Dodany: 27.07.2004 00:57|Autor: Crimson King

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Biesy
Dostojewski Fiodor (Dostojewski Teodor)

1 osoba poleca ten tekst.

Dziura w mózgu...


Po Dostojewskim zawsze jestem chory. Przez jakiś czas mam wstręt do wszystkiego, ze szczególnym uwzględnieniem książek. Proza Dostojewskiego jest dla mnie trudną przeprawą. Katorgą emocjonalną. Głębokim wstrząsem... egzystencjalnym?... Właśnie za to tak bardzo kocham czytać (ale czy w tym wypadku można mówić tylko o czytaniu, może lepiej: przeżywać etc.) Dostojewskiego.

"Biesom" poświęciłem bardzo dużo czasu. Nie tylko dlatego, że owa książka jest bardzo obszerna... Po prostu chorowałem, cierpiałem, upajałem się...

Niesamowita. Porażająca. Cudowna. Ale też: przepełniona goryczą, smutkiem, dekadencją. Ale przede wszystkim: nihilistyczna. Dostojewski tworząc bohaterów-nihilistów stworzył im (a może nam?) świat, w którym ich zgubne idee mają rację bytu. Jednak stopniowo przekonujemy się, że owe idee prowadzą tylko donikąd... Brzmi banalnie? Może dlatego, że ja to piszę, tak trochę nieudolnie...

Przeczytajcie. Odważcie się. Będziecie wtedy zupełnie innymi ludźmi...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 35862
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: zajkos 15.10.2004 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Po Dostojewskim zawsze je... | Crimson King
Mi tez podobały się Biesy, jednak książka ta jest nierówna. Ma słabsze momenty, w których można się do niej zniechęcić. Dużo jest tu często spotykanych u Dostojewskiego wątków obecnie nieauktalnych, które dla współczesnych były ciekawe, dla nas jednak nie są interesujące. Do tego Dostojewski w Biesach toczy swoje małe wojny z innymi pisarzami, co akurat dla mnie nie jest szczególnie ciekawe.
Użytkownik: tatjiana 16.08.2005 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi tez podobały się Biesy... | zajkos
Nie istnieją wątki nieaktualne. w prostocie swej historia koło zatacza, lokajstwo duszy do dzisaj tuszy że świnią stanie przed kobyłą, a kto z nas nie ma swoich wojen wielkich co życia na nie mało.... Czemu piszesz skoro erystyka Cię brzydzi? Co zatem zaciekawiło Cię w Biesach? Piękny język, wartka akcja, to iż postać nakreślona w oczy człowiekowi zagląda i w twarz mu się smieje. Pozdrawiam
Użytkownik: weronija 19.09.2005 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Po Dostojewskim zawsze je... | Crimson King
Przed chwilą skończyłam... jak zwykle po Dostojewskim czuję się po prostu głupia... mam wrażenie, że nie ogarniam całej powieści. Ale cieszę się z tego bo oznacza to, że prędzej czy później wrócę do "Biesów". Powieść wywarła na mnie olbrzymie wrażenie, jestem "na świeżo" i złego słowa nie powiem. Następnym razem zagłębię się w wątek historyczny, poczytam coś na ten temat... Pięknie :)
Użytkownik: nanutiam 02.08.2007 06:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Po Dostojewskim zawsze je... | Crimson King
skończyłam właśnie czytać (też po takiej lekturze czuję się zawsze niedouczona :). książka mnie wciągnęła i po raz pierwszy dotarło do mnie, co to znaczy napisać powieść (dobrą powieść!), ile trzeba tu mieć wiedzy i własnych usystematyzowanych przemyśleń.
podobają mi się charakterystyki bohaterów, są szczegółowe, tworzą obrazowe portrety, postacie zostają w pamięci; tu i ówdzie odnajdywałam w nich siebie i swoje własne ubytki na charakterze ;)
zagadnienia moralne interesują mnie chyba najbardziej. co dobre, a co złe - często jest niejednoznaczne, trzeba szukać i patrzeć głębiej, zaglądać pod powierzchnię.
w scenie ostatniej rozmowy prawie widać jak wyłażą biesy...
przyznaję, że niezupełnie jasne jest dla mnie zakończenie. czy stawrogin zabija się, aby uniknąć publikacji spowiedzi i narażenia się na śmieszność? czy rozumie, że nie stać go na prawdziwe zwycięstwo, a to, na co chciał się zdecydować byłoby tylko kolejnym biesem - a więc znalazł się w sytuacji niemożliwego wyboru?
Użytkownik: cypek 24.08.2007 12:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Po Dostojewskim zawsze je... | Crimson King
Wczoraj skonczylem czytac "Biesy'".Twoje spostrzezenia są znakomite,mam te same odczucia co ty,tyle tylko że ja tak pięknie o tej książce bym nie napisał.
Użytkownik: aniakosc 29.09.2007 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Po Dostojewskim zawsze je... | Crimson King
Świetna książka. Dostojewski stworzył postacie, których długo nie zapomnę.
Tak jak autor recenzji, po każdej książce Dostojewskiego ogarnia mnie pesymizm, przeraża przedstawiony świat. W Biesach szczególnie, cały ten nihilizm, smutek. Bohaterowie przeżarci cynizmem, goryczą.
Książkę te doskonale się czyta w kontekście z wiekiem XX. Do czego doprowadzić mogą chwiejne idee, jak one się rodzą, a co najbardziej niesamowite, jak Dostojewski mógł przewidzieć totalitaryzm XX wieku?! Myślę, że książka była ostrzeżeniem, które zlekceważono, niestety.
Użytkownik: rafcio 29.09.2007 17:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Po Dostojewskim zawsze je... | Crimson King
Nie podzielam w pełni tego bezkrytycznego entuzjazmu dla "Biesów", chociaż muszę przyznać, że i na mnie powieść ta zrobiła duże wrażenie. Niemniej jednak jest to dzieło dość słabe i niedopracowane, o czym zresztą mówił sam jej autor. Napisał ją w wielkim pośpiechu i tym szczytnym zamiarem, jakim się kierował, nie było bynajmniej pragnienie nauczania ludzkości moralności, lecz zwyczajna konieczność zarobienia pieniędzy, których Dostojewskiemu notorycznie brakowało między innymi z tego powodu, że prowadził wielce niemoralny tryb życia. Zmuszony więc prędko napisać powieść usiadł do biurka i bez przygotowania zaczął pisać o tym, na czym się najlepiej znał, o ówczesnej polityce rosyjskiej, z którą los wielokrotnie go zderzał. A że talentu odmówić mu nie można, wyszła mu z tego niezła powieść. I tyle.
Użytkownik: gako 30.01.2008 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie podzielam w pełni teg... | rafcio
Witam,
Czytanie trwało bardzo długo, ale warto było. Zresztą jak w przypadku każdej poprzednio przeczytanej powieści Dostojewskiego. Dla mnie "Biesy" to kolejne dogłębne studium wnętrza człowieka. Za każdym razem czytając tego autora mam odczucie, że kreowanym przez siebie bohaterom nadaje cechy, które są w każdym z nas. Nie chodzi mu jednak o te "zwyczajne" cechy. Dostojewski "dobiera" się do najciemniejszych zakątków natury człowieka. Przecież chyba każdy z nas nosi w sobie jakieś zalążki myśli, które targały Stawroginem... Dla mnie geniusz Dostojewskiego polega na tym, że potrafi te mroczne "sprawki" wyciągnąć, naświetlić i urzeczywistnić. Żywym przykładem jest student Raskolnikow, który bada siebie wywlekając swoje chore, straszne myśli na światło dzienne i robiąc z nich użytek. Można by zarzucić autorowi nadmierny cynizm. Ale czyż nie jest to cecha właściwa większości pisarzy rosyjskich tamtej epoki? Może Dostojewski zwyczajnie naśmiewa się z natury Rosjanina, który wolność ceni nade wszystko. Ale jest to wolność bardzo specyficzna, która swoje ujście znajduje nie w zapewnianiu sobie praw obywatelskich, ale w wyznaczaniu granic wolnej woli...?
Użytkownik: cvn 30.12.2014 15:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie podzielam w pełni teg... | rafcio
Chciałabym zapytać o źródło informacji o wielkim pośpiechu, w jakim rzekomo Dostojewski pisał "Biesy". Wiem, że tworzył w ten sposób "Gracza", ale "Biesy"? Informacja ta zupełnie nie zgadza się z komentarzem p. Adama Pomorskiego do wydania Znaku z 2010 r., w którym pisze, że Dostojewski kilkakrotnie zmieniał koncepcję utworu. Zresztą powieść najpierw była publikowana w odcinkach (w latach 1870-71), a ostateczny kształt zyskała dopiero w wydaniu książkowym pod koniec 1872 r.

"Idea utworu ukształtowała się na przełomie lat 1869 i 1870, usuwając w cień, a po części wchłaniając zamysły co najmniej trzech wcześniej planowanych dzieł"*.

A więc praca na "Biesami" trwała łącznie od końca 1869 roku do końca 1872, a zatem 3 lata.

Ośmielę się również zanegować wspomniany "wielce niemoralny tryb życia". Owszem, Dostojewski zdradzał żonę i był hazardzistą, ale czy można to nazwać "wielce niemoralnym trybem życia"? Chyba mamy inne podejście do tego określenia :)

Przy okazji polecam gorąco tłumaczenie p. A. Pomorskiego.

* Biesy / Fiodor Dostojewski ; przeł. Adam Pomorski. - Kraków : Wydawnictwo Znak, 2010. S. 680.

Użytkownik: zostroja85 02.03.2014 18:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Po Dostojewskim zawsze je... | Crimson King
Rewelacyjna recenzja. Po przeczytaniu książki polecam wybrać się na spektakl Biesy w Teatrze Stu w Krakowie... powala na kolana!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: