Dodany: 13.01.2006 23:46|Autor: czarna wdowa1

Ogólne> Offtopic

ile czasu dziennie siedzicie przy komputerze ?


osobiście uważam komputer za pożeracz czasu, bo niby nic wielkiego przy nim nie robię, a tu noc zapadła...
Do pracy kopmutera nie potrzebuję, a w domu jestem czwarta w kolejce do tego " okna na świat". Poza tym nie samym internetem człowiek żyje.
Czy dla was komputer to przyjemność czy obowiązak ?
Wyświetleń: 10493
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 32
Użytkownik: joanna.syrenka 14.01.2006 00:31 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Nie przyznam się ile czasu spędzam;D
Użytkownik: malgo.zo 14.01.2006 00:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przyznam się ile czas... | joanna.syrenka
Ja tam mogę się przyznać.. . niech no pomyślę, w pracy to ok 8 godzin, może mniej.. ale to praca więc wiadomo :(.. no i pozostaje dom hmm może kilka chwil popołudniu.. . no i wieczorem kiedy siedzę w domku to na pewno do 1 w nocy się zdaża, sumując średnio 10-12 godzin.Pocieszam się tym, że połowa tego czasu to praca, a druga to przyjemność, ale zdażają się też wyjątki od reguły. :)
Użytkownik: Pingwinek 28.12.2018 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przyznam się ile czas... | joanna.syrenka
Haha, założę się, że ja więcej! Potrafię mieć komputer otwarty całą dobę.
Użytkownik: firedrake 14.01.2006 09:45 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Gdyby liczyć tylko korzystanie dla przyjemności, z nie przymuszonej woli to pewnie z 1,5-2 godziny a jak dodamy uczelnię to niejednokrotnie trzeba dołożyć z 10 godzin.
Użytkownik: nutinka 14.01.2006 10:24 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Dla przyjemności siedzę około dwóch godzin, z konieczności różnie: jak mam pilne zlecenie to i cały dzień.
Użytkownik: majak 14.01.2006 13:59 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
I obowiązek i przyjemność. Obowiązek, bo w pracy jest narzędziem niezbędnym. Przyjemność, to chwile kiedy mogę w domu zajrzeć do swoich ulubionych stron. Nie poświęcam jednak zbyt dużo czasu siedząc w Internecie, bo znam wiele przyjemniejszych sposobów spędzania wolnych chwil.
Użytkownik: Amhotep 14.01.2006 16:29 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Hehe, z pewnością zbyt dużo... :P
Użytkownik: Pingwinek 28.12.2018 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Hehe, z pewnością zbyt du... | Amhotep
Ja podobnie. I dla przyjemności, i z obowiązku.
Użytkownik: shelly 14.01.2006 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Ja też zdecydowanie za dużo, ale tłumaczę to sobie pobytem na obczyźnie. Już wkrótce wracam jednak do Polski i zobaczymy, czy moja "teoria" miała rację bytu... ;)

ps.Ciekawych miejsc na necie jest za dużo! A i dostęp do nich niejednokrotnie łatwiejszy niż do tych w rzeczywistości...
Użytkownik: Anna 46 14.01.2006 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Pożeracz czasu to on jest istotnie i też jestem czwarta w kolejce!:-)

Przyjemność; powiem nawet: WIELKA PRZYJEMNOŚĆ.
Użytkownik: Marsia 14.01.2006 18:15 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
jak się już dorwe to tak 0.5 godzinki. Jak mi braciszek pozwoli
Użytkownik: Maxim212 14.01.2006 18:39 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Raz obowiązek (w pracy), raz przyjemność (w domu). Akurat nie mam wielkiej konkurencji do tego urządzenia i z nikim nie muszę ustalać godzin dostępu.
Użytkownik: aprilka 14.01.2006 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Dla mnie komputer, a raczej internet to sama przyjemność... I ta przyjemność kradnie mi codziennie od 3 do 5 godzin. Jak nie mam dostepu do neta, to jestem chora:/ To chyba już uzależnienie;)
Użytkownik: Pingwinek 28.12.2018 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie komputer, a racz... | aprilka
Ja też nie mogę się odnaleźć, gdy pada w domu net. Od razu robię się nerwowa. Pewnie, że to uzależnienie, ale czy w naszej rzeczywistości mogłoby być inaczej?
Użytkownik: yuki127 14.01.2006 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Dla przyjemności godzinke rano i koło godzinki wieczorkiem, z obowiązku, jeśli mam jakąs prace do napisania, bądź do znalezienia potrzebnych mi materiałów to koło 3 gdzin dziennie max.Dla mnie minęły już czasy fascynajci i wciągania się netem wiec teraz staram się oszczędzać
Użytkownik: Smutny 15.01.2006 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
6 godzin dziennie to norma, jak dochodzi szkoła, albo coś do pracy to i 14 mi się zdarzyło.
Użytkownik: piotrowy 15.01.2006 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Niestety za dużo.Najagorsze jest to, że oprócz tego, że się gapie przez tyle godzin w monitor w pracy, to jeszcze mi mało, i w domu też odpalam piecyk. Do tego dojdzie jakiś filmik na DVD i dzień mam zajęty. Dobrze, że oglądam bardzo mało telewizji. ALe to nie jest chyba nałóg, bo potrafię spędzać dni bez komputera.
Użytkownik: jakozak 16.01.2006 09:16 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
U mnie różnie. Prawie nigdy po 20-tej, czy 21-ej. Czasem od wielkiego dzwonu później. Za dnia - czasem parę godzin, częściej do 2 godzin, czasami wcale. W weekendy, odkąd mąż wrócił, prawie wcale, bo wyjeżdżamy. Często komputer jest włączony, bo słuchamy muzyki. Chcę każdego dnia w miarę możliwości pobawić się wszystkim, co mnie pasjonuje...Mnie się w ogóle nie da uzależnić. Jedynie od jedzenia...
Użytkownik: jakozak 16.01.2006 09:23 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Dla mnie komputer to przede wszystkim przyjemność. Obowiązek to czytanie przepisów do pracy (bo najtaniej wychodzi). Poza tym słuchanie muzyki z płyt i z dysku, rozmowy z Wami i rozmowy o grzybach. Towarzysko bardzo mało. Gry wcale, czaty wcale. Czasem jakaś poczta. Filmy mnie nie interesują. Oglądam rzadko i to w kinie, albo z telewizora, gdy mąż przyjdzie do pokoiku i powie: "kochanie cos dla Ciebie". A to coś dla mnie w telewizji to DOBRE komedie, filmy o wyprawach w góry i filmy katastroficzne. Próbowałam ściągać muzykę z eMule.Tu ukłony w stronę mojego miłego kolegi.. . Dopiero teraz naprawdę wiem, ile wyrzeczeń kosztuje ściągnięcie utworów. Dostawałam je i myślałam, że to "klap i leci". Spasowałam. Aż mi wstyd...To nie dla mnie. Życia szkoda...Jest za krótkie, żeby zrobić wszystko, co pragnę zrobić.
Użytkownik: kachna 18.01.2006 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Oj niestety dużo czasu dziennie poświęcam temu "pożeraczowi czasu".
Użytkownik: verdiana 18.01.2006 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Wyłącznie przyjemność! Bo także moja praca jest dla mnie przyjemnością. Nie lubię się umartwiać. :-))
Użytkownik: reniferze 29.01.2006 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Normalnie staram się ograniczać do godziny-półtorej dziennie, ale dwa tygodnie temu mój mocarny komputer się spalił i dzisiaj próbuję nadrobić biblionetkowe zaległości.. czwarta godzina, a ja się jeszcze nie odkopałam ;).
Użytkownik: Checkpoint 30.01.2006 10:46 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
oj duzo czasu duzo
=)
Użytkownik: Izuś 03.03.2006 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Przy trójce małych dzieci nie mam zbyt wiele wolnego czasu. Jak już go mam to zaglądam na strone biblionetki i sprawdzam poczte.Na tyle tylko starcza mi czasu. Komputer jest dla mnie oderwaniem od codziennych obowiązków a także miejscem gzdie moge znaleść potrzebne mi wiadomości..
Użytkownik: Izuś 03.03.2006 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Przy trójce małych dzieci nie mam zbyt wiele wolnego czasu. Jak już go mam to zaglądam na strone biblionetki i sprawdzam poczte.Na tyle tylko starcza mi czasu. Komputer jest dla mnie oderwaniem od codziennych obowiązków a także miejscem gdzie moge znaleść potrzebne mi wiadomości..
Użytkownik: amidala 03.03.2006 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Dlamnie komputer to przyjemność ostatecznie w liceum jestem :) a siedze przy nim o wiele za dużo
Użytkownik: Biricchina 19.03.2006 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlamnie komputer to przyj... | amidala
Za dużo niestety, za dużo...
Użytkownik: MaTer 19.03.2006 20:02 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Dla mnie komputer to przydatne urządzenie. W domu mam 2 PC i 2 laptopy, ale niestety jeden z nich ma dostęp do internetu. Uroki posiadania młodszego rodzeństwa :) w domu dopchać się do niego nie mogę, więc często jeżdżę do chłopaka. Ostatnio i tak siedzę tylko na Biblionetce :)) w innych wypadkach komputer służy mi wyłącznie do pisania albo (jak jestem zestresowana i chcę odreagować) do grania w niezbyt wymagające gry :) od czasu do czasu.
Użytkownik: zarzyczka 19.03.2006 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
O dużo za dużo. Z rodziny ponoć najwięcej... nio nie wiem. Że pożeracz czasu - zgadzam sie jak najbardziej. Czasem wchodzę, żeby poszukać cos do szkoły, po 2 godzinach wyłączam komputer i okazuje się, że zapomniałam poszukać tego, co potrzeba.
Użytkownik: sonja1 19.03.2006 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Ile czasu? Cały dzień niestety i bardzo często wieczory a czasem nawet noce. W pracy 8 godzin przy komputerze, w domu praca magisterska do napisania, Biblionetka. Czasem wychodzi z tego nawet jakieś 14 godzin:(
Użytkownik: Fanka_R+ 19.03.2006 23:34 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Komputer to dla mnie zdecydowanie przyjemność, ale jak mam czas. Jeśli czasu nie mam, a muszę poszukać czegoś w sieci- to udręka.
Niby człowiek nie samym internetem żyje, ale czasem ma się tam masę znajomych. Poznanych przez net, a potem spotkanych w realu :) NIektórzy mieszkają na drugim końcu Polski (:() i ciężko z nimi się spotkać czy pogadać nawet przez telefon...
No więc w wakacje zdarzało się siedzieć od 14 jednego do 5 rano drugiego. Potem od 5 do 14 spałam i tak w kółko :) W tygodniu jestem czasami jak mam czas 2-3 godziny. Jak nie mam czasu to nie wchodzą. U mnie licznik wskazuje już 6 godzinę w necie, ale tak na serio to mniej, bo kąpałam się itp.

A siedzę przeważnie 5-7 godzin :)
Użytkownik: martamar 20.03.2006 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: osobiście uważam komputer... | czarna wdowa1
Jak robię coś do szkoły - 2 godzinki zazwyczaj. Jeżeli chodzi o przyjemność - godzina, półtorej, bo braciszek musi "zrobić tyle rzeczy jeszcze", oczywiście "do szkoły".
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: