Dodany: 22.03.2006 21:59|Autor: netusia

Czytatnik: Moje czytanie

Wieczór z Salvadorem


Wszystko zaczęło się od „Miękkich zegarów”. Gdy zobaczyłam je po raz pierwszy, wiedziałam, że muszę je mieć. Wtedy jeszcze nie wiedziałam dokładnie, kim był Salvador Dali. Oglądałam jego obrazy i... czułam jedynie zachwyt!

Któregoś dnia weszłam do księgarni. Coś skierowało moje kroki do stolika, na którym leżała ta książka. Salvador Dali – „Moje sekretne życie”. Znowu wiedziałam... Wiedziałam, że muszę ją mieć.

Zrozumiałam, dlaczego te zegary... „Mechanizmy miały stać się moimi najgorszymi wrogami, nawet zegarki miały być miękkie albo przestać istnieć.”

Dowiedziałam się, że jest jeszcze „Koszmar miękkich wiolonczel” (nigdzie nie mogę znaleźć tego w kolorze). Dali opowiada, że połamał skrzypce kolegi. Potem wyjaśnił, że to dlatego, żeby pokazać wyższość malarstwa nad muzyką.

Osobowość – ewidentnie neurotyczna, ze skłonnościami do okrucieństwa. Wyobraźnia – niezaprzeczalnie genialna. Nasz artysta na starych drzwiach malował wiśnie i... „Wieśniacy z otwartymi ustami wpatrywali się w wiśnie tak prawdziwe, że miało się ochotę wyciągnąć rękę, żeby je zerwać. Zwrócono mi jedynie uwagę, że zapomniałem domalować ogonki do owoców. Wziąłem zatem garść wiśni i zjadałem je, a ogonki kolejno przyklejałem do obrazu. Kolaże te nadały dodatkowy walor mojemu dziełu. Jeśli chodzi o robaki toczące drzwi i dziurawiące moje kolorowe plamy, to do złudzenia przypominały robaki z prawdziwych wiśni, które wysypałem na drzwi. Zawzięcie dążąc do jak największego realizmu, zacząłem za pomocą szpilki wymieniać je. Wyjmowałem robaka z drzwi, umieszczałem go w wiśni, z niej zaś wyjmowałem innego i tego z kolei przyklejałem do jednej z dziur w drzwiach”.

To nie jest książka do przeczytania „jednym tchem”. Są zdania, które czytam po kilka razy, zachwycam się każdym wyrazem. Są też fragmenty okropne – objawia nam się Dali jako okrutny egoista, egocentryk, momentami pozbawiony wszelkich barier moralnych... I jednocześnie człowiek obdarzony niezwykłą wrażliwością na piękno, o wyobraźni, która potrafiła rzeczywistość przekształcać w niesamowite - wręcz powiedziałabym – poetyckie obrazy.

Od kilku dni staram się jak najszybciej uporać z codziennymi obowiązkami, żeby spędzić kolejny wieczór z Salvadorem.


Wszystkie cytowane fragmenty w przekładzie Krzysztofa Jarosza, Wydawnictwo „Książnica”

Dalí Salvador

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3861
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 15
Użytkownik: Edycia 23.03.2006 08:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystko zaczęło się od „... | netusia
Ten przytoczony przez ciebie Netusiu fragment o Dali, jet straszny. Zapachnialo mi demonizmem. Może on miał schizofrenie?
Użytkownik: netusia 23.03.2006 13:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten przytoczony przez cie... | Edycia
Jestem mniej - więcej w połowie książki. Te fragmenty są wręcz subtelne w porównaniu z tym, co można jeszcze przeczytać. Trafiłam na momenty naprawdę przerażające. Co powiesz na to? "Mam pięć lat. Jest wiosna w wiosce Cambrils koło Barcelony. Przechadzam się po okolicy z dopiero co poznanym, mniejszym ode mnie chłopcem o kręconych jasnoblond włosach. Jedzie na trzykołowym rowerku, ja natomiast idę obok, zarzuciwszy mu rękę na plecy, żeby go popychać. Przejeżdżamy przez most w budowie, którego barierki jeszcze nie dokończono. Upewniwszy się,że nikt na nas nie patrzy, gwałtownym ruchem popycham dziecko ku przepaści. Spada na skały z wysokości czterech metrów. Wtedy biegnę oznajmić nowinę w domu." Oczywiście, że to jest chore. Ale to jest jakoś tak: myśli tego człowieka przerażają, natomiast obrazy i sposób patrzenia na świat - fascynują...
Użytkownik: Edycia 23.03.2006 15:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem mniej - więcej w p... | netusia
Tak, tak, masz rację fascynują, ale Boże!!! sam fragment wpłynął na mnie jakoś tak......coś popycha do czynienia zła......:(
A Ty jakie masz odczucia jeszcze czytając tę książkę?
Użytkownik: netusia 23.03.2006 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, tak, masz rację fasc... | Edycia
Mieszane. Fascynujące jest to, że dzięki tej książce więcej widzę na jego obrazach, zupełnie inaczej patrzę na sztukę. Natomiast osobowość Dalego... Z jednej strony podziwiam jego wrażliwość na otaczający świat, ale trudno zaakceptować te wszystkie psychopatyczne myśli. Pozostaje chyba tylko podziwiać to, co piękne i nie patrzeć na dzieło przez pryzmat twórcy.
Użytkownik: Edycia 31.03.2006 08:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Mieszane. Fascynujące jes... | netusia
Netusiu zaintrygowałaś mnie tą książką. Podaj mi dokładny tytuł i autora, a ile ona kosztuje?
Netusiu na mnie duże wrażenie wywarł obraz "Narodziny Boginni". Nie mogłam oderwać oczu. Co o tym sądzisz?
Użytkownik: netusia 31.03.2006 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Netusiu zaintrygowałaś mn... | Edycia
Edyciu, Słoneczzko! Tytuł i autor - jak podałam: Salvador Dali "Moje sekretne życie". Ja kupiłam za 34,50, ale w twardej oprawie i zszywaną. Na stronie książki wyskakuje "porównaj ceny w 9 s." i tam masz od 18,00 zł w miękkiej. Wydawnictwo Książnica. Obrazy wszystkie są niesamowite. Ja wydałam masę pieniędzy na reprodukcję "Miękkiego zegara". Mam też kalendarz - coś niesamowitego. Skoro Cię to tak zainteresowało, to zaraz dostaniesz małą niespodziankę w Power Poincie - na maila. Pozdrawiam!!!
Użytkownik: Edycia 31.03.2006 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Edyciu, Słoneczzko! Tytuł... | netusia
Dziękuję Netusiu, dostałam niespodziankę. To nie tylko niesamowita uczta dla oczu ale i dla uszu, poruszyło mnie chlip, chlip. Podoba mi się w jego obrazach to w jaki sposób przedstawia powłokę wody. Kojarzy mi się z najdelikatniejszym jedwabiem, albo obraz przedstawiający wschód słońca. Narodziny słońca wyczekiwane przez człowieka, gdzie dochodzi do pęknięcia olbrzymiego jaja. W ogóle przedstawienie niektórych rzeczy, można pomyśleć na codzień banalnych Dalli przedstawił w sposób niesamowity. "Miekkie zegary"...obejrzałam, coś mnie ugodziło w tym obrazie...
Użytkownik: carmaniola 31.03.2006 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję Netusiu, dostała... | Edycia
Mogę wtrącić trzy grosze? Obrazy Salvadora Dali można pooglądać tutaj:

http://www.galeria.sonic.pl/DaliGal/GAL01/Galeria1​a.htm

i tutaj

http://www.allposters.com/gallery.asp?aid=85097&c=​c&search=1195

Są naprawdę niesamowite. Polecam!
Użytkownik: netusia 31.03.2006 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Mogę wtrącić trzy grosze?... | carmaniola
Tak, tak... Czasmi wchodzę tam, oglądam (na jednej stronie - to można sobie nawet pooprawiać...). I tak wchodzę, oglądam i sobie wzdycham...
Użytkownik: Edycia 31.03.2006 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Mogę wtrącić trzy grosze?... | carmaniola
Tak, widziałam.:)
Użytkownik: netusia 31.03.2006 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Netusiu zaintrygowałaś mn... | Edycia
Mail wysłany. Proszę, daj znać, czy doszedł no i... jak się podobało :o)
Użytkownik: Edycia 31.03.2006 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Mail wysłany. Proszę, daj... | netusia
Netusiu, ciekawi mnie jeszcze jedno. Co zobaczyłaś w "Miękkich zegarach", że tak bardzo Ci się spodobały?
Ja mam takie spostrzeżenia, że ta miękkość jaką Dalli pokazał na tym obrazie powoduje, że materia żywa staje się twarda...
Użytkownik: netusia 31.03.2006 15:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Netusiu, ciekawi mnie jes... | Edycia
Tych zegarów było kilka. U mnie wisi ten ze zniszczonym cyferblatem i urwanymi wskazówkami. Zafascynował mnie ten obraz, ponieważ od wielu lat mam obsesję na punkcie zegarów - do szału doprowadza mnie tykanie. Kiedy przeprowadziłam się do mojego obecnego mieszkania, było tu mnóstwo zegarów. Pracowałam nad tym długo i systematycznie. W końcu udało się - zepsułam wszystkie. W moim mieszkaniu absolutnie nic nie tyka. Ostatni był budzik, którym rzuciłam o ścianę, następnie pozbierałam z podłogi jego szczątki i zaniosłam to mężowi z wytłumaczeniem, że on tykał... Teraz jest tylko zegarek w radiu, komputerze i w telefonach komórkowych.
Kiedy zobaczyłam ten obraz, poczułam, że znalazłam bratnią duszę. To niesamowite: dla niego zegary musiały być miękkie, albo w ogóle nie istnieć. Ja nie potrafię sprawić, żeby zegar był miękki. Mogę tylko pokombinować jakoś tak, żeby nie istniał...
Użytkownik: lipcowa 31.03.2006 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystko zaczęło się od „... | netusia
Netusiu, Twoja czytatka pchnęła mnie do kupienia tej książki. Zaczęłam wczoraj czytać, i rzeczywiście: od razu jego twórczość widzi się inaczej, widzi się na więcej. I w końcu dowiedziałam się skąd te tajemnicze "podpórki" na wielu z jego obrazów...

Bardzo Ci dziękuję :)))
Użytkownik: netusia 31.03.2006 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Netusiu, Twoja czytatka p... | lipcowa
Nie. To ja dziękuję. To naprawdę niesamowicie miłe. Cóż pozostało powiedzieć (napisać)? Miłych wieczorów z Salvadorem!!!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: