Dodany: 20.09.2006 19:19|Autor: Lionheart

Magiczna opowieść


Książkę Olgi Tokarczuk kupiłem i przeczytałem natychmiast po jej wydaniu, zachęcony tematyką mitologiczną. Nie zawiodłem się. Pisarka w charakterystycznej dla siebie formie językowej transponuje uniwersalny mit ludzkości o sumeryjskiej bogini Inannie, która schodzi do świata umarłych, aby po trzech dniach stamtąd powrócić. To mit o nieśmiertelności dla nas wszystkich, bo jeśli ona stamtąd powróciła, to i my możemy. To swoista prefiguracja nauki o zmartwychwstaniu Chrystusa stworzona na dwa tysiąclecia przed Nim. Poruszany jest w książce ponadto problem szeroko rozumianego kosztu przejścia przez bramę śmierci w odwrotnym kierunku. Wszystko opowiedziane poetycką, urzekającą narracją Pani Olgi. Polecam każdemu zainteresowanemu archetypami ludzkości.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7454
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: --- 22.09.2006 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Książkę Olgi Tokarczuk ku... | Lionheart
komentarz usunięty
Użytkownik: Agis 22.09.2006 09:10 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Dla mnie książka była ciekawa i magiczna. Napisana z wielkim talentem. A to co wydało mi się niejasne, wyjaśniła Tokarczuk w posłowiu. A niejasne wydały mi się motywy kierujące bohaterami. Wciąż pojawiało się pytanie: dlaczego? A w posłowiu wyczytałam, że Pani Oldze też się pojawiało. Ale postanowiła nie szukać na siłę na nie odpowiedzi, bo być może mity mówią więcej o nas niż my samy wiemy (UWAGA! Odtwarzam wypowiedź autorki z pamięci, nie mam książki przed sobą, możliwe więc, że to bardziej moje rozumienie jej słów, niż to co ona sama powiedziała). Podoba mi się ta myśl.
Użytkownik: jakozak 22.10.2007 13:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie książka była cie... | Agis
"Dlaczego"? - to raz.
Dwa - o ile na początku czytało mi się dobrze, o tyle ledwo dobrnęłam do końca. Zniechęcał mnie słowotok pani Tokarczuk. Mogła sobie darować w ostatnich mniej więcej trzydziestu, czy czterdziestu stronach co drugą linijkę.
Znużyła mnie.
Dobrze, że książka się skończyła po 195 stronach, bo jeszcze jakieś 20 i postawiłabym tróję. Czwórka.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: