bez tytułu
"Strach", a więc "Dzieci Arbatu" - część kolejna. Dawno nie czytałem równie pochłaniającej powieści. Nawet w czasie sesji egzaminacyjnej robiłem przerwy w wertowaniu notatek i zgłębianiu technicznych zawiłości na rozdział Rybakowa.
Czasem się zastanawiam, czy w rosyjskiej literaturze nie przeważa szali fakt, że losy Rosjan były cięższe niż nasze? Oczywiście w głównej mierze tych przeciętnych, szarych, ale nie tylko. W Rosji nikt nie był bezpieczny, szczególnie w czasach stalinowskich, a Rybakow doskonale nam to uświadamia. Do tego tak my, jak oni to Słowianie, a więc zbieżna kultura i sposób postrzegania niektórych rzeczy. Może podświadomie znajduję w tej literaturze pewne pocieszenie... Ponadto skrajne uczucia są najmocniejsze, dlatego też pewnie tak mocno poruszają mnie losy rosyjskich bohaterów. Trudno powiedzieć, czemu pisarze zza wschodniej granicy robią na mnie takie wrażenie, a wiem, że nie tylko na mnie.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.