Dodany: 20.12.2005 13:24|Autor: Agis
Przyślę Panu list i klucz
Dopiero wczoraj kochana Syrenka namówiła mnie do sięgnięcia po tę książkę, a już dziś ją wyszukałam w mojej, niezastąpionej czasem, bibliotece i się zaśmiewam. Nie mogę się oprzeć, muszę przytoczyć Wam dialog z drugiego rozdziału:
"- No to dziś sobie porozmawiamy przy stole!
Matka uśmiechnęła się życzliwie, czekając na dalszy ciąg.
Po minie ojca widać było, że rozpaczliwie szuka tematu do rozmowy, w końcu z rozjaśnioną twarzą oznajmiał:
- Właśnie Szwedzi oblegają jeszcze Częstochowę, a Kmicic przeprowadza króla przez góry...- tu przerywał, bo nie bardzo wiedział, co dalej powiedzieć.
Więc Alina i ja, chcąc mu przyjść z pomocą, ratowałyśmy sytuację po naszemu.
- Boryna na wycug do Antka nie pójdzie - oznajmiała Alina
A ja dorzucałam ni w pięć, ni w dziewięć:
- Na ślub Alzusi Bohatyrowiczówny Witold sprowadził Martę Korczyńską.
Matka wzruszała ramionami na te próby zawiązania rozmowy po naszemu i bez jednego słowa podawała drugie danie."
Smaczny fragmencik, no nie? Ale mimo wszystko życzę wszystkim bardziej owocnych rozmów w rodzinnym gronie :-)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.