05.09.2005 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Wielkie lustro w drewnian... | dagunia1
Ajajaj!Pięknie, niemal to, co sama chciałabym o tej książce napisać. Książce niepokojącej.
Użytkownik: miłośniczka 15.05.2007 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Wielkie lustro w drewnian... | dagunia1
Śliczna recenzja. Z pewnością pojawiła się w polecanych przez Biblionetkę? A książkę dorzucam do schowka, bo wydaje mi się niezmiernie ciekawa. :-)
Użytkownik: winky 26.09.2009 18:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Wielkie lustro w drewnian... | dagunia1
Ja jednak o wiele bardziej wolę felietony Szczepkowskiej (podoba mi się niemal każdy). Opowiadania z ,,Fragmentów..." wydają mi się za bardzo... jak by to powiedzieć... wydumane. Może nie aż tak, jak u Terakowskiej, ale wszystko zmierza w tym kierunku.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: