W Chinach spada czytelnictwo. Statystyczny Chińczyk czyta obecnie około pięciu książek rocznie, przy czym są to głównie pozycje rozrywkowe. Mniej więcej połowa Chińczyków w ogóle sięgnęła w zeszłym roku po książkę.

Z kolei brytyjscy studenci wydają rokrocznie trzy razy więcej na alkohol niż na książki. Na jedzenie wydają jednak tylko dwa razy więcej niż na książki, może więc problem nie leży w niechęci do książek? Strach w każdym razie pomyśleć, jak wygląda sytuacja w Polsce...