Dodany: 10.12.2005 13:55|Autor: wojcio

Arcydzieło pamiętnikarstwa


"Pamiętniki zza grobu"
Wybór, przekład i komentarz: Joanna Guze
PIW, Warszawa, 1991
630 stron

Chateaubriand pisał pamiętniki przez niemal trzydzieści lat i opisał w nich całe swoje życie, które dzieli się wyraźnie na dwie części. Pierwsza to dzieciństwo, młodość, przeżycia z czasu Rewolucji Francuskiej, emigracja, podróż do Ameryki, wreszcie kariera i sława pisarska. Druga część zaczyna się wraz z decyzją autora o zaangażowaniu się w życie polityczne. Odtąd widzimy Chateaubrianda jako ambasadora Francji w Watykanie, obserwatora i krytyka wyścigu do francuskiego tronu, wreszcie filozofa, który — u schyłku życia, w 1841 roku — może podsumować i ocenić historię swojego kraju, nakreślić sylwetki kilku współczesnych sobie postaci, które kształtowały świat, może także pokusić się o prognozę dalszych losów ludzkości.

Jak napisała we wstepie tłumaczka, "Pamiętniki..." są od początku do końca stylizacją — przydaje im to walorów literackich, jednocześnie wcale nie umniejszając ich wartości jako dokumentu. Dzieciństwo spędzane w starym zamczysku (siedzibie rodu), podróże i dzieła literackie opisane są z romantyczną melancholią, uzyskaną przez subtelny a umiejętny dobór słów, porównań i odwołań literackich. Wojny i bitwy pod piórem Chateaubrianda nabierają żywiołowości i dramatyzmu. Pisarstwo polityczne jest rzeczowe i obiektywne jak u Tukidydesa, cyniczne i nazywające rzeczy po imieniu jak u Machiavellego.

O sobie samym pisze autor na tyle dużo, że dzieło nabrało cech indywidualnych, odróżniających je od podręcznika historii, ale jednocześnie na tyle oszczędnie, że nie można mieć do pisarza pretensji o skupianie się na sobie, podczas gdy wokół działo się tyle ważnych rzeczy, a świat został wywrócony do góry nogami.

Chateaubriand dowiódł, że rzeczywistość — jeśli umiejętnie ją opiszemy — potrafi być co najmniej tak samo ciekawa, jak najciekawsza fikcja. Książkę czyta się powoli, ale nie żmudnie, co jest w równej mierze zasługą niepozbawionego humoru pisarza, jak i tłumaczki, która bardzo sprawnie operuje środkami językowymi i dobrze oddała zróżnicowanie stylistyczne oryginału.

Dla osób zainteresowanych historią literatury i historią kultury, zwłaszcza okresu romantyzmu, jest to lektura obowiązkowa. Podobnie, jak sądzę, dla historyków w ogóle i historyków myśli politycznej w szczególności, niezależnie od tego, czy zajmują się owymi zagadnieniami zawodowo, czy tylko hobbystycznie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4994
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: cypek 08.06.2007 16:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pamiętniki zza grobu" W... | wojcio
Własnie ukonczyłem "Pamietniki zza grobu".Rzeczywiście czyta się powoli nieraz są niepotrzebne dłuzyzny,ale jest wiele ciekawych historycznych faktów.Przeczytałem ją z ciekawości poniewaz wielokrotnie przewijała sie w wypowiedziach różnych ciekawych ludzi kultury i sztuki.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: