Dodany: 28.07.2006 14:38|Autor: exilvia

Czytatnik: między kartkami

1 osoba poleca ten tekst.

Co się czyta ? - wrażenia


Przeglądając strony użytkowników BiblioNETki zauważyłam pewne trendy. Innymi słowy na tym portalu panują swoiste mody intelektualne. I tak, raczej się nie lubi Masłowskiej, estymą za to cieszy się Murakami. Niektórzy chętnie przyznają się do niemożności zrozumienia, o co chodzi w SF. Wiele osób deklaruje zainteresowanie literaturą japońską. Czyta się Chmielewską i CHristie. W doborze lektur panuje przeważnie totalny chaos i przypadkowość. Od Coelho do Dostojewskiego. Na plus na tym tle wyróżniają się czytelnicy fantastyki Najgorzej oceniane są lektury (oprócz "Mistrza i Małgorzaty", którą to książkę większość BiblioNETkowiczów uwielbia).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5454
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 34
Użytkownik: norge 28.07.2006 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeglądając strony użytk... | exilvia
"Innymi słowy na tym portalu panują swoiste mody intelektualne" Czy to rodzaj ironicznej krytyki?

Ja bym zadała pytanie: Czy użytkownicy Biblionetki są przeciętnymi, statystycznymi czytelnikami? Jeśli tak, to odzwierciedlają oni pewne trendy czytelnicze. Jeśli nie nie, to jest to po prostu pewna grupa ludzi, lekko zbzikowana na punkcie książek :-), która to"jako całość" :-)))))): uwielbia Murakamiego i "Mistrza i Małgorzatę" krytykuje Masłowską, nie rozumie o co chodzi w SF, czyta chętnie Chmielewską oraz chcąc posmakować wszystkiego sięga po bardzo różnorodne, czasem przypadkowe lektury. No i co w tym takiego dziwnego?

Zastanawia mnie natomiast na ile na siebie wzajemnie wpływamy? Mam tu na myśli tą grupę stałych, aktywnych Biblionetkowiczów, wypowiadających się, piszacych recenzję itd.
Użytkownik: exilvia 28.07.2006 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "Innymi słowy na tym... | norge
Nieironicznie.
Takie są trendy, które mi się rzuciły w oko. A pewnie rzuciły, bo są dla mnie lekkim zaskoczeniem. [poza tym, nie ukrywam, jestem ciekawa reakcji na to spostrzeżenie].
Mnie właśnie też to ostatnie interesuje. Wpływy. Zauważyłam, że BiblioNETkowicze czytają podobne książki (chodząc od jednej strony do drugiej podążałam śladami osób, które ze sobą dyskutują, czytają nawzajem swoje recenzje).
Co w tym takiego dziwnego? Nic. Wszystko. Zależy z której strony patrzeć :) A ja lubię patrzeć i zmieniać punkty widzenia.
Użytkownik: misiak297 23.08.2006 23:16 napisał(a):
Odpowiedź na: "Innymi słowy na tym... | norge
Diano, w zupełności się z Tobą zgadzam. Wydaje mi się, że nie zaliczamy się do tych "przeciętnych czytelników". Biblionetka zawsze kojarzyła mi się z systemem dla tych, którzy bez książek nie umieją żyć.
A tak a propos w sumie książek i użytkowników jest tyle, że wszelka próba klasyfikacji jest bezcelowa.
Nie zrozum mnie źle Autorko Czytatki, ale uważam, że trochę generalizujesz. Ale poza tym mówią, że jest prawda, kłamstwo i statystyka:) Statystykom nie można ufać do końca, pozdrawiam!:)
Użytkownik: exilvia 24.08.2006 03:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Diano, w zupełności się z... | misiak297
Oczywiście, że generalizuję, to mój zawod ;)I nie widzę w tym nic złego.
Użytkownik: misiak297 24.08.2006 23:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że generalizu... | exilvia
Ja też nie:) chciałem zauważyć tylko pewien fakt:) A że Ci on nie przeszkadza to tym lepiej:)
Użytkownik: Panterka 28.07.2006 15:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeglądając strony użytk... | exilvia
Hmmm... Moim zdaniem trochę trudno mówić o "swoistej modzie intelektualnej portalu" na którym są zalogowane 30919 osoby. Nie dziwi w przypadku takiej ilości osób totalny chaos i przypadkowość w doborze lektur:-).
Trendy istnieją, nie zaprzeczę. Jest moda na czytanie Rowling, Browna, lekko już przebrzmiała moda na Coelho etc. Nie na BiblioNETce, ale normalnie - w księgarniach, mediach etc. Normalnym jest, że sporo osób sięgnie po owe bestsellery. A sięgną osoby, które czytają. A osoby, które czytają, na ogół są zapisani do BiblioNETki:-).
Przeglądając sobie moje oceny spotkasz totalny chaos. I przypadkowość. Bo jestem żądna wiedzy i czytam wszystko co mi się nawinie, co mi się spodoba (z opisu, z tytułu), co mi poleci BiblioNETka.
Inna sprawa, która jest chyba poniżej, to wpływy. Jest to dla mnie proste, ale trude w wytłumaczeniu. System wrzuca w polecanki tylko książki, które zostały ocenione przez odpowiednią (tajemniczą, ale sądzę, że tak od trzydziestu) ilość osób, a i to musi być ocena oczywiście pozytywna. Stąd np. w większości polecanek znajdą się powieści popularne, "trendy". Gdyż jeśli wiele osób czatuje, powiedzmy, na nowy tom Harrego Pottera, rzuca się na niego jak wygłodniały lew na zranioną gazelę i ocenia - to nie ma rady, w polecankach innych pojawi się - nawet w pierwszej dziesiątce.
Zazwyczaj im więcej się oceni książek, zwłaszcza tych poleconych, tym bardziej koło polecanych się zamyka. System coraz bardziej szczegółowo potrafi ocenić jakie oceny jakich użytkowników najczęściej pokrywają się z naszymi ocenami i zaleca powieści ocenione przez tych właśnie. Z kolei nasze ocenione lądują w polecankach tamtych użytkowników...
Czy bardzo namąciłam?
Użytkownik: exilvia 28.07.2006 15:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm... Moim zdaniem troc... | Panterka
Chyba zrozumiałam :))))
Ale czy to jest takie proste? Czytasz tylko to, co Ci system poleci? Ja bym stawiała na bardziej nieformalne sposoby polecania :)
Browna, Rowling to ja nawet nie biorę pod uwagę :) Zauważam mody wewnętrzne. Np. wielka popularność Murakamiego.
A chaos jest nie w całej BiblioNETce (to naturalne) tylko w ocenach poszczególnych użytkowników. Ja też do nich należę. Ten chaos tak mnie zajmuje, bo jestem chyba na etapie, w którym chciałabym zrobić trochę porządku w swoim życiu. Tylko, że te moje chcenia nijak się mają do tego, co rzeczywiście robię :) Może mi ta ochota na porządek przejdzie. Poczekamy.
Użytkownik: Natii 28.07.2006 16:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba zrozumiałam :)))) ... | exilvia
Ja rzadko korzystam z polecanek systemu. Zazwyczaj dodaję do schowka i czytam pozycje polecone przez innych użytkowników w ich czytatkach, recenzjach czy wypowiedziach na forum. I często mi się zdarze, że gdy potem chcę już ocenić daną książkę, to widzę, że system również mi ją polecił i to dość wysoko. Wiele osób korzysta z takich czytatkowych czy forumowych polecanek i stąd może wrażenie, że trendy są podobne. :-)
Użytkownik: exilvia 28.07.2006 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja rzadko korzystam z pol... | Natii
Tak, BiblioNETkowa społeczność jest dość zgrana i zintegrowana. Ten sam wniosek mi się nasunął :)
Użytkownik: villena 28.07.2006 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba zrozumiałam :)))) ... | exilvia
Chyba za szerokie wnioski wyciągasz z tego, co widać na forum. W rzeczywistości te trendy o których piszesz, choć prawdziwe, to nie dotyczą wszystkich użytkowników a jedynie tych kilkunastu najbardziej aktywnych na forum, biorących udział w dyskusjach i często pod wpływem tych dyskusji dobierających lektury. Zresztą wystarczy spojrzeć ile ocen ma Murakami, czy tak popularny jakiś czas temu Saki.
Ja po Murakamiego też pod wpływem forum i spotkania Biblionetkowego sięgnę, alewieksze zaufanie mam do systemowych polecanek. System np. w ogóle nie polecał mi zachwalanych powszechnie „Trzech panów w łódce” - i słusznie, jak się okazało – to zdecydowanie nie mój typ. Wiadomo, gusta są rożne, a na polecankach systemowych jeszcze sie nie zawiodłam.
Użytkownik: exilvia 28.07.2006 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba za szerokie wnioski... | villena
Trendy nigdy nie dotyczą wszystkich :) A ja podglądam też oceny osób, które nie uczestniczą w dyskusjach, ale np. oceniły książkę, która mnie interesuje.
Ja jakoś nie czytam książek, które poleca mi system. Króluje tam w moim przypadku literatura iberoamerykańska, po którą już nie sięgam. Prawdę mówiąc, to sięgam po to, co akurat jest pod ręką. :)
"Trzech panów..." nie mogłam przeczytać. Tak samo jak "Klubu Pickwicka". Mam całkiem inne poczucie humoru. Chociaż kto wie, dawno temu się mierzyłam z tymi książkami. Może coś się zmieniło.
Użytkownik: verdiana 28.07.2006 19:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba zrozumiałam :)))) ... | exilvia
A co to znaczy chaos? :-)
W moich ocenach znajdziesz książki praktycznie z każdego gatunku, ale chaosu tam nie ma. Ani też przypadkowości. W ogóle nie dobieram lektur na zasadzie przypadku, bo nie lubię się rozczarowywać, a jeszcze bardziej nie lubię tracić czasu na coś, co mi się nie podoba. :-)
Użytkownik: exilvia 28.07.2006 20:22 napisał(a):
Odpowiedź na: A co to znaczy chaos? :-)... | verdiana
Nie wykluczam, że moje niewprawde oko nie zauważa prawidłowości. A co rządzi Twoim doborem lektur?
Użytkownik: verdiana 28.07.2006 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wykluczam, że moje ni... | exilvia
Zdecydowanie moje zainteresowania i pasje. Oraz tropy znajdowane w książkach - ale i tu rządzi prawo pasji, bo wynotowuję jedynie tropy z interesujących mnie dziedzin i nic mnie nie zmusi do przeczytania książki spoza nich. :-)
Użytkownik: exilvia 28.07.2006 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie moje zainter... | verdiana
To ja jestem zdecydowanie bardziej chaotyczna. Można to nazwać "rozmienianiem się na drobne".
Podobno Blixem odczuwała ten sam rodzaj lęku co ja - że stając się kimś, tracimy na zawsze możliwość bycia jeszcze kimś. Przerażało to też Ciorana. Stąd moje zainteresowanie chaosem ;)
Użytkownik: Chilly 28.07.2006 21:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba zrozumiałam :)))) ... | exilvia
U mnie chaos jest tylko pozorny. Przypadkowych ksiązek i tych, do których przeczytania zostałam zmuszona, jest niewielka liczba. Lektury dobieram bardzo starannie, choć z bardzo różnych dziedzin i gatunków. Wszytkie jednak mieszczą się w granicach moich zainteresowań i pasji.
Dlatego też nie widzę chaosu w ocenach innych. Zakładam, że czytając to czy tamto, wiedzą co robią. ;)



Użytkownik: Panterka 02.08.2006 08:04 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie chaos jest tylko p... | Chilly
To kompletnie inaczej niż ja. Biorę jak leci. Jako że w mojej pracy mam mnóstwo książek na półkach, biorę je ze względu na tytuł, okładkę (grzbiet okładki)... Tak trafiłam na IMO bardzo nieciekawą książkę Dunin "Tabu". Gdy natomiast siedzę w katalogach mam do czynienia już tylko z opcją autor, tytuł. Oczywiście, zazwyczaj większość nazwisk nic mi nie mówi, uwagę poświęcam więc tytułom. Cieszę się, gdy z zakurzonych zakamrków katalogowych wyłoni się nagle propozycja wyjaśnienia mi gry "go", biografia Anny Austriaczki czy "Z pamiętnika plotkarza". No jak nie wziąć książki o takim tytule?
Użytkownik: Panterka 02.08.2006 08:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba zrozumiałam :)))) ... | exilvia
A skąd! Zazwyczaj część książek, które poleca mi system, jest dla mnie nie do osiągnięcia, bo nowa, brak jej w bibliotekach i u znajomych, więc sobie muszę poczekać. Poza tym mnie się lekko serce ściska jak spotykam w BiblioNETce książki nie ocenione, lub ocenione przez jedną osobę, ale za to wysoko. I od razu chcę to naparwić, czyli przeczytać, ocenić, może podnieść lub zaniżyć tym samym ocenę poprzednią, ale żeby... no, żeby była czytana. Bo kto wie, może tam jakiś dyjamencik się kryje?
Użytkownik: carmaniola 28.07.2006 16:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeglądając strony użytk... | exilvia
Nie wydaje mi się by w Biblionetce panowały jakiekolwiek trendy. Biblionetka je po prostu odzwierciedla - nie są jej wytworem.

Trudno też mi się zgodzić z Twoim osądem, co do totalnego chaosu i przypadkowości w wyborze lektur. Rzut oka na ocenione książki może co prawda sprawiać takie wrażenie, ale trudno o inny układ, bo w końcu w poszczególnych okresach życia ludzi pociągają różne zagadnienia i po różnego typu literaturę sięgają. Suma sumarum, powstaje mieszanka, ale nie świadczy ona o chaosie i sięganiu na oślep. Wydaje mi się,że jest wręcz odwrotnie - użytkownicy Biblionetki mają większe możliwości właściwego i staranniejszego doboru swoich lektur, dzięki recenzjom i dyskusjom, które się na ich temat toczą.
Użytkownik: exilvia 28.07.2006 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wydaje mi się by w Bi... | carmaniola
Myślisz, że użytkownicy w ogóle na siebie nawzajem nie wpływają? Że BiblioNETkowa społeczność jest tak ulotna, że nikt nie odczuwa żadnej różnicy w związku z uczestnictwem w jej życiu?
Co do chaosu, to nie patrzę tylko na listę ocenionych książek, ale też na listę przeczytanych w danym okresie, listę czytanych aktualnie, listę poszukiwanych. I wcale nie pisałam nic o tym, że na oślep sięgamy po książki. Właśnie nie na oślep - często pod wpływem innych użytkowników (czego Ty w pierwszym i drugim zdaniu nie akceptujesz, żeby w ostatnim się z tym zgodzić).
Użytkownik: verdiana 28.07.2006 19:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślisz, że użytkownicy w... | exilvia
Czy to, że nawzajem na siebie wpływamy, oznacza chaos? IMHO nie! Jasne, że pod wpływem kogoś sięgnę po książkę, która - jak mi się wydaje - będzie mi odpowiadać, bo np. należy do nurtu, który mnie interesuje.
Ale nie ma możliwości, żeby wpłynął na mnie ktoś, kto czyta książki z dziedziny nieinteresującej mnie. Niech sobie będą trendy prohistoryczne - ja po te książki nie sięgnę. Ja jestem tylko przykładem, podejrzewam, że większość z nas tak ma, a na pewno ci, którzy mają sprecyzowane swoje gusta czytelnicze. :-)
Użytkownik: exilvia 28.07.2006 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to, że nawzajem na si... | verdiana
"Czy to, że nawzajem na siebie wpływamy, oznacza chaos?" Nie przeprowadziłam takiej implikacji! Nie wiem czy jest zależność ;)
Odpowiedziałam na ten sam problem carmanioli.
Użytkownik: Chilly 28.07.2006 20:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to, że nawzajem na si... | verdiana
> Ale nie ma możliwości, żeby wpłynął na mnie ktoś, kto czyta książki z dziedziny nieinteresującej mnie. Niech sobie będą trendy prohistoryczne - ja po te książki nie sięgnę.

Łamiesz mi serce. ;( A Renault tak się dobrze czyta. ;>
Użytkownik: verdiana 28.07.2006 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: > Ale nie ma możliwośc... | Chilly
Ale w tej jednej, co ją mam u siebie od Ciebie, miało być coś z mitologii! Dlatego jej dam szansę. ;>
Użytkownik: carmaniola 28.07.2006 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślisz, że użytkownicy w... | exilvia
I w pierwszym i w drugim, i w ostatnim też się nie zgadzam ;-)
Sięgamy po książki pod wpływem innych użytkowników ale tylko te, które mieszczą się w ramach naszych zainteresowań. Do tych, które leżą poza tym kręgiem, najpiękniejsza recenzja mnie nie zachęci.
Użytkownik: exilvia 28.07.2006 20:14 napisał(a):
Odpowiedź na: I w pierwszym i w drugim,... | carmaniola
Tak, zauważyłam już, że z niczym się nie zgadzasz, co napiszę ;)
Czyli użytkownicy wpływają jednak na siebie? :))) Wpływają. W ramach określonych granic (zainteresowania je ustalają). Ale to nie obala mojej tezy o trendach. Trendy też są w ustalonych granicach :))))
Użytkownik: carmaniola 28.07.2006 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, zauważyłam już, że z... | exilvia
Dlaczego od razu z niczym? Z opinią o tworzeniu trendów i chaosem w lekturach Biblionetkowiczów - przynajmniej dużej ich części ;-)

PS. Skoro wpływy, jak sama piszesz, i jak ja twierdzę, zamykają się w i tak już ustalonych granicach, to chyba trudno to nazwać tworzeniem ogólnobiblionetkowych trendów.
Użytkownik: exilvia 28.07.2006 20:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego od razu z niczym... | carmaniola
Chyba mamy na myśli inne granice :) Moje uwagi nie są oparte na statystykach, tylko na wrażeniach. I nie zwiedziłam stron wszystkich użytkowników. Nie jest to wypowiedź o charakterze naukowym.
Użytkownik: verdiana 28.07.2006 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: I w pierwszym i w drugim,... | carmaniola
O, właśnie. Pięknie to ujęłaś, carmaniolo.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 28.07.2006 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeglądając strony użytk... | exilvia
Chaos i przypadkowość... Hm...brak takowych byłby zrozumiały chyba tylko wówczas, gdyby w Biblionetce skupiali się wyłącznie zagorzali miłośnicy określonych rodzajów lektur - jedni tylko fantasy, inni tylko SF, jeszcze inni kryminały, klasykę angielską, klasykę francuską...itp., itd. Ale jakaż byłaby wówczas możliwość wymiany doświadczeń? Najpewniej podzieliliby się na grupy dyskutujące w kółko między sobą i oporne na sugestie z zewnątrz. Na szczęście są i ludzie, którzy lubią "po prostu" czytać; jeśli i Coelho, i Dostojewskiego, nic w tym złego, jak mi się zdaje. Dodam, że sama często czytam książki nie należące do ulubionych przeze mnie gatunków czy napisane przez nielubianych autorów, choćby tylko dlatego, żeby nie krytykować czegoś, nie znając. Chaos? Może, ale jaki przyjemny...:)
Użytkownik: exilvia 28.07.2006 20:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Chaos i przypadkowość... ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Hehe :) Wszyscy są otwarci tylko w pewnych granicach ;)
Nie wartościowałam jeszcze chaosu. Sama jestem bardzo chaotyczna. Moje lektury to jeden wieli chaos, który pewnie ma jakieś reguły, ale bardzo ukryte nawet dla mnie ;)
Właśnie, BiblioNETka skupia pasjonatów literatury w ogóle, a niewiele jest osób o wyraźnie uprofilowanych gustach.
Użytkownik: Akrim 31.07.2006 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Chaos i przypadkowość... ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ja nazwałabym to RÓŻNORODNOŚCIĄ.. . i to bardzo, bardzo przyjemną. :-)))
Użytkownik: --- 24.08.2006 00:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeglądając strony użytk... | exilvia
komentarz usunięty
Użytkownik: exilvia 24.08.2006 03:45 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Nie widzę tak dużej zależności między wiekiem a doborem książek. Wiele osób np. czyta Cień wiatru - do licealistów po "babcie"!
Nie mieszałabym także jedzenia z literaturą. Znam osoby, które czytają tylko fantastykę, BiblioNETkowicze są bardziej wszechstronni.
I nie chodziło mi o chaos w ocenach, tylko w przeczytanych NIEDAWNO książkach.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: