Dodany: 08.04.2006 09:08|Autor: filiphaken

Tylko dla ambitnych


Niestety, przeczytałem tę książkę już po zobaczeniu filmu (skądinąd także znakomitego), jednak, jak to zwykle bywa, nie przeszkodziło mi to w przyjemności delektowania się tą niesamowitą lekturą. Od samego jednak początku, gdy mowa była o McMurphym, ciągle widziałem gębę Nicholsona. Jednak, jak już wspomniałem, nadspodziewanie podobało mi się to wyobrażenie. Bardzo to urealistyczniło obrazy, które widziałem podczas czytania. Zresztą, jak u każdego, kto najpierw widział, potem czytał.

Niesamowite jest w tej książce to, z jaką przenikliwością zostały przedstawione mechanizmy, które krępują jednostki i grupy, które w jakikolwiek sposób chcą nawet nie tyle się wyróżnić, co wyrazić. Niestety, dzisiejsza rzeczywistość, oczywiście zachowując wszelkie proporcje, może nieco się kojarzyć z perypetiami bohaterów "Lotu". Autor przewidział też zjawisko Wielkiego Brata. Tyle tylko, że w postaci Wielkiej Siostry :).

Dla mnie kwintesencją klimatu "Lotu" są rozmowy prowadzone w zakładzie. Są znakomite. Pokazują całe spektrum postaw i zachowań ludzkich, z którymi spotykamy się na co dzień.

Tym, co równie mocno przykuwa czytelnika do tej pozycji, jest poczucie humoru. Sztubackie i banalne, ale w ustach i wykonaniu dorosłego faceta, jakim jest McMurphy, nabiera jakiegoś uroku. Reszta bohaterów też jest mniej lub bardziej komiczna, co jest niewątpliwym walorem książki Kesseya. Humor jest tu jednak przeplatany z ludzką tragedią. I dzięki temu książka jest tak znakomita. Dramatyczne wydarzenia z życia bohaterów przeżywałem tak, jakbym razem z nimi przebywał w odizolowaniu.

"Lot nad nad kukułczym gniazdem" to nie jest lektura dla każdego. Wartka akcja przeplatana jest wstrząsającymi retrospektywami i przemyśleniami Wodza, co dodaje książce tzw. ciężaru gatunkowego.

Tylko dla ambitnych.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 50820
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Sluchainaya 08.04.2006 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, przeczytałem tę... | filiphaken
Pamiętam, że ta powieść wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Dzięki, że o niej przypomniałeś :) Jak będę miała czas to do niej powrócę.
Choć niewiele pamiętam z samej fabuły (czytałam jakieś kilka lat temu) to wiem, że był to jeden z tych utworów, które naprawdę warto przeczytać.
Użytkownik: vida 17.07.2006 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, przeczytałem tę... | filiphaken
Nie czytałam "Lotu...", ale film z Nicolsonem w roli głównej bardzo mi się podobał. Domyślam się, że książka musi być znakomita. Szkoda tylko, że nie dowiedziałam się o jej istnieniu przed obejrzeniem filmu. Mimo to na pewno jeszcze po nią sięgnę.
Użytkownik: Karunia 06.05.2007 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, przeczytałem tę... | filiphaken
Podoba mi się Twoja recenzja ;) i raczej się z nią zgadzam.
Tylko film... Ja szczęśliwie oglądałam go już po przeczytaniu tej fantastycznej książki i jakoś tak... Film jako film całkiem całkiem, ale.. burzył mi on moje wyobrażenia poksiążkowe. Według mnie wiele spraw upłycono w ekranizacji, a i - swoją drogą - Wodza wyobrażałam sobie zupełnie inaczej ^^'.

Przynaję rację - książka tylko i wyłącznie dla ambitnych! Zapalone czytelniczki Grocholi albo Pamiętników Księżniczki raczej nie byłyby "Lotem..." zachwycone. ^^'
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: