Dodany: 29.11.2006 07:19|Autor: aniaposz

Czytatnik: Czytatnik

"Ględźby Ropucha" Wit Szostak


Zanurzenie się w świat Smoczogór jest dla mnie zawsze jak sesja psychoterapeutyczna. :) Z wielu względów: bo to o moich ukochanych górach, bo Szostak pisze tak pięknie o prostych sprawach, unikając w jakiś magiczny sposób banału, moralizatorstwa i kiczu, wreszcie wytchnieniem jest dla mnie styl, w jakim pisze: jego baśniowość, płynność i poetyckość.

"Ględźby Ropucha" to też Smoczogóry albo raczej ich okolice, czyli Międzygórze. W każdym razie pozostajemy w kręgu tego świata i klimatu. "Ględźby" czytało mi się nieco trudniej niż dwie poprzednie książki. Osobiście skłaniam się ku tezie, że Szostakowi lepiej wychodzą teksty dłuższe. Najbardziej podobały mi się właśnie te dłuższe opowiadania, np.: "Kłopoty z błaznem", "Trzy wiosny", "Chata w górach". Tak jakby atutem Szostaka wcale nie były zaskakujące puenty czy karkołomne zapętlenia fabuły (to oczywiście też; właściwie temu na dobrą sprawę podporządkowana jest często konstrukcja tekstów), ale przede wszystkim sama opowieść, snucie gawędy. Zupełnie jak u Szostakowych bardów i pieśniarzy, od których się zresztą w "Ględźbach" aż roi. :) Mnie w każdym razie daleko bardziej urzekła atmosfera, sceneria i rekwizyty niż rozwiązania fabularne. Co do rozwiązań zaś - niektóre skojarzyły mi się z serialem "Strefa mroku" (genialny był zresztą).

Jedne teksty podobały mi się bardziej, inne mniej, ale czasu na lekturę nie żałuję absolutnie, zwłaszcza, że klimat "Ględźb" wkomponował się idealnie w jesienny klimat za oknem. :)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3450
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: exilvia 29.11.2006 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zanurzenie się w świat Sm... | aniaposz
Miałam ostatnio tę książkę w ręku. Już po przeczytaniu Poszarpanego grania a po Twojej czytatce jeszcze bardziej chce mi się po nią sięgnąć. Szostak tworzy klimat, który i do mnie przemawia. Przez niego zatękniłam do gór, które co prawda inaczej niż on odbieram, ale jako, że akcja Poszarpanego toczy się w górach, to cały czas podczas czytania o nich myślałam. Pewnie teraz będą dla mnie o wiele bardziej magiczne.
Użytkownik: aniaposz 29.11.2006 13:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam ostatnio tę książk... | exilvia
Ja przyjęłam tę drugą opcję odmiany tytułu i mówię / piszę zawsze o "Poszarpanych graniach". :) Perfidny ten tytuł. :)

A "Wichrów Smoczogór" jeszcze nie czytałaś? Też, koniecznie! :) A jak przeczytasz "Wichry" i "Ględźby" to się koniecznie podziel wrażeniami. :)
Użytkownik: exilvia 29.11.2006 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja przyjęłam tę drugą opc... | aniaposz
No właśnie też się zaczęłam zastanawiać jak odmieniałam ten tytuł. :) Hehe :) Z muzyką tylko mi się kojarzył na początku. ALe bardziej pasuje ten drugi sens. Masz rację. Chociaż o poszarpanym graniu też wspomina autor. Ale ładniej się granie odmieniają.

Podzielę się, jak nie zapomnę, bo nie wiadomo, kiedy zabiorę się do lektury. Czytam niezwykle chaotycznie, bez planu, niby mam "kolejkę" książek, ale i tak czytam co akurat mi wpadnie w ręce, co mi się spodoba. I tak teraz czytam Gary'ego, potem nan zamiar Oe "Sprawę osobistą" a potem... Surmik "Ostatniego smoka" (Verdiana polecała). Ale wszystko się jeszcze może zmienić. Chaos!
Użytkownik: aniaposz 29.11.2006 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie też się zaczęł... | exilvia
Poszarpane granie spinają / spina ;) klamrą całą powieść. :)

Surmik napisała najpierw dylogię o Albanie, 1. tom to "Talizman Złotego Smoka". Baaardzo miła lektura. "Ostatni smok" to opowieść osadzona w tych samych realiach świata, ale dziejąca się ileś tam lat po wydarzeniach opisanych w dylogii. Nie wiem czy i na ile nawiązuje do nich, bo jeszcze "Ostatniego smoka" nie czytałam.
Użytkownik: exilvia 29.11.2006 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja przyjęłam tę drugą opc... | aniaposz
Widzę, że ostatnio samą fantastykę czytasz i to polską, przeważnie z Runy :)
A mi brak konsekwencji. Raz to, raz tamto. Trochę mi brakuje dyscypliny w czytaniu. Za dużo bym naraz chciała.
Użytkownik: verdiana 29.11.2006 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że ostatnio samą f... | exilvia
Pożycz od kogoś książki i każ mu wyznaczyć nienegocjowalny termin zwrotu w najbliższym czasie, zaraz Ci wróci dyscyplina. :-))
Użytkownik: exilvia 29.11.2006 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Pożycz od kogoś książki i... | verdiana
Ty nie doceniasz mojego braku dyspcyliny. Tak łatwo nie da się obejść. :)))
Użytkownik: verdiana 29.11.2006 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ty nie doceniasz mojego b... | exilvia
Zdyscyplinuj swoją dyscyplinę. :-))
Użytkownik: aniaposz 29.11.2006 13:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że ostatnio samą f... | exilvia
Właśnie przez to, że czytam polską fantastykę mam poważne braki w tzw. kanonie. Ale coś za coś. Też bym chciała za dużo naraz. I generalnie bardzo mnie frustruje, że nie mogę. A i tak mam kompleksy, jak czytam takie wątki jak "Książkowe podsumowanie listopada". Ludzie tyyyle czytają! Dla mnie fizyczną niemożliwością jest przeczytanie więcej niż 5-6 książek w miesiącu przy sprzyjającym (czytelniczym) nastroju. No, po prostu nie da się więcej! Trzeba pracować, 2 razy w tygodniu niemiecki, 1 w tygodniu basen, wypadałoby poświęcić trochę czasu swojemu mężczyźnie i kotom :), a jeszcze filmy, a jeszcze teatr, a jeszcze czasem znajomi, etc. Mam nieustanne wrażenie, że czas się coraz bardziej kurczy. :(
Użytkownik: exilvia 29.11.2006 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie przez to, że czyt... | aniaposz
Kilka lat temu też czytałam tylko fantastykę i nie mogłam w ogóle wrócić do głównego nurtu. :) Teraz czytam na przemian współcz liter światową, kanon, fantastykę. I tez nie czytam tak dużo w miesiącu książek, chociaż nie pracuję, tylko wychowuję dziecko, studiuję, piszę pracę mgr. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: