Gdy tylko sięgnęłam po książkę "Na ulicy, gdzie mieszkasz" - czułam, że to będzie coś. Młoda kobieta, Emily, trafia do małej miejscowości Spring Lake i niemal natychmiast wpada w wir niesamowitych wydarzeń. Wydaje się, jakby znalazła się tam po to, by rozwikłać zagadkę tajemniczych zaginięć młodych kobiet sprzed niemal stu lat. Nieoczekiwanie zaginięcia z końca dziewiętnastego wieku powtarzają się teraz, sto lat po tamtych wydarzeniach. Czy morderca wrócił na ziemię, by jeszcze raz pozbawić życia trzy kobiety? Do tej pory zaginęły dwie mieszkanki Spring Lake. Kto będzie trzecią ofiarą?

Książkę czytałam z ciekawością, jednak bardzo szybko zorientowałam się, kto jest zabójcą. Zaledwie po pierwszych dwóch rozdziałach jego tożsamość była dla mnie oczywista. Mimo to - dalsza lektura powieści mieszała mi w głowie i zaciekawiała. I tylko ze względu na znajomość postaci zabójcy książkę oceniam na 4.