Dodany: 08.09.2004 18:41|Autor: bogna
Życie składa się z problemów
Iris Murdoch, pisarka angielska pochodzenia irlandzkiego, była wykładowcą filozofii w Oxfordzie, stąd może w jej powieściach tyle "filozofii życia". Przeczytałam jej książkę "Morze, morze..." (4), "Henryk i Kato" (5), a teraz jestem po lekturze pozycji "Machina miłości czystej i wszetecznej" (6).
Ta książka wywarła na mnie duże wrażenie. Nie jest to "normalna" powieść z akcją, z dialogami, itp.; to studium psychologiczne postaci, tutaj głównym bohaterem jest postawa człowieka, jego myśli...
- Mężczyzna miewa sny o swojej zmarłej żonie, jest wdowcem od dwóch miesięcy. Czy ją kochał? Ona zdradzała go, poniżała, a on teraz nie wie jak żyć. Kobiety lgną do niego, on nie chce związać się z żadną, potrafi być bezwzględny.
- Drugi mężczyzna od dziewięciu lat prowadzi podwójne życie. Kocha żonę, związany jest z kochanką. Ma już wszystkiego dość, myśli... czy rozwiązać jakoś ten problem? jak?
- Trzeci pragnie kobiet, które należą do innych, najważniejsze dla niego jest zdobywanie.
- Kobieta ma ustabilizowane życie, które nagle rozpada się w proch. Czy zdobędzie sie na zaakceptowanie zmian? Czy pokaże swoją wewnętrzną siłę? Czy w ogóle ją ma?
- Siedemnastolatek żyje swoim życiem, ale gdy bezpieczny świat rozpada się na kawałki, nie potrafi zrozumieć dorosłych. Dotąd on, ojciec i matka stanowili jedną niepodzielną całość, niemal nierozłączną trójkę, pomiędzy którą płynął nieustanny strumień miłości. Tak było zawsze. Jak będzie teraz?
- Ośmiolatek jest w najgorszej sytuacji. Od początku pozbawiony uczuć i ciepła zamyka się w sobie, nie potrafi zająć odpowiedniego miejsca w świecie dorosłych. Gdy ten świat się zmienia, dorośli traktują go właściwie jak rzecz, która ma oczyścić ich sumienie lub zapełnić pustkę. A on "gubi się" w rzeczywistości.
- Pozostałe postacie, chociaż czasem mają wpływ na przebieg wydarzeń, pozostają w tle.
Mamy więc zamknięty krąg sąsiadów, przyjaciół, a autorka obnaża ich dusze. Tak głęboko, tak przenikliwie... Ważne jest co czują, jak reagują, jak się zmieniają pod wpływem wydarzeń, ważne są ich myśli...
Najbardziej żal mi ośmiolatka i siedemnastolatka. Jaki ogromny wpływ na ich uczucia, na ich los, mają decyzje dorosłych. Jak oni cierpią? Po swojemu... Kobiety, matki, chociaż czasem mówią, że zależy im na nich, to jednak przede wszystkim myślą o sobie. A mężczyźni, tak pewni swoich kobiet, dziwią się, że scenariusz wydarzeń może być inny.
Szkoda, że w końcu coś nieznośnie przypadkowego rozwiązało większość problemów dorosłych. Szkoda, że tak to wszystko odbiło sie na dzieciach.
Taki jest jednak nasz prawdziwy świat.
Polecam!!!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.