Kto dziś tak pisze?
Nie bez kozery tytuł pierwszego polskiego wydania jedynej powieści Emily Bronte brzmiał "Szatańska miłość". Używane współcześnie "Wichrowe Wzgórza" odpowiadają angielskiemu oryginałowi i oddają atmosferę powieści, którą to dzieło pisane na progu epoki wiktoriańskiej odziedziczyło bezsprzecznie po wyspiarskich powieściach grozy, takich jak na przykład romanse grozy Ann Radcliffe. Emily, jak powiadają znawcy, z którymi zgodzi się większość czytelników, była najzdolniejszą z sióstr Bronte - książki Anne i Charlotte mają swój urok, ale nie może on równać się z opowieścią o Heathcliffie.
"Ale teraz poniżyłabym się, wychodząc za Heathcliffa. Dlatego on nigdy nie dowie się, jak bardzo go kocham. Wcale nie dlatego, Nelly, że jest przystojny, ale dlatego, że jest bardziej mną niż ja sama. Nasze dusze są jednakowe, niezależnie od tego, co w nich tkwi."
Heathcliff - małe Cyganiątko - zostaje przygarnięty przez właściciela Wichrowych Wzgórz, ojca Katarzyny i Hindleya. Dzieci dorastają razem wśród wrzosowisk północnej Anglii. Najstarszy - Hindley - wyrusza do szkół, by po śmierci ojca zostać właścicielem posiadłości i zaopiekować się rodziną. W tym momencie kończy się sielski żywot Katarzyny i Heathcliffa. Wychowywani odpowiednio do urodzenia, coś tracą. Świadomi istniejących między nimi podziałów, nie mogą być razem.
Katarzyna - dumna panna, świadoma swojej wartości, ale kapryśna i nieznośna, wybiera życie u boku sąsiada z odpowiedniej warstwy społecznej, odpowiednio sytuowanego. Heathcliff przekracza granicę pomiędzy miłością i nienawiścią. Uczucie do Katarzyny i urażona godność są jak płomień, który spala go od wewnątrz, jak jątrząca się rana. Postanawia zemścić się. Nieważne, na kim. Doprowadza do ruiny rodzinę dziewczyny, a gdy ta umiera, przeklina ją i siebie:
"Katarzyno Earnshaw, obyś nie zaznała spokoju, tak długo, jak ja żyję. (…) Pozostań przy mnie na zawsze - przybierz, jaką chcesz, postać - doprowadź mnie do obłędu, tylko nie zostawiaj mnie samego w tej otchłani, gdzie nie mogę cię znaleźć! Nie mogę żyć bez mojego życia. Nie mogę żyć bez mojej duszy!"
Ponury Heathcliff o wyglądzie Szatana, pozbawiony, zdawałoby się, ludzkich uczuć, bawiący się życiem trójki dzieci - swojego syna, syna Hindleya i córki Katarzyny - budzi w czytelniku cieplejsze uczucia niż Katarzyna, która wbrew temu, co widzi serce kochającego mężczyzny, nie była wolna od wad... Nie pochwalając jego zachowania, można je zrozumieć - nie każdy cierpi dostojnie i elegancko. On niszczy samego siebie.
Nie tylko literackie chwyty są tu zaczerpnięte z romantyzmu, ale i definicja miłości. To uczucie przyprowadziło wielu do samobójstwa, obłędu i rzadko kiedy miało finał na ślubnym kobiercu. Miłość to ta siła, na którą nie ma rady, a która odtrącona obraca się przeciw osobie kochającej i przeciw kochanej. A może Katarzyna i Heathcliff kochali się, bo nie mogli być razem? Czy dzisiaj pisze się w taki sposób o uczuciach? Czy jeszcze tak się kocha?
"Wichrowe Wzgórza" nie zostały docenione przez ówczesnych czytelników i krytyków. Kariera powieści rozpoczęła się dopiero w XX wieku, który potrafił zachwycić się kompozycyjnym zamysłem, zadumać się i wpisać książkę na listę arcydzieł literatury światowej. Jak niewielu książkom udaje się pozostać w ludzkiej pamięci chociażby po dziesięciu latach, po pięćdziesięciu pamięta się już tylko o nielicznych. Emily opublikowała swoją książkę półtora wieku temu! Jako dzieło geniuszu nie znalazła naśladowców. Po prostu pojawiła się wśród wrzosowisk.
Literatura to także wszystkie książki, które nie powstały. Emily zmarła w wieku trzydziestu lat, oprócz "Wichrowych Wzgórz" pozostało po niej trochę utworów wierszem. Co jeszcze mogła napisać?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.