Dodany: 26.08.2006 14:51|Autor: zbyszek.w

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: W pustyni i w puszczy
Sienkiewicz Henryk (1846-1916)

4 osoby polecają ten tekst.

Zamiast recenzji


Zamiast recenzji opowiem anegdotę, która w sumie anegdotą nie jest, bo opisane tu zdarzenie naprawdę miało miejsce.
Dziennikarz postanowił odwiedzić kolegę, literata. Zastał go zapłakanego, z książką w jednej ręce i częściowo opróżnioną butelką wódki w drugiej.
- Co robisz? - spytał dziennikarz, jakby nie widział, co tamten robi.
- Czytam - mruknął literat.
- I płaczesz - uściślił dziennikarz.
- Taa...
- I pijesz.
- Taa...
- To w końcu co robisz?
Pisarz westchnął, pochylił się nad książką, przeczytał kawałek, po czym zaraz zalał się łzami i pociągnął z gwinta spory łyk. Odetchnął głęboko, otarł łzy i spojrzał na dziennikarza.
- Czytam - rzekł.
- I płaczę - dodał.
- I piję - dokończył.
Ponieważ przyczyną płaczu i picia było bez wątpienia czytanie, dziennikarz, chcąc poznać źródło, zapytał:
- Co czytasz?
- "W pustyni i w puszczy". - Literat podniósł książkę i pokazał okładkę.
Dziennikarz zaśmiał się z cicha i potrząsnął głową.
- Nie rozumiem... - zamruczał. - Płakać można czytając zakończenie "Potopu", ale nie to...!
- "To"! - parsknął literat, po czym potrząsnął gniewnie książką. - W "tym" od pewnego momentu, od chwili zabicia lwa, praktycznie każde zdanie jest czystej wody klejnotem, jest wspaniałą perłą literackiej polszczyzny - powiedział. Dostrzegł sceptycyzm na twarzy kolegi, więc pochylił się nad książką i dla przykładu głośno przeczytał jedno zdanie. Zaraz zalał się łzami i pociągnął z gwinta łyk.
Dziennikarz - trochę zdziwiony - musiał potrząsnąć głową, żeby uwolnić się spod uroku przeczytanego zdania.
- Dlaczego płaczesz? - spytał nieco przyduszonym głosem.
- Z rozpaczy! - odparł literat. - Z rozpaczy, że ja nigdy nie będę umiał tak pisać jak Sienkiewicz. Nigdy, rozumiesz? A piję... - urwał i westchnął. - Piję z żalu, że ten dupek swój olbrzymi talent zmarnował na pisanie pozytywistycznych miernot w rodzaju "Rodziny Połanieckich" czy historycznych westernów w rodzaju "Potopu". Miał talent na miarę tworzenia arcydzieł i nie napisał żadnego. Żadnego!
Dziennikarz pomilczał chwilę.
- Przeczytaj jeszcze kawałek - poprosił.
Literat przeczytał, po czym zalał się łzami i pociągnął z gwinta łyk. Dziennikarz najpierw przejechał dłonią po twarzy, jakby chciał coś z niej zetrzeć, potem wyjął butelkę z ręki kolegi i osuszył do dna.
- Poczekaj chwilę - rzekł.
Wyszedł z mieszkania. Gdy wrócił kilka minut później, miał dwie butelki. Jedną wręczył literatowi, a drugą otworzył i zajął miejsce za stołem.
- No, teraz możesz czytać dalej.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 20236
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 27
Użytkownik: sowa 26.08.2006 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamiast recenzji opowiem ... | zbyszek.w
Witaj z powrotem:-).
Użytkownik: Magda_lena16 26.08.2006 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamiast recenzji opowiem ... | zbyszek.w
Świetne :)
"Miał talent na miarę tworzenia arcydzieł i nie napisał żadnego. Żadnego!" - ciekawa sugestia :P
Ja uważam za największe arcydzieło Sienkiewicza "Quo Vadis", ale "W pustyni i w puszczy" to także bliska mi książka.
Pozdrawiam.
Użytkownik: --- 26.08.2006 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamiast recenzji opowiem ... | zbyszek.w
komentarz usunięty
Użytkownik: gregok 26.08.2006 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamiast recenzji opowiem ... | zbyszek.w
Tylko co ten literat miał na myśli mówiąc arcydzieło. Dla wielu osób arcydziełem jest i Trylogia i Krzyżacy i Quo vadis.
Użytkownik: zbyszek.w 26.08.2006 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko co ten literat miał... | gregok
Nie mam ochoty pod moją wypowiedzią nazwaną "Zamiast recenzji" otwierać dyskusji o arcydziełach. Poza tym argument zaczynający się od słów "Dla wielu osób..." nie jest w dyskusjach o sztuce argumentem z tej prostej przyczyny, że sztuka - zarówno jej tworzenie jak i odbiór - są niedemokratyczne. Wiele lub niewiele osób decyduje o popularności i sukcesie finansowym wyrobu, a nie o jego wartości artystycznej.
Użytkownik: gregok 28.08.2006 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam ochoty pod moją w... | zbyszek.w
Jeżeli nie chcesz dyskusji o arcydziełach pod Twoja wypowiedzią to przepraszam, jednakże uznałem, że treść owej recezji prowokuje własnie do takiej dyskusji - co można rozumieć przez arcydzieło.
Nie zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem, że sztuka jest całkowicie "niedemokratyczna". Są oczywiście różne koncepcje co do ocen wartości arcydzieła. Ale w epoce kultury masowej popularnośc dzieła wsród jak największej liczby odbiorców tez może byc jakims miernikiem jego wartości.
Bo co można rozumiec przez "wartość artystyczną" dzieła? Każdy na to odpowie inczej.
Użytkownik: zbyszek.w 29.08.2006 18:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżeli nie chcesz dyskusj... | gregok
Wybacz, może źle się wyraziłem, że nie chcę dyskusji. Ja po prostu nie umiem dyskutować z argumentami zaczynającymi się od słów "Wielu ludzi twierdzi..". Albo się dyskutuje, przedstwiając własne argumenty, albo się agituje przytaczając twierdzenia jakiegoś ogółu.

Nie musisz zgadzać się z twierdzeniem, że sztuka jest niedemokratyczna, przemyśl to po prostu.

I cytat:
>Ale w epoce kultury masowej popularnośc dzieła wsród jak największej liczby odbiorców tez może byc jakims miernikiem jego wartości.<
Odpowiadasz na mój post niemal dokładnie mnie cytując, i - niestety - generalizując, podczas gdy ja podałem dokładnie jakim miernikiem i jakich wartości.

Czy wiesz, jak ogromną popularnością cieszyła się "Trędowata"? Bez trudu mogę podać przykłady tego typu arcydzieł.
Użytkownik: emkawu 26.08.2006 20:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamiast recenzji opowiem ... | zbyszek.w
Mam déjà vu... Czy ten tekst już się kiedyś nie pojawił w Bnetce?
Użytkownik: zbyszek.w 26.08.2006 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam déjà vu... Czy t... | emkawu
Był. Potem zniknął. A teraz wrócił (Sowa przywitała mnie ponownie). Mam innego nicka niż wtedy
Użytkownik: emkawu 26.08.2006 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Był. Potem zniknął. A ter... | zbyszek.w
Uff, to dobrze. Już myślałam, że to błąd w matrixie ;-)
Użytkownik: Anna 46 28.08.2006 14:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Był. Potem zniknął. A ter... | zbyszek.w
Co za ulga. Miałam wrażenie, że to już było. Dobrze, ze znowu jest, bo dobre!:-)
Użytkownik: emkawu 27.08.2006 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamiast recenzji opowiem ... | zbyszek.w
A tak w ogóle, to chciałabym nieśmiało zauważyć, że ten tekst jest bardzo ciekawy i przeczytałam go z przyjemnością, ale chyba powiniem znaleźć się w Szufladzie, a nie w dziale recenzji. Wydawało mi się, że po to właśnie istnieje kategoria Szuflady.
Użytkownik: sowa 27.08.2006 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak w ogóle, to chciała... | emkawu
Masz rację w obu sprawach - czyta się go z przyjemnością, bo ciekawy, powinien być w szufladzie, bo to "tekst dodatkowy". Dziękuję za czujną reakcję. Już przekładam:-).
Użytkownik: exilvia 27.08.2006 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamiast recenzji opowiem ... | zbyszek.w
Świetne! Zabawne i dobrze napisane! Gratuluje.
Ot - czy anegdoty to nie są historyjki, które rzeczywiście się wydarzyły?
Użytkownik: Lykos 29.08.2006 11:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Świetne! Zabawne i dobrze... | exilvia
Wyraz "anegdota" pochodzi od greckiego "anekdota" - rzeczy (historyjki) nie opublikowane ("nie wydane", czasem podaje się "nie opowiedziane", ale to wydaje mi się nielogiczne).

Taki tytuł w oryginale nosił utwór Prokopiusza (Prokopa) z Cezarei wydany u nas pod tytułem "Historia sekretna" (w Biblionetce jest nota wydawcy). Opisano tam historyjki tak drastyczne, że na dobrą sprawę nie wiadomo, czy się rzeczywiście wydarzyły, czy są tylko wytworem bujnej i mocno niezdrowej fantazji Prokopiusza, który zapewne musiał w nocy odreagować panegiryki, jakie pisał w dzień dla szmalu i dobrych układów. Nie wiem, czy w całej historii literatury zdarzył się przypadek tak wrednego obsmarowania władców.

Przepraszam za małą wycieczkę od tematu, ale nie mogłem się powstrzymać. A recenzja (anegdota) Zbyszka - niesamowita i cieszę się, że zdecydował się ją przywrócić.
Użytkownik: Jagusia 29.08.2006 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamiast recenzji opowiem ... | zbyszek.w
Czy to Gombrowicz powiedział o Sienkiewiczu: - "Pierwszorzędny pisarz drugorzędny"?
Użytkownik: zbyszek.w 29.08.2006 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to Gombrowicz powiedz... | Jagusia
Wybacz, ale według mojej skromnej wiedzy, "pierwszorzędnym pisarzem drugorzędnym" nazywany jest przez miłośników i znawców literatury na całym świecie Raymond Chandler. Nie jest to nazwa mająca znaczenie pejoratywne, a wręcz przeciwnie. Zaczęto go tak nazywać w czasach, gdy podział na literaturę popularną i wysokiego lotu był bardzo wyraźny. Istnieli przed Chandlerem twórcy obdarzeni wielkim talentem, jak Julis Verne na przykład, ale dopiero za sprawą Chandlera podział ten, szczególnie w kryminałach, stał się mało widoczny.
Dopiero gdy Chandler w literaturze zaistniał, na czołach innych twórców - często już martwych - mogły spocząć należne im laury.
Wymienię niektórych. Sir Arthur Conan Doyle, Agatha Christie, Philip K. Dick, Frank Herbert.
Nic nie wiem o tym, by Gombrowicz nazwał Sienkiewicza "pierwszorzędnym pisarzem drugorzędnym", ale to, że ja nic o tym nie wiem, świadczyć może o mojej niewiedzy, a nie o tym, że Gombrowicz tak go nie nazwał.
Użytkownik: Chilly 29.08.2006 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybacz, ale według mojej ... | zbyszek.w
"Czytam Sienkiewicza. Dręcząca lektura. Mówimy: to dosyć kiepskie, i czytamy dalej. Powiadamy: ależ to taniocha - i nie możemy się oderwać. Wykrzykujemy: nieznośna opera! i czytamy w dalszym ciągu, urzeczeni.
Potężny geniusz! - i nigdy chyba nie było tak pierwszorzędnego pisarza drugorzędnego. To Homer drugiej kategorii, to Dumas Ojciec pierwszej klasy."

To z Dzienników Gombrowicza.
I bardzo się cieszę, że anegdota wróciła. :)
Użytkownik: zbyszek.w 29.08.2006 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: "Czytam Sienkiewicza... | Chilly
Dzięki!
Użytkownik: zbyszek.w 29.08.2006 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki! | zbyszek.w
Jak bardzo ogólne jest to podziękowanie!
Przede wszystkim dziękuję za rozjaśnienie mroków niewiedzy. Jak również za Twą radość z powrotu anegdoty.
Użytkownik: Jagusia 30.08.2006 17:36 napisał(a):
Odpowiedź na: "Czytam Sienkiewicza... | Chilly
Dziękuję, a jednak Gombrowicz!
Użytkownik: miłośniczka 03.09.2006 12:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamiast recenzji opowiem ... | zbyszek.w
Anegdotka doprawdy wyborna. Czy jednak Pan Literat miał aby rację? Czy Sienkiewicz na pewno nie stworzył żadnego potężnego arcydzieła? Przede wszytkim - Trylogia! Niech mi ktoś wskaże (poza "Panem Tadeuszem") drugie dzieło, które Polakom mogłoby być tak bliskie... Dzieło z tyloma wielobarwnymi postaciami, tak fantastycznie rozbudowaną fabułą... Moja mamcia - zasłużona polonistka - uwielbia Sienkiewicza, co mnie i moim siostrom również próbowała wpajać. "W pustyni i w puszczy" tak czy siak nigdy nie polubiłam, ale Trylogię kocham po prostu, osobliwie jej pierwszą część... Pozdrawiam autora anegdoty. Jeszcze raz powtórzę - rzeczywiście wyborna.
Użytkownik: --- 22.09.2006 02:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Anegdotka doprawdy wyborn... | miłośniczka
komentarz usunięty
Użytkownik: mionka_91 27.09.2006 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamiast recenzji opowiem ... | zbyszek.w
Świetna anegdta.
Tylko moim skromnym zdniame książki Siekniewicza, te jego "historyczne westerny" to są arcydzieła, na miare jego ręki. Nie marnował się pisząc "Potop" lub "Quo Vadis".
Pan Literat i dziennikraz nie potrzebnie tak biadoloa nad zmarnoanym talentem Sienkiewicza. Moim zdniame nie mają racji.
Sienkiewicz pisał świetne książki (oprócz "Rodziny Połanieckich" i koniec. Nikt mojego zdnia nie zmieni :).
Użytkownik: mionka_91 27.09.2006 20:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamiast recenzji opowiem ... | zbyszek.w
Świetna anegdta.
Tylko moim skromnym zdaniem książki Siekniewicza, te jego "historyczne westerny" to są arcydzieła, na miare jego ręki. Nie marnował się pisząc "Potop" lub "Quo Vadis".
Pan Literat i dziennikarz nie potrzebnie tak biadolą nad zmarnowanym talentem Sienkiewicza. Moim zdaniem nie mają racji.
Sienkiewicz pisał świetne książki (oprócz "Rodziny Połanieckich") i koniec. Nikt mojego zdnia nie zmieni :).
Użytkownik: Z@w@d@ 03.04.2007 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamiast recenzji opowiem ... | zbyszek.w
Czy ktoś potrafi mi wymienić wierzenia Afrykan? lub Ubiur i obyczaje,, W Pustyni i W Puszczy?? prosze o dpowiedzi
Użytkownik: Pingwinek 16.03.2020 10:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamiast recenzji opowiem ... | zbyszek.w
Czy zgadzam się z Tobą co do meritum? Niekoniecznie. Bo Sienkiewicz - to był gość! Ale Twój tekst... kapitalny ;-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: