Dodany: 19.11.2006 17:28|Autor: Mi-lu
Szok
Przyznam, że książka szokuje od samego początku.
Należy zacząć od okładki*, która przypomina ilustrację z kiepskiej mangi i razi oczy nadmierną ilością różu.
Już od pierwszego rozdziału nie mogłam się powstrzymać od histerycznego śmiechu. Opisy i komentarze autorki doprowadzą do ataków śmiechu nawet największego smutasa.
Opowieści o przygodach bliźniąt von Selerberg przywodzą na myśl książki o Harrym Potterze. Roi się tam bowiem od najróżniejszych magicznych stworzeń, zaklęć, a cały świat przedstawiony w książce wydaje się odbiciem w krzywym zwierciadle.
Drugie opowiadanie jest równie śmieszne i sympatyczne.
Niestety, trzecie, mimo dużej dawki humoru, z niewiadomego powodu nie przypadło mi do gustu. Po prostu nie i tyle. Zdarza się.
Pomimo to książka robi bardzo dobre wrażenie, więc polecam.
---
* Ewa Białołęcka, "Róża Selerbergu", wyd. Runa, 2006.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.