Dodany: 15.07.2006 16:32|Autor:

nota wydawcy


„Rodzina Połanieckich” to jedna z nielicznych w dorobku Sienkiewicza powieści o tematyce współczesnej. Początkowo ostro krytykowana za zachowawczość i "filisterstwo", z czasem zyskała zwolenników i obrońców. Szczególnie żywy pozostał do dziś sposób przedstawienia miłości, daleki od utrwalonego w dziewiętnastowiecznej literaturze polskiej. Przede wszystkim główny bohater, Stanisław Połaniecki, jest uwikłany w relacje uczuciowe z kilkoma kobietami, co nie nosi jednak znamion tragicznego rozdarcia. Miłość nie jest czymś stałym, na zawsze określonym. Pisarz przedstawia w swej powieści całe spektrum uczuć miłosnych - od cielęcego zauroczenia Litki po cynizm kokietek czy czysto fizyczny pociąg bohatera do zamężnej kobiety.

[Wydawnictwo Zielona Sowa, 2005]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6370
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: ka.ja 02.08.2015 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: „Rodzina Połanieckich” to... | margot.
Postanowiłam nadrobić zaległości w klasyce, skoro już tę klasykę mam pod ręką, ale nie wiem, czy mi starczy cierpliwości. Chwilami mam ochotę podkreślać na czerwono "słodycz" i "słodka" odmieniane przez wszystkie przypadki, ale za dużo tego jest, pozakreślałabym całe strony. Cukrzycy można dostać! Gdyby nie postać Bukackiego, który mnie przynajmniej bawi (urocze plany zostania wegetarianinem!), już dawno rzuciłabym Połanieckich w kąt. Ja rozumiem "spektrum uczuć miłosnych", ale to jest uczuciowość na poziomie emocjonalnym gimnazjalistów - ona mu się podoba, ale go odpędza, on się zakochuje, ona się obraża, on się złości, ona flirtuje z innym, to on też z inną, jemu serce mięknie, to ona się znów obraża, on się wycofuje, to ona tęskni! Matko! dwieście stron takiego kiwania się jak wańki-wstańki! Nie na moje nerwy. Będzie tam wreszcie jakaś akcja, czy nie? Nie mam na myśli strzelaniny (choć ta, owszem, już była), tylko cokolwiek poza tymi podchodami ze wzdychaniem.
Użytkownik: lachus77 21.06.2023 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: „Rodzina Połanieckich” to... | margot.
Gdyby Sienkiewicz pisał tylko książki obyczajowe, to prawdopodobnie mało kto chciałby je czytać albo z czasem autor zacząłby pisać całkiem dobrze. Niniejsza książka nie należy może do arcydzieł literatury, ale da się czytać, mimo że mało w niej dialogów, a więcej przemyśleń. Kiedy Jerzy Antczak chciał sfilmować "Noce i dnie", wielu uważało, że nie da się tego zrobić, ponieważ mało jest w książce dialogów. Jak wiemy, dało się sfilmować i książkę Dąbrowskiej, i Sienkiewicza. Rzecz ciekawa, że grający Stanisława Połanieckiego aktor Andrzej May – jak podaje Wikipedia – przyznał się, że nie do czytał powieści do końca, bo go znudziła. Ale żeby ocenić ten utwór, trzeba go samemu przeczytać. Moim zdaniem, nie jest najgorszy, a jak ktoś lubi „Lalkę”, to przy dobrej woli może i polubi „Rodzinę Połanieckich”.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: