Dodany: 17.07.2006 14:44|Autor: emilyb

Chciałabym coś napisać.


Chciałabym kiedykolwiek coś napisać. Jakąś nowelkę, powieść, może wiersz... Tak, żeby to miało ręce i nogi. Jakiś zgrabny, sensowny utwór bez patetycznych zwrotów, egzaltacji, ale i bez zbytniej prostoty (charakterystycznej np. dla Coelho, a ja jakoś nie przepadam za tym pisarzem). Poza tym nie chciałabym, żeby w moim utworze były jakiekolwiek anioły (uważam, że motyw anioła został już wyeksploatowany). Nie wiem czemu, ale teraz wręcz drażni mnie każdy kolejny anioł napotkany w literaturze, tekście piosenki, itp. Nic na siłę romantycznego, mądrego i dowcipnego. Ale żeby napisać taki przyjemny, w miarę inteligentny utwór trzeba mieć jakiś dryg do tego. I oczywiście inteligencję. Czy posiadam te przymioty? Hm… Na razie próby pisania własnych tekstów wypadają kiepsko. (Lepiej więc jeszcze nie wyciągać wniosków;)).

Najtrudniejsze to wybrać temat i naszkicować sobie jakiś ogólny plan. To w przypadku utworów z fabułą. Dlatego póki co najlepiej wychodzą mi krótkie teksty typu: recenzja, felieton. Chociaż myślę, że szkolne wypracowania się nie liczą. Wtedy pisze się według schematu i o określonej długości.

Chciałabym przeczytać „Pocztę literacką” Szymborskiej. Słyszałam, że są tam jej komentarze dotyczące prac młodych twórców. Komentarze – jak to u Szymborskiej – dowcipne i ironiczne. Myślę, że trochę uszczypliwości jednak się przydaje, szczególnie początkującym i grafomanom.

Dlaczego boję się zacząć pisać? Chyba dlatego, że wiem, że pierwsze utwory są na ogół nieudane (być może będę się ich nawet wstydziła). Poza tym sama nie przepadam za czytaniem twórczości młodych (mam na myśli takich bardzo młodych – jak ja na przykład -> por. czytatka „Lichą formą się brzydzę…”). A dlaczego chciałabym pisać? Bo w głębi wiem, że chciałabym to robić i mam taką cichą nadzieję, że może się do tego nadaję. I żeby mieć zajęcie, bo w mojej miejscowości często zabierają prąd. Tylko muszę jeszcze zainwestować w świeczki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3944
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 19
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 17.07.2006 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym kiedykolwiek c... | emilyb
Emilko, jak tylko poczujesz potrzebę pisania - siadaj i pisz. Może wcale nie musisz wymyślać fabuły? może wystarczy opisać coś, co sama przeżyłaś, zobaczyłaś itd. (vide "Ulęgałki" Sznajpera - śliczne miniatury, w których główne role odgrywa... natura). NIe przejmuj się tym, że stworzysz coś nieudanego. Nie słyszałam o autorze, który zaczął od arcydzieła, a jeśli nawet takie słuchy chodzą - to najpewniej starannie zatarł ślady, wyrzucając wszystkie swoje wcześniejsze próby do pieca...
Po "Pocztę literacką" możesz sięgnąć jak najbardziej, też czytałam, choć przyznam, że ja sama chyba nie odważyłabym się poddać aż tak miażdżącej krytyce, jaka przypadła w udziale nieszczęśnikom wysyłającym swoje próbki do "Życia Literackiego". Natomiast szczerze doradzam inną książkę o tym samym tytule autorstwa Jerzego Krzysztonia; rzecz dość stara, wydana gdzieś na początku lat 90, ale skoro w mojej gminnej bibliotece leży, to sądzę, że i gdzie indziej będzie uchwytna. W odróżnieniu od noblistki, autor tej pozycji nie stara się przyciąć nowicjuszom za wszelką cenę, ale raczej wskazywać im konkretne słabości ich utworów. Jeżeli jesteś z południa Polski i masz w zasięgu Radio Katowice, to tam z kolei działa "Poczta poetycka Macieja Szczawińskiego" - recenzent czyta nadesłane wiersze i dość konkretnie omawia. Myślę, że może to Ci wskazać pewne kierunki - czego w pisaniu unikać, czym się kierować dobierając tematy i środki stylistyczne itd.
Mam nadzieję, że Cię nie zanudziłam tym doradzaniem :)
Użytkownik: emilyb 17.07.2006 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Emilko, jak tylko poczuje... | dot59Opiekun BiblioNETki
Pewnie, że nie zanudziłaś:) Dziękuję za rady:)) Niestety z Radia Katowice nici, ale tego Krzysztonia postaram się poszukać. Dziękuję raz jeszcze:)
Użytkownik: aleutka 17.07.2006 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym kiedykolwiek c... | emilyb
Dopóki nie uważasz swojej twórczości za ósmy cud świata nie wymagający poprawek a siebie za geniusza tragicznie niezrozumianego przez tych przyziemnych nauczycieli wszystko jest dobrze.

Przecież nikt nie wymaga, żeby to od razu arcydzieła były! Wprawki warsztatowe są konieczne! Pamiętnik może być dobrym ćwiczeniem. Może warto próbować najpierw jakichś drobnych elementów? Capote z perspektywy czasu oceniał, że w jego dzienniku najlepsze są fragmenty "reporterskie" - zapis rozmowy sąsiadów na przykład. I jak rzemieślnik - pisał codziennie przez te parę godzin.

Może warto pisać listy na przykład? Ja to bardzo lubię i mój nerw pisarski świetnie się wyżywa w tej dziedzinie;)

Nie pozwól żeby strach przed porażką czy błędem i fałszywy wstyd doprowadziły do zaniedbania twojego rozwoju. Jeśli nie zaczniesz - nic się nie wydarzy. Bądź czujna z odkładaniem na później. Nawet jeśli nie zostaniesz wybitną pisarką (a przecież nie ma takiego obowiązku) to możesz z tego czerpać masę radości i być może pozostawisz po sobie jakieś ciekawe zapiski, które mogą być bardzo ważne np. dla twojej córki jeśli ją będziesz miała. Pamiętnik Anny Potockiej wydano dopiero chyba w sto lat po powstaniu - przedtem był cenną pamiątką rodzinną.

Co do Szymborskiej - jest bardzo przekorna, ironiczna, niekiedy okrutna, zawsze dowcipna. Ale nie wiem, czy znajdziesz tam dużo konkretnych wskazówek. Jeśli już - to raczej czego NIE ROBIĆ;)"Mam westchnienie być poetką" "W tej sytuacji mam jęk być redaktorem".... Zajrzyj sobie na stronę Poczty Literackiej - tam jest jeszcze jeden cytat, jeszcze bardziej przekorny ale i dystansujący;)

Możesz zajrzeć do Kinga - napisał "Pamiętnik rzemieślnika" czy jakoś tak - tam już chyba będzie więcej wskazówek.
Użytkownik: emilyb 17.07.2006 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Dopóki nie uważasz swojej... | aleutka
Dziękuję za rady:) Listy piszę, ale dosyć rzadko. A pamiętnik nigdy nie służył mi do szlifowania umiejętności pisarskich (jeżeli je w ogóle posiadam). Chyba pora zacząć go tak właśnie traktować.
Użytkownik: eliza79 17.07.2006 23:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Dopóki nie uważasz swojej... | aleutka
Stephen King napisał /dokładnie/ książkę pt. "Jak pisać - pamietnik rzemieślnika", wydawnictwo Prószyński i S-ka. Wydano ją w Warszawie w 2001 roku. Polecam!
Użytkownik: emilyb 18.07.2006 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Stephen King napisał /dok... | eliza79
Dzięki:) Książka już w schowku:)
Użytkownik: Jean89 17.07.2006 21:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym kiedykolwiek c... | emilyb
Rozumiem Cię, Emilyb, bo ja też bardzo bym chciała coś napisać. I też mam problem, ale trochę inny. Ja wiem, o czym chciałabym pisać! Potrafię zrobić ten ogólny plan właśnie. Wszystko wydaje mi się takie piękne i proste. Widzę to wszystko w wyobraźni. Potem siadam do pisania i... nic. Nie umiem, nie umiem, nie umiem. Bardzo to jest dziwne, bo ja nigdy nie miałam najmniejszych problemów z pisaniem wypracowań i często brałam udział w konkursach literackich. A jednak teraz brakuje mi słów do nadania kształtu moim myślom, tym obrazom z wyobraźni :-(((
Użytkownik: emilyb 17.07.2006 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem Cię, Emilyb, bo ... | Jean89
Myślę, że gdybym już wymyśliła temat, to i u mnie pojawiłby się ten sam problem:)
Użytkownik: aleutka 17.07.2006 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem Cię, Emilyb, bo ... | Jean89
Och po prostu zacznij! Możesz sobie poczytać Agathę Christie - ona w autobiografii świetnie opisuje ten etap pracy. Masz pomysł, świetny lepszy niż kiedykolwiek. Siadasz do pisania i blokada. Najgorsze myśli cię wtedy nachodzą. Może wcale nie jesteś tak naprawdę pisarką (albo może już się wypaliłaś), nigdy tego nie przeskoczysz, to się nie uda itp. Idzie się wtedy marudzić mężowi - mówi Agatha. "Kiedyś strasznie się tym przejmował, obecnie pociesza mnie nie podnosząc nawet wzroku znad książki..."

I pamiętaj - w wyobraźni wszystko jest o wiele piękniejsze a każdy pomysł dużo lepszy niż jego realizacja...
Użytkownik: emilyb 18.07.2006 11:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Och po prostu zacznij! Mo... | aleutka
Hm... Święte słowa:)
Użytkownik: Jean89 18.07.2006 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Och po prostu zacznij! Mo... | aleutka
Tak, właśnie takie myśli przychodzą mi do głowy. Może zbyt łatwo i szybko się zniechęciłam. Muszę przejrzeć to, co do tej pory udało mi się napisać. Spróbuję jeszcze raz...
Użytkownik: Sznajper 18.07.2006 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, właśnie takie myśli ... | Jean89
Spróbuj koniecznie i umieść to co napiszesz na Biblionetce :)
Użytkownik: Jean89 18.07.2006 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Spróbuj koniecznie i umie... | Sznajper
Pomyślę o tym. Ale to coś z pewnością nie wytrzyma porównania z Twoimi tekstami :-)))
Użytkownik: Wilku 17.07.2006 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym kiedykolwiek c... | emilyb
W pisaniu epiki nigdy nie byłem dobry. Mogę jednak wypowiedzieć się na temat, jak to jest pisząc wiersze. Pisząc wiersz po prostu zasiadam bez żadnego konceptu, bez pomysłu (oczywiście, czasem jest pomysł aczkolwiek nie zawsze), po prostu czuje, że muszę i siadam. Tak się rozpoczyna. Słowa przychodzą same. Nie wiem dlaczego, ale o wiele łatwiej jest mi dobierać słowa gdy piszę po angielsku. Staram się jednak pisać po polsku. Pisanie jest doskonałą formą wyrazu. Życzę powodzenia.
Użytkownik: emilyb 18.07.2006 11:31 napisał(a):
Odpowiedź na: W pisaniu epiki nigdy nie... | Wilku
Dzięki:) Też bym chciała, żeby słowa przychodziły mi same:)
"Pisanie jest doskonałą formą wyrazu." Jeżeli pisanie mi nie wyjdzie, najwyżej zacznę malować, to też w końcu jakaś forma wyrazu:)
Użytkownik: Sznajper 18.07.2006 08:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym kiedykolwiek c... | emilyb
Po prostu spróbuj :) Nie przejmuj się, że na początku coś nie wyjdzie tak jakbyś chciała. Zawsze czytaj i poprawiaj tekst po kilka razy, potem odłóż go na kilka dni do szuflady i kiedy się uleży przeczytaj i popraw na świeżo.
Użytkownik: emilyb 18.07.2006 11:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Po prostu spróbuj :) Nie ... | Sznajper
Skojarzył mi się Horacy:) Tylko, że on radził trzymać swoje teksty przez całe lata w szufladzie:)
Użytkownik: Sznajper 18.07.2006 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Skojarzył mi się Horacy:)... | emilyb
Heh, całe lata to może nie :)
Najczęstszą radą udzielaną przez "zawodowych" pisarzy "amatorom" (jeśli już się do udzielania rad zmuszą zamiast zniechęcać) to: czytać, czytać, czytać, pisać, poprawiać i używać kosza.
Użytkownik: emilyb 18.07.2006 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Heh, całe lata to może ni... | Sznajper
Myślę, że to całkiem niezła rada. W ogóle rękopisy niektórych pisarzy są niesamowicie naskreślane. I to jest chyba ważne - nie mieć uczucia własnej genialności i nieomylności.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: