Dodany: 27.04.2006 18:01|Autor: emilyb

Żer dla skner


Zupełnie niespodziewanie, po dniu pełnym stresów (egzamin matematyczno - przyrodniczy), spotkało mnie dzisiaj coś bardzo przyjemnego. Poszłam do biblioteki i okazało się, że robią tam porządki i oddają na makulaturę niepotrzebne(!) książki. Miła Pani Bibliotekarka powiedziała, że możemy sobie z kuzynką wybrać, co tylko chcemy. Taka okazja! Było tam ze sześć albo osiem skrzynek z książkami. W większości były to bezartościowe Harlequiny, ale znalazło się też i coś ciekawszego. Oto, co wybrałam:
1. Karol Bunsch "Wawelskie wzgórze"
2. Karol Bunsch "Aleksander"
3. Maria Kuncewiczowa "Dni powszednie państwa Kowalskich"
4. Joanna Chmielewska "Romans wszechczasów"
5. Tadeusz Boy - Żeleński "Nasi Okupanci"

Tak na marginesie: nie wiem jak można wyrzucać książki. Dużą część z tych książek przywiózł kiedyś po śmierci pewnej pani jej syn. Zastanawiam sie jak on mógł pozbyć się tylu pamiątek po matce. Większość tych książek była z dedykacjami dla tej kobiety. Jak to dobrze, że się tam dzisiaj zjawiłam!:D


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4588
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 20
Użytkownik: Czytelnik_Kasia 27.04.2006 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Zupełnie niespodziewanie,... | emilyb
Książka Chmielewskiej bardzo mi się podobała. Miałaś szczeście!
Użytkownik: MaTer 27.04.2006 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Zupełnie niespodziewanie,... | emilyb
Uratowałaś dobre książki :)

Zgadzam się z tobą odnośnie wyrzucania książek. Denerwujące są dla mnie takie sytuacje. Ja za nic nie oddam swoich skarbów :))
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 27.04.2006 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zupełnie niespodziewanie,... | emilyb
Ha, niestety, ludzie bardzo często książki wyrzucają... A instytucje to już szczególnie. U mnie w pracy, gdy robiono porządki w bibliotece, skazano na przemiał czy też na spalenie - nie mam pojęcia - całe roczniki przedwojennych czasopism fachowych w języku niemieckim; do części książek udało nam się z kolegą dobrać, ocalonymi zapełniliśmy parę pudeł - wskutek czego mamy ekspozycję "białych kruków" : podręcznik (polski) z roku 1905, kilkanaście niemieckich i tyleż polskich z lat międzywojennych, podobną porcję z lat 40-50. Nieaktualne, no owszem. Ale jak się to fajnie czyta, jak się ciekawie śledzi tok rozumowania ludzi, którzy robili to samo co my 70 czy 100 lat temu, nie mając do dyspozycji prawie żadnej techniki i żadnej elektroniki- tylko własne zmysły...! Ja nie wiem, dlaczego nikt tego nie rozumie i nie stara się stworzyć jakiegoś azylu dla książek pozornie niepotrzebnych, ale przydatnych ze względów chociażby historycznych!
Użytkownik: emilyb 27.04.2006 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha, niestety, ludzie bard... | dot59Opiekun BiblioNETki
Spotkałam się dzisiaj w tej bibliotece z paradoksem. Z jednej strony Pani Bibliotekarka organizuje wystawę najstarszych książek, a z drugiej wyrzuca wszystkie podniszczone lub niechętnie wypożyczane. Podobno są takie odgórne dyrektywy, że jeśli ludzie nie chcą wypożyczać danej książki, to choćby ona była nowa i niezniszczona, trzeba ją wyrzucić.

A co do starych, przedwojennych wydań, to też mam do nich ogromny sentyment:)
Użytkownik: jakozak 27.04.2006 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Zupełnie niespodziewanie,... | emilyb
Gdyby Ci Boy nie przypadł do gustu - zamienisz się na coś? Albo odsprzedasz? Ja go bardzo, bardzo lubię. Wychowałam się na nim.
Użytkownik: emilyb 27.04.2006 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdyby Ci Boy nie przypadł... | jakozak
To może zrobimy tak: ja postaram się przeczytać jak najszybciej, a potem się wymienimy, dobrze?
Użytkownik: emilyb 27.04.2006 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: To może zrobimy tak: ja p... | emilyb
Chyba, że mi się baaardzo spodoba. Nigdy jeszcze nie czytałam nic Boya, więc nie wiem. Ale na ogół nie mam zwyczaju czytać kilka razy tej samej książki.
Użytkownik: jakozak 27.04.2006 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba, że mi się baaardzo... | emilyb
Dobrze! Dobrze! :-)))
Użytkownik: jakozak 27.04.2006 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Zupełnie niespodziewanie,... | emilyb
Próbowałam w tamtym tygodniu stanąć w obronie książek, które moi znajomi chcą spalić, ale zostałam zakrzyczana i wyszydzona. Żyć się odechciewa.
Osoby z wyższym wykształceniem wśród nich są.
Użytkownik: Annika 27.04.2006 18:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Próbowałam w tamtym tygod... | jakozak
Nie wyobrażam sobie, abym mogła wyrzucić czy też spalić (!!!) jakąkolwiek książkę. Przecież jest to zarówno pamiątka, jak i źródło wiedzy. Niechcianą książkę można sprzedać lub dać komuś, kto na tym skorzysta, komu będzie potrzebna. Nie wiedziałam, że wyrzuca się książki w bibliotekach:( Może nie mają tam już miejsca?
Użytkownik: verdiana 27.04.2006 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wyobrażam sobie, abym... | Annika
Jak nie ma miejsca w biblio, to się robi wyprzedaż i sprzedaje książki za grosze... Ja co prawda na taką wyprzedaż nigdy nie trafiłam (w mojej ostatniej biblio pani trzymała rzadko wypożyczane książki w oddzielnym pomieszczeniu, ale nie wyrzucała, i można było czasami coś stamtąd pożyczyć), ale bez przerwy na prk widuję ogłoszenia, że gdzieś jakaś wyprzedaż. Kurczę, oddać w dobre ręce, ale nie na makulaturę. :(
Użytkownik: Lineczka 27.04.2006 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Zupełnie niespodziewanie,... | emilyb
U mnie w domu książki są dosłownie wszędzie, poupychane we wszystkie szafki, bo na półki nie ma już co liczyć (są obłożone do granic wytrzymałości). Nigdy jednak, przenigdy, nie pozwoliłabym na to, żeby jakiejkolwiek książki pozbyć się w najgorszy z możliwych sposobów, tzn. przez wyrzucenie (choć nawet forma "oddam w dobre ręce" spowodowałaby u mnie palpitacje serca). Chyba bym jak Rejtan szaty rozdarła i w progu się położyła. Na szczęście domownicy mają do książek szacunek, więc i moje odzienie ma się w konsekwencji całkiem dobrze.

A gdybym była w sytuacji miłej Pani Bibliotekarki, o kórej pisze emilyb, wracałabym do domu z pracy taksówką bagażową...
Użytkownik: emilyb 27.04.2006 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w domu książki są ... | Lineczka
Tak się szczęśliwie składa, że Pani Bibiliotekarka mieszka zaraz naprzeciwko swojej biblioteki:)
Użytkownik: Lineczka 27.04.2006 19:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak się szczęśliwie skład... | emilyb
Czysty zysk! :)))
Użytkownik: emilyb 27.04.2006 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Czysty zysk! :))) | Lineczka
:))) Ale mówiła, że teraz ją przenoszą na stanowisko wyżej. Będą jej podlegały wszystkie biblioteki w powiecie. To dopiero będzie zysk:))
Użytkownik: Lineczka 27.04.2006 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: :))) Ale mówiła, że teraz... | emilyb
A ile książek będzie jej "podlegać"!!! To dopiero przyjemność:)))
Użytkownik: cuayatl 28.04.2006 00:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Zupełnie niespodziewanie,... | emilyb
mój tata miał kiedyś fuchę w ośrodku wypoczynkowym, w którym likwidowano bibliotekę dla kuracjuszy. Około 2 tys książek, wszystko czekało na spalenie. Tata wstrząśniety spytał, czy w związku z tym może je wziąć- kilka dni zwoził je do domu:) masa rarytasów.

jakiś rok temu w Koszalinie była afera, bo w ramach podobnych czystek bibliotekarki wyrzuciły około 1.5 tysiąca książek... na śmietnik. Później jakieś tłumaczene się było, ale raczej z konieczności (bo gazeta na karku) niż realnego poczucia winy czy żalu za bezmyślność ;)

głupota. nie chcesz książki, to oddaj komuś lub w ostateczności zostaw ją na przystanku (book crossing)
Użytkownik: Edycia 28.04.2006 07:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zupełnie niespodziewanie,... | emilyb
Oj! Dobrze, że się tam zjawiłaś i wybrałaś coś. Może nie tylko Ty tam szperałaś i co bardziej wartościowe książki jednak zostały ocalone. Przyznam się, że ja chyba pokusiłabym się i wzięłabym równiesz co ciekawsze Harlequiny. Ale miłe odetchnienie miałaś po egzaminie.:)
Użytkownik: EnidEarie 28.04.2006 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj! Dobrze, że się tam zj... | Edycia
Doprawdy okropne!!! Pierwszym słowem które przychodzi mi na mysl z paleniem ksiazek jest bezmyslnosc. A drugim nieczulosc....
Rozumiem, ze biblioteki nie moga sie angazowac w cos takiego jak podaj.net, ale czemu pala te ksiazki zamiast propagowania bookcrosingu to juz naprawde nie rozumiem!
Użytkownik: emilyb 28.04.2006 18:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj! Dobrze, że się tam zj... | Edycia
Naprawdę, bardzo miłe:)) A jeszcze milej będzie teraz, przy czytaniu:))
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: