Dodany: 09.12.2005 21:11|Autor: olenka108

Nie do końca opis książki...


"Harry Potter i Czara Ognia" to film wyreżyserowany przez Mike'a Newella. Został nakręcony na podstawie powieści J.K. Rowling (o czym wszyscy wiedzą). Na ekranach kin zobaczymy tych samych aktorów, którzy grali w poprzednich cześciach: Daniela Radcliffe'a (Harry), Emmę Watson (Hermiona) oraz Ruperta Grinta (Ron).

W najnowszej części filmu dziwnym zbiegiem okoliczności Harry zostaje jednym z uczestników Turnieju Trójmagicznego, który odbywa się w tym roku w Hogwarcie. Potter musi stawić czoło różnym czyhającym na niego niebezpieczeństwom, których nie chcę zdradzać, lepiej przeczytać i samemu się przekonać. Na domiar złego blizna na czole pali go coraz mocniej i dręczą niepokojące sny. W końcowych minutach filmu Harry staje oko w oko z samym Lordem Voldemortem. To starcie jest o wiele groźniejsze od poprzednich, zwłaszcza że akcja dzieje się poza murami szkoły.

Moim zdaniem "Czara Ognia" była najlepiej wyreżyserowaną częścią historii o przygodach młodego czarodzieja. Zdarzały się chwile grozy, momenty trzymające w napięciu, jak i sceny humorystyczne. Zarazem efekty specjalne, a także muzyczne, były niesamowite. Świetnie swoją rolę odegrał Ralph Fiennes, który zagrał Voldemorta. Gra innych aktorów też była bardzo dobra.

Film miał również kilka minusów. Mistrzostwa Świata w Quidditchu trwały zdecydowanie za krótko. Zostało wycięte mnóstwo wątków, czemu nie można się dziwić, gdyż polskie wydanie czwartego tomu liczyło 686 stron. Kilka sytuacji zostało także zmienionych.

Podsumowując: książka jest sto razy lepsza i gorąco ją polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3195
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: sowa 11.12.2005 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: "Harry Potter i Czara Ogn... | olenka108
Zdecydowanie się zgadzam. Na dobrą sprawę, Mistrzostwa Świata w Quidditchu tylko mignęły w tle przez chwilę. Jest to zdecydowany mankament (bardzo poza tym dobrego) filmu i bolesny zawód dla wszystkich wielbicieli tej wspaniałej gry (w tym i dla mnie). Ech, a myślałby kto, że Newell - bądź co bądź Anglik - będzie miał więcej zrozumienia dla piękna sportowych emocji;-))).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: