Dodany: 14.08.2004 12:21|Autor: dagunia1

Kronika końca świata


Litwa skończyła się latem 1939. Z nastaniem września tego roku była już tylko wspomnieniem. Była mitem krainy, w której ludzie żyli w dusznym uścisku puszcz i rojst, a dzikość splotła się ciasno ze szczęściem.

Oto Litwa wolna: ostatniej takiej wiosny dwoje gimnazjalistów połączy miłość. Jeszcze drżąca jak młody liść, niewprawna i naiwna. W nieznośnej atmosferze kraju, który wygląda wojny, ta miłość puści pędy, bujnie wrośnie w litewską ziemię. W przeczuciu bliskiego końca kwiaty zakwitną przedwcześnie, w lepkiej ciszy przed burzą będą pachnieć intensywniej i - zwiędną, odurzone wzajemnym gorącym tchnieniem. Oto historia pierwszej miłości, która chce być ostatnią, młodości, która nie czeka starości - ta młodość musi skończyć się wiecznością. Oto wreszcie Litwa, której życie dzieje się we wróżbach, snach i znakach. Bo tylko na tej ziemi przeczucie ma większą moc niż wiara w Boga. I właśnie owo przeczucie końca zabije wszystkich - jeszcze nim wkroczą obce wojska. Oto więc kronika ostatnich dni Litwy. Litwy, jakiej już nigdy później nie było.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 13135
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: vedar 27.10.2004 00:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Litwa skończyła się latem... | dagunia1
„Kronika wypadków miłosnych” Konwickiego to jedna z tych nielicznych przygód w moim czytelniczym życiorysie, które od pierwszego spotkania zostawiają czar na zawsze. U mnie tym bardziej zachwycający, że nie podejrzewany, znaczony nieznajomością tego pisarstwa i szczenięcymi wówczas latami. Dziś, kiedy po latach, trafiam na ślad (znowu przypadkiem) jednej z moich ulubionych powieści, uderza mnie celność i swoista uroda recenzji Dagmary. Tekst emanuje atmosferą powieści, subtelnie zaprasza do zanurzenia się w jej niepowtarzalnym klimacie wyczarowanym przez autora. Kogo recenzja nie zachęci nie powinien sięgać po książkę. Zachęceni nie zwlekajcie ani chwili! Takie książki powstają z miłości a takie recenzje są tej miłości zrozumieniem. To chyba najdoskonalsze spełnienie oczekiwań autora i czytelnika. W przeciwieństwie do innych Twoich recenzji, założę się o wino, że tak jest w tym przypadku Dagmaro.
Użytkownik: 00761 28.01.2006 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Litwa skończyła się latem... | dagunia1
Bardzo trafnie i bardzo pięknie. Odczytałaś w tej mądrej i smutnej powieści samo sedno.
Użytkownik: ankaaa6 02.01.2009 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo trafnie i bardzo p... | 00761
czy ta książka nadawałaby się do prezentacji maturalnej na temat: matemorfoza bohatera i jej sens w literaturze?
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: