Gombrowicz musi odejść (????!!!)
Kilka dni temu wracałem z biblioteki z naręczem książek i okiem błyszczącym z ekscytacji nowymi nabytkami, gdy spotkałem moją sąsiadkę.
- Słyszałeś, że minister edukacji wywalił Gombrowicza? - nie uwierzyłem. - Ma być większy nacisk na "Potop", "Krzyżaków".
Informację potwierdził artykuł zamieszczony w internecie.
Moi drodzy! Apeluję do Was! Zrozummy Wielkiego Edukatora! On wie co robi!
Wszak "Ferdydurke" takie NIEMORALNE! (słowo modne w ostatnich dniach). Czytelnicy, czy pamiętacie przewijające się przez całą lekturę pupy, łydki i jeszcze do tego z parobkami się po... bratanie, niezdrowo podszyte homoerotyczną fascynacją? Czy musimy krzewić takie wzorce? Doprawdy... Moi drodzy, cóż z tego, że jest to jedna z najwspanialszych lektur w kanonie, jedna z najbardziej lubianych, jedna z głębokich w całej swej śmieszności? Nie możemy na niej wychowywać przyszłych pokoleń!
Jakby tego było mało, drogi Gombro ośmiesza Polaków, przypomnijmy choćby "Transatlantyk". To jest niezgodne z programem nowego przedmiotu - Wychowanie Patriotyczne (mam nadzieję, że oszczędzą mi go na studiach), zatem i "Transatlantyk" powinien odpłynąć w siną dal...
I co z tego mamy? Większy nacisk na Sienkiewiczowki "Potop" oraz "Krzyżaków"! Pokrzepi to nasze serca, na pewno, choć większość uczniów teraz sądzi, że Sienkiewicz pisał raczej ku pogrążeniu serc.
Jednak na pewno przy odrobinie dobrych chęci "Potop" może stać się pasjonującą lekturą, równą "Ferdydurke". Poza tym TA literatura, to dopiero buduje wzorce! Przypomnijmy sobie choćby cnotliwą, mdłą Danusię Jurandównę - z "Krzyżaków" naturalnie!
Hm... tak się zastanawiam kto następny położy głowę na gilotynie? Czyżby Dostojewski? Wszak po "Zbrodni i karze" na pewno wszyscy zaczną mordować wredne lichwiarki! Nie możemy do tego dopuścić, przestępczość w naszym kraju musi zmaleć!
A "Granica" Nałkowskiej? Toż to też powinno zostać wpisane na indeks ksiąg zakazanych! Jak można promować coś takiego? Jedna kobieta do salonu, a druga do łóżka? O nie, w żadnym razie!
W sumie w "Szewcach" Witkacego też coś zgrzyta... No ale gdyby wyciąć kwestie księżnej Iriny Wsiełodownej Zbereźnickiej-Podzbereskiej, można by ją zachować! To przecież jest aż niemożliwe, żeby kobieta w swoich dyskusjach tak epatowała seksem biednych czeladników.
Podsumowując - zatem Gombrowicz trafia do czarnego obiegu? Pewnie aż zaciera ręce w grobie, pewno by mu się to spodobało:)
A tak nawiasem mówiąc, pewnie po czystkach w lekturach, eksterminacji szkodliwych tekstów zostanie nam tylko kronika Galla Anonima i nowelki pozytywistyczne:)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.