Dodany: 25.07.2006 08:25|Autor: bogna

Świeczka dla Włodzimierza Wysockiego


25 lipca 1980 w wieku 42 lat, zmarł Włodzimierz Wysocki, rosyjski aktor, autor tekstów, kompozytor, pieśniarz i poeta.
Twórczość zwanego "rosyjskim bardem" poety jest polityczna, przesiąknięta wojną. Do legendy przeszły liczne anegdoty o jego uzależnieniu od alkoholu i narkotyków, które rzekomo miały się przyczynić do jego przedwczesnej śmierci.

Niżej jeden z Jego wierszy...


Ach, miły Wania...

Ach, miły Wania - po Paryżu sobie łażę
i z całej masy paryskich wrażeń
notuję tyle, ile zanotować zdążę -
na stare lata napiszę książkę
O tym, że Wania, Wania, Wania, Wania, obaj do Zachodu,
tak pasujemy, jak pieprz do miodu!
Spotkałem trochę naszej emigracji,
wszystko rodzone tutaj, już we Francji,
ogólnie biorąc, śmieszna dość kompania,
i ty byś, Wania, był dla nich "Vanja"
A tak w ogóle, Wania, Wania, Wania, to my do Zachodu
tak pasujemy, jak pieprz do miodu!
Zaprzyjaźniłem się tu z Jacquesem oraz z Jeanem,
z jedną Francuzką kręcę od trzech dni
i z wieży Eiffla pluję Paryżanom
na te ich kapitalistyczne łby!
Walcząc o nowy układ na planecie
zadaliśmy już nawet pierwszy cios;
w paryskiej męskiej toalecie
rosyjskie słowo nagryzmolił ktoś!
Lecz prawdę mówiąc, Wania, to my do Zachodu
tak pasujemy, jak pieprz do miodu.


i po rosyjsku to samo, dla pragnących przeczytać w oryginale:


Ах, милый Ваня, я гуляю по Парижу,
и то, что слышу, и то, что вижу,
пишу в блокнотик, впечатлениям вдогонку.
Когда состарюсь - издам книжонку.

Про то, что, Ваня, мы с тобой в Париже
нужны, как в бане пассатижи.

Все эмигранты тут второго поколенья, -
от них сплошные недоразуменья.
Они все путают - и имя, и названья,
и ты бы, Ваня, у них был «Ванья».

А в общем, Ваня, мы с тобой в Париже
нужны, как в русской бане лыжи.

Я сам завел с француженкою шашни,
мои друзья теперь и Пьер, и Жан.
И вот плевал я с Эйфелевой башни
на головы беспечных парижан!

И знаешь, Ваня, мы с тобой в Париже
нужны, как в бане пассатижи.

Проникновенье наше по планете
особенно заметно вдалеке:
в общественном парижском туалете
есть надписи на русском языке...

А в общем, Ваня, мы с тобой в Париже
нужны, как в русской бане лыжи.


Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: KrzysiekJoy 25.07.2006 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: 25 lipca 1980 w wieku 4... | bogna
Gdybym miał wymienić swych ulubionych bardów to Włodzimierz Wysocki znalazł by się na czołowym miejscu. Bo pieśni takich muzyków - poetów jak Wysocki, Brel, Brassens, Cohen czy nie zapomniany Jacek Kaczmarski zapadają w duszy na długie lata.

Nie lubię

Nie lubię gdy mi mówią po imieniu
Gdy w zdaniu jest co drugie słowo — brat
Nie lubię gdy mnie klepią po ramieniu
Z uśmiechem wykrzykując — kopę lat!
Nie lubię gdy czytają moje listy
Przez ramię odczytując treść ich kart
Nie lubię tych co myślą, że na wszystko
Najlepszy jest cios w pochylony kark
Nie znoszę gdy do czegoś ktoś mnie zmusza
Nie znoszę gdy na litość brać mnie chce
Nie znoszę gdy z butami lezą w duszę
Tym bardziej gdy mi napluć w nią starają się
Nie znoszę much co żywią się krwią świeżą
Nie znoszę psów co szarpią mięsa strzęp
Nie znoszę tych co tępo w siebie wierzą
Gdy nawet już ich dławi własny pęd!
Nie cierpię poczucia bezradności
W jakim zaszczute zwierzę patrzy w lufy strzelb
Nie cierpię zbiegów złych okoliczności
Co pojawiają się gdy ktoś osiąga cel
Nie cierpię więc nie wyjaśnionych przyczyn
Nie cierpię niepowetowanych strat
Nie cierpię liczyć nie spełnionych życzeń
Nim mi ostatnie uprzejmy spełni kat
Ja nienawidzę gdy przerwie mi rozmowę
W słuchawce suchy metaliczny szczęk
Ja nienawidzę strzałów w tył głowy
Do salw w powietrze czuję tylko wstręt
Ja nienawidzę siebie kiedy tchórzę
Gdy wytłumaczeń dla łajdactw szukam swych
Kiedy uśmiecham się do tych którym służę
Choć z całej duszy nienawidzę ich!
W. Wysocki 1976
(Zaczerpnięte ze "Śpiewnika" Jacka Kaczmarskiego)
Użytkownik: Raptusiewicz 26.07.2006 19:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdybym miał wymienić swyc... | KrzysiekJoy
Bardzo mi się podoba, a nie znałam wcześniej tego pisarza:)
Użytkownik: sowa 25.07.2006 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: 25 lipca 1980 w wieku 4... | bogna
Smutno. I, nie wiedzieć (a może wiedzieć) czemu, przypomniało mi się, co Roland Barthes powiedział o miłości; że "lepiej płonąć niż trwać". Czy ja wiem... A czy nie byłoby piękniej, lepiej: trwać, płonąc?
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 26.07.2006 19:34 napisał(a):
Odpowiedź na: 25 lipca 1980 w wieku 4... | bogna
A to moja ulubiona ballada - jedna z najbardziej lirycznych w jego twórczości. Zero wojny, zero polityki - tylko miłość...

Здесь лапы у елей дрожат на весу,
Здесь птицы щебечут тревожн&​#1086;.
Живешь в заколдо&​#1074;анном, диком лесу,
Откуда уйти невозмо&​#1078;но.
Пусть черемух&​#1080; сохнут бельем на ветру,
Пусть дождем опадают сирени,
Все равно я отсюда тебя заберу
Во дворец, где играют свирели.​

Твой мир колдуна&​#1084;и на тысячи лет
Укрыт от меня и от света,
И думаешь ты, что прекрас&​#1085;ее нет,
Чем лес заколдо&​#1074;анный этот.
Пусть на листьях не будет росы поутру
Пусть луна с небом пасмурн&​#1099;м в ссоре,
Все равно я отсюда тебя заберу
В светлый терем с балконо&​#1084; на море

В какой день недели, в котором часу
Ты выйдешь ко мне осторож&​#1085;о?
Когда я тебя на руках унесу
Туда, где найти невозмо&​#1078;но?
Украду, если кража тебе по душе,
Зря ли я столько сил разбаза&​#1088;ил?
Соглаша&​#1081;ся хотя бы на рай в шалаше,
Если терем с дворцом кто-то занял!

(przepraszam, że tylko oryginał, lecz z polskim tłumaczeniem nigdy się nie spotkałam; próbowałam przełożyć sama, ale jakoś nie bardzo czułam się na siłach)
Użytkownik: bogna 26.07.2006 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: A to moja ulubiona ballad... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ballada ta, napisana w 1964 roku, nosi tytuł "Marina" i jest poświęcona aktorce Marinie Vlady, z którą Włodzimierz Wysocki wziął ślub 1 grudnia 1970 roku :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 26.07.2006 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ballada ta, napisana w 19... | bogna
Tak się domyślałam, ale nie natrafiłam w żadnym źródle na bliższe informacje. Na płycie, którą kiedyś miałam pożyczoną (winyl, wczesne lata 80) miała tytuł -w transkrypcji polskiej -"Liriczeskaja". Nie znalazłam jej też wśród tekstów z tłumaczeniami zamieszczonych w zbiorku "Stachura, Wysocki, Cohen" ani w poświęconym Wysockiemu numerze "Literatury na świecie". Tekst umiem na pamięć, bo to jeden z najpiękniejszych wierszy o miłości, jakie w życiu czytałam.
Użytkownik: bogna 26.07.2006 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak się domyślałam, ale n... | dot59Opiekun BiblioNETki
Zaintrygował mnie ten tekst i znalazłam go przed chwilą na jego stronie; główny tytuł jest taki, jak napisałaś, ale pod nim jest "Marina"
Użytkownik: bogna 26.07.2006 20:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak się domyślałam, ale n... | dot59Opiekun BiblioNETki
Chyba upał powoduje, że wszystko mi się plącze. Tytuł tej ballady to: Liriczeskaja", a dedykowana jest Marinie... Dziękuję Ci za tę balladę :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: