Dodany: 28.06.2006 12:01|Autor: iko
refleksja po powrocie...
... I po Niemczech. Nie było tak źle jak się tego spodziewałam, choć nie mogłam z nikim się porozumieć (ach, te bariery językowe). Na szczęście przywiozłam ze sobą książki. Czas spędziłam między innymi z: "Pod jarzmem" Iwana Wazowa, "Wspomnieniami z domu umarłych" Dostojewskiego, "Zakonnicą" Diderota, i "Desperacją" Stephena Kinga.
Podczas, gdy mama miała kurs w Uberlingen, ja szłam na promenadę, siadałam na ławeczce, patrzyłam jak otwierają wszystkie kawiarnie, jak budzi się życie niewielkiego, turystycznego miasta. To dawało mi chwilowe poczucie realności. Rzeczywistości, z której zaraz miałam ulecieć. Zniknąć zmysłami dla świata. Tak czytam książki.
Niestety?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.