Dodany: 02.08.2006 00:10|Autor: cynkol

Czytatnik: (...)

Simenon "Maigret w kabarecie"


Książeczkę skończyłem przedwoczraj. Czytałem ją dość długo, ale czytało się dobrze...

W trakcie lektury zaskoczyło mnie jak bardzo od czasu pierwszego wydania powieści zmieniła się mentalność społeczna. Z jednej strony widać to wprost (np. policjanci otwarcie uważają homoseksualistów za zboczeńców). Z drugiej strony ślady ewolucji obyczajowej można odnaleźć między wierszami. Maigret jak każdy "porządny obywatel" ma żonę, choć jej istnienie zostało właściwie tylko zasygnalizowane. Wydaje się, że komisarz prywatnie to zimna ryba... Wśród dzisiejszych oficerów policji spotykamy raczej rozwodników, ale wydają się oni jakby bardziej ludzcy (np. komisarz Wallander z cyklu Mankella).

Na przykładzie przygód komisarza M. można jak na dłoni dostrzec efekty obyczajowej rewolty lat sześćdziesiątych. Kiedyś mieliśmy arsenał starych kawalerów (np. Holmes, Poirot) potem służbistę - oziębłego męża (Maigret), a dziś rozwodnika (Wallander), który jest ciepły, troszczy się o rodzinę (ojca i córkę), a nawet czuje...


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1200
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: --- 11.08.2006 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Książeczkę skończyłem prz... | cynkol
komentarz usunięty
Użytkownik: jakozak 11.08.2006 16:31 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Jak pani Colombo. :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: