Dodany: 02.12.2005 00:09|Autor: bogna

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

KONKURS NR 12 pt. „POJEDYNKI w LITERATURZE”


Przedstawiam KONKURS nr 12 pt. „POJEDYNKI w LITERATURZE” przygotowany przez Anitrę:
.........................................................................

Serdecznie zapraszam do udziału w konkursie pod wiele mówiącym tytułem „POJEDYNKI w LITERATURZE”. Mam nadzieję, że temat nikogo nie odstraszy. ;)

Przygotowałam 18 fragmentów dotyczących pojedynków i wyzwań. W odpowiedzi należy podać:
- imię i nazwisko autora,
- tytuł utworu,
- imiona (i nazwiska, jeśli są podane) osób oznaczonych jako X i Y,
- odpowiedź na pytanie dodatkowe.

W każdym fragmencie dwie wybrane przeze mnie osoby oznaczone są jako X i Y, pozostałe skrócone do inicjału w formie [A.], najczęściej jest to imię lub nazwisko. Jeśli we fragmencie wystąpiły dwie osoby o tym samym inicjale jedną z nich dla rozróżnienia oznaczyłam jako [A.*].

Odpowiedzi proszę przesyłać na adres [...] do 11 grudnia do północy
najlepiej w formie:
numer fragmentu - autor - tytuł - dane X i Y - odpowiedź na pytanie.

Zachęcam do przesyłania odpowiedzi, zawsze mogę coś podpowiedzieć. :) Jest to swego rodzaju pojedynek, więc można strzelać! :P Liczę, że konkurs nie okaże się zbyt trudny, ani... zbyt łatwy (czego najbardziej się obawiam).

Życzę miłej zabawy!


Fragmenty konkursowe:


1)
Nazajutrz wczesnym rankiem - Pojedynek.
Gdy na łączkę umówioną, która niedaleko rzeki położona, zajechaliśmy, jeszcze nikogo nie było; a X pacierze odmawiał; ale wkrótce bryczka z lekarzem przybyła; i zaraz potem Y z szumem, z fukiem, w czwórkę rysaków i z forysiem (...).
Znak dany został i przeciwnicy na plac wstąpili. Pan X skromnie, cicho, Y zasię w blasku, w fuku wszystkich szat swoich (...).
X spokojnie na miejscu swojem stał i czekał. Ja pistolety nabijam... i kule w rękaw, w zarękawek. Dopiroż pistolet X wręczyłem, ale pusty, drugi zaś takiż pusty pistolet [P.] Y wręczył. Gdy na bok ustępowaliśmy, zawołał [B.]: - Ognia! Ognia!... ale krzyk jego Pusty, bo i lufy puste. Y kapelusz swój o ziemię cisnąwszy, pistolet podniósł i wypalił. Huk po łące się rozszedł, ale Pusto. Wróble tam na krzaczkach przysiadły (tłuściejsze niż u nas) ale się spłoszyły; tyż i krowa.
X widząc, że jego kula Y-owa ominęła (a bo jej nie było) broń swoją podniósł i długo, długo mierzył: ale i nie wiedział, że marzenie jego Puste. Mierzy, mierzy, strzela, ale cóż, pusto, pusto: i z puku jego i nic oprócz huku.

Kim są X i Y? Gdzie ma miejsce akcja utworu?



2)
- A zatem na dwadzieścia kroków. Do pierwszej krwi.
- Nie, do ostatniej krwi! - poprawił Y.
- Zgoda, hrabio? - spytał [S.] wzdrygając się.
- Zgoda! - odparł stanowczo X postępując na oznaczoną metę.
Zwrócił się jeszcze do przyjaciela.
- Pożegnasz ją, jeśli zginę - szepnął.
[J.] nie mógł mówić - głową skinął.
Sekundanci zmienili pistolety, hrabia swój spuścił - czekając strzału.
Była minuta strasznej ciszy.
Na wysokość serca X podniosła się błyszcząca lufa. On patrzał ponad głowy, w górę - zdawało mu się, że jeszcze czuje główkę ukochanej na ramieniu, na ustach jej koralowe wargi. Y spuścił cyngiel.
- Piston nie spalił! - zawołano z uczuciem niezmiernej ulgi.
X ocknął się z zadumy.
- Jeśli nie spalił, to załóż pan nowy! - krzyknął.
- Co ty gadasz! - upomniał [J.] przerażony.
- Nic. Tak się należy!
Y podniósł drugi raz broń - i drugi raz zawiódł piston.
Zaczął kląć i posądzał o oszukaństwo.
Hrabia znowu powtórzył:
- Weź pan jeszcze jeden! Do trzech razy sztuka!
- X! To mord taki pojedynek! - lamentował [J.].
Y zaczął mierzyć raz trzeci. Strzał padł; hrabia jęknął, chwycił się za bok i runął na wznak (...).

Kim są X i Y? W jaki sposób [J.] dowiedział się o miejscu pojedynku?



3)
Turkot dorożki dał się słyszeć na ulicy: służący w barwach pana [T.] (...) wbiegł z pomieszaną twarzą:
- Proszę panienki - rzekł - ojciec wzywa panienkę... Zdarzyło się nieszczęście. Pan [F.] bił się w pojedynku, otrzymał pchnięcie w czoło, lekarze nie mają nadziei. Ledwie będzie pani miała czas go pożegnać, nieprzytomny jest.
- Biedny chłopiec! - wykrzyknął X. - Jak można wdawać się w burdy, kiedy się ma rzetelnych trzydzieści tysięcy franków rocznie? Stanowczo młodzież nie umie cenić życia.
- Panie! - krzyknął Y.
- No, co tam, ty duży dzieciaku? - rzekł X kończąc spokojnie pić kawę (...). - Czy nie odbywają się co dnia (...) pojedynki?
- Idę z tobą, [W.] - rzekła pani [C.].
I obie kobiety pobiegły bez szalów i kapeluszy.
Przed odejściem W., z oczami we łzach, rzuciła Y spojrzenie, które mówiło: „Nie myślałam, aby nasze szczęście miało mi wycisnąć łzy!”
- Ba! Pan jest zatem prorokiem, panie X? - rzekła pani [V.].
- Jestem wszystkim - rzekł X.

Kim są X i Y? Co mają wspólnego z pojedynkiem?



4)
X:
Kogo śpiewaniem wabisz takiem?
Do kroćset, bądź przeklęty!
Do diabła najprzód instrumenty!
Do diabła potem ze śpiewakiem!

Y:
Cytra strzaskana! Lecz to tylko fraszki.

X:
A teraz będziem rąbać czaszki!

Y do [F.]:
[D.], niech was to nie lęka!
Mnie się trzymajcie, walczmy razem!
Dalejże z pochwy z tym żelazem!
Ostro nacierać! Ja sparuję.

X:
Więc sparuj ten sztych!

Y:
Popróbuję!

X:
I ten!

Y:
I owszem!

X:
(...)
Co to ma znaczyć? Już mi słabnie ręka.

Y do [F.]:
Pchnij!

X:
Biada!

Kim są X i Y? Komu śpiewał Y?



5)
Wyszli przed karczmę i skierowali się ku rzeczce, która płynęła śród zarośli głogów, dzikich róż, tarek i choiny. (...)
[Z.] coraz był niespokojniejszy, na koniec zbliżył się do X i szepnął:
(...)
- Na miłość boską, X, starajże się! W twoim teraz ręku los [S.], wolność [k.], twoje własne życie i moje, bo broń Boże na ciebie przygody, ja sobie z tym zbójem nie dam rady.
- To czemuś go waść wyzywał?
- Słowo się rzekło. Ufałem w ciebie, X, ale ja już stary, oddech mam krótki, zatyka mnie, a ten gładysz może skakać jak cyga. Cięty to ogar, X.
(...)
Stanęli. Szlachta półkolem. X i Y naprzeciw siebie.
X, jako to człowiek w takich rzeczach wytrawny, choć młody, naprzód nogą piasek zmacał, czy twardy, po czym rzucił okiem naokoło, chcąc wszystkie nierówności gruntu poznać - i widać było, że sprawy wcale nie lekceważył. (...) X, prosty porucznik dragonów, wiele sobie po owej walce obiecywał, bo albo śmierć sławną, albo równie sławne zwycięstwo, więc niczego nie zaniedbał, aby się godnym takiego przeciwnika okazać. (...)
Nozdrza Y rozwarły się jakby zawczasu krew wietrząc, twarz skróciła mu się tak, iż czarna grzywa zdawała się do brwi sięgać, i szabla drgała mu w ręku - oczy drapieżne utkwił w przeciwnika i czekał komendy.

Kim są X i Y? Kto miał się pojedynkować z X jako następny?



6)
Wrogowie! Dawnoż ich rozdziela
Nienawiść serc i zamysł krwawy?
Dawnoż przyjaciel przyjaciela
Gościł - rozrywki, myśli, sprawy
I stół dzielili z sobą zgodnie!
Dziś, jak dziedziczni dwaj wrogowie,
Wzajemnie śmierć gotują sobie,
We śnie straszliwym knują zbrodnię...
Czy się nie ockną, nie zaśmieją,
Nim krew przelana splami dłoń?
Nuż sami się porozumieją
I póki czas, odrzucą broń?...
Nie! Dzika świecka złość tu stoi,
Wstydu się fałszywego boi.
(...)
„Zaczynać”. Z zimną krwią i wzgardą,
Nisko trzymając pistolety,
Zwolnionym chodem, równo, twardo,
Po cztery kroki w stronę mety
Uszli - śmiertelne cztery stopnie.
X wciąż miarowo kroczy
I pierwszy lufę, mrużąc oczy,
Unosi lekko, niepochopnie...
Jeszcze pięć kroków postąpili;
Y brew ściągnął, właśnie brał
Wroga na cel, gdy w tejże chwili
Z przeciwnej lufy huknął strzał...
Wyroczny bije grom w poetę:
Dłoń się rozstała z pistoletem.
(...)
Cokolwiek miało być, niestety,
Nie doczekawszy się wesela
Zgasł marzycielski duch poety
Zgładzony ręką przyjaciela!

Kim są X i Y? Jak miała na imię narzeczona Y?



7)
Przeszli na dziedziniec.
- Do czego będziecie strzelali? - zapytał [P.].
- Myślę, że jedno z tych jabłek wiszących nad murami będzie znakomitym celem - powiedziała X.
- Doskonale, panienko - wycedził Y. - Masz na myśli to żółte, niedaleko środka łuku bramy?
- Nie, nie to - odparła X. - To czerwone, nieco wyżej.
Y mina nieco zrzedła. „Bardziej przypomina czereśnię niż jabłko”, mruknął do siebie pod nosem, ale głośno nie powiedział nic.
Zagrali w orła i reszkę, kto ma strzelać pierwszy (przede wszystkim aby zaspokoić ciekawość Y, który po raz pierwszy widział losowanie za pomocą monety) i X przegrała. Umówili się, że będą strzelać ze szczytu schodów wiodących z wielkiej sali na dziedziniec. Ze sposobu, w jaki Y stanął i uchwycił łuk nietrudno było się domyślić, że dobrze wie, co robi.
Cięciwa brzęknęła krótko. Był to świetny strzał. Małe jabłuszko zadrżało, gdy strzała musnęła je w locie, a na ziemie upadł listek, który wyrastał z jego ogonka. Teraz X stanęła na szczycie schodów i napięła swój łuk. Nie cieszyła się z tych zawodów tak jak [E.] ze swojego pojedynku; nie dlatego, by nie była zupełnie pewna, że trafi w jabłko, ale dlatego, że miała bardzo miękkie serce i nie lubiła wygrywać z kimś, kto już raz przegrał. W chwilę później, prawie równocześnie z lekkim, matowym stęknięciem cięciwy, jabłko spadło na ziemię, przeszyte strzałą dokładnie w samym środku.
- Dobra robota, X! - rozległy się krzyki pozostałych (...).
- Twój strzał był równie dobry - powiedziała X do Y. - Wydaje mi się, że kiedy strzelałeś, akurat powiał boczny wiatr.
- Nie, nie było żadnego wiatru - powiedział Y. - Nie musisz mi mówić takich rzeczy. Wiem, kiedy przegrywam w uczciwym pojedynku.

Kim są X i Y? Gdzie się znajdują (konkretnie)?



8)
- Co się panu stało? - zapytał Y nie objawiając jakiegokolwiek wzburzenia. - Zdaje mi się, że nie jesteś pan przy zdrowych zmysłach.
- Jestem przy zdrowych zmysłach na tyle, żeby zrozumieć pańskie podłe machinacje i oznajmić panu, że pragnę się zemścić! - krzyknął X rozjuszony.
- Nie rozumiem pana, a oprócz tego bądź pan łaskaw mówić ciszej. Jestem tutaj u siebie, a więc ja jeden mam prawo tutaj podnosić głos. Niech pan wyjdzie!
I Y wskazał mu drzwi gestem rozkazującym i jakże wspaniałym.
- A, już ja pana potrafię stąd wypłoszyć! - zawołał X mnąc kurczowo rękawiczkę, której Y nie spuszczał z oczu.
- Dobrze, dobrze - odparł z flegmą Y. - Widzę, że pan szukasz ze mną zwady, ale przyjmij jedną radę i nie zlekceważ jej: źle czyni, kto zbyt głośno rzuca wyzwanie. Rozgłos nie każdemu służy, X.
Kiedy padło to nazwisko, rozległ się szmer zdziwienia. Nazwisko X było od wczoraj na ustach wszystkich.
X najpierwszy i najlepiej zrozumiał aluzję - uczynił tedy gest, aby cisnąć rękawiczkę w twarz Y; ale [M.] przytrzymał go za rękę, a [B.] i [Ch-R], lękając się burdy, przytrzymali porywczego młodzieńca.
Y nie wstał, a tylko przechylił się na krześle, wyciągnął rękę i wyjął ze skurczonych palców X zmiętą i wilgotną rękawiczkę.
- Uważam - powiedział ze straszliwą groźbą - żeś rzucił mi pan rękawiczkę, a odeślę ci ją owinąwszy w nią kulę. A teraz wyjdź pan, bo inaczej zawołam służbę i każę pana wyrzucić za drzwi.

Kim są X i Y? Dlaczego pojedynek się nie odbył?


9)
Uciszyli się wszyscy, ustało strzelanie,
Wojska ciekawe patrzą na wodzów spotkanie:
X i Y idą, obróceni bokiem,
Prawą ręką i prawym grożąc sobie okiem;
Wtem lewymi rękami odkrywają głowy
I kłaniają się grzecznie (zwyczaj honorowy:
Nim przyjdzie do zabójstwa, naprzód się przywitać).
Już spotkały się szpady i zaczęły zgrzytać;
Rycerze, wznosząc nogi, prawymi kolany
Przyklękają, w przód i w tył skacząc na przemiany.

Kim są X i Y? Jak skończył się pojedynek?



10)
Y nie był człowiekiem, którego łatwo było zaskoczyć lub wytrącić z równowagi. Jednakże ujrzawszy mnie tak nagle i tak blisko, z tym wyrazem oburzenia, jaki musiał się malować na mej twarzy, skoro tyle go było w mej duszy - drgnął jak przed niespodziewanym a nagłym zjawiskiem.
- Dobrze, że was widzę - zacząłem - miałem właśnie udać się w długą a niepewną drogę, by was odszukać.
- W takim razie nie znacie tego, kogo szukacie - odparł z właściwym sobie niewzruszonym spokojem. - Mnie łatwo mogą znaleźć przyjaciele, a jeszcze łatwiej wrogowie. Wasze zachowanie się zmusza mnie do pytania, za kogo mam was uważać, panie X.
- Za wroga - odpowiedziałem - za śmiertelnego wroga, jeżeli natychmiast nie naprawicie szkody wyrządzonej dobroczyńcy waszemu, a mojemu ojcu, zdając rachunek z tego, co jest jego własnością.
- A przed kimże ja, panie X - odpowiedział Y - ja, członek handlowej firmy waszego ojca, mam zdawać rachunek z postępowania mojego w sprawach, które prowadzę, jakby były moje własne? Przecież chyba nie przed młodym paniczem, którego wykwintny smak literacki osądziłby te sprawy jako nudne i niezrozumiałe? (...) Idźcie, młodzieńcze! Zabawiajcie się w waszym świecie poetyckich fantazji, a sprawy życia pozostawcie tym, którzy je rozumieją i prowadzić potrafią.
Intencją jego było najwidoczniej sprowokowanie mnie i to mu się udało.
- Panie Y - odpowiedziałem - ja nie pozwolę na ten ton urągliwy. Pamiętajcie, że obaj nosimy nazwisko, które nigdy nie znosiło zniewagi, więc i w mojej osobie jej nie zniesie.
(...)
- Miałem względem was inne zamiary, młodzieńcze - odpowiedział - nie tak niebezpieczne dla was, a odpowiedniejsze do charakteru mojego i poprzedniego wychowania. Widzę jednak, że muszę was skarcić tak, jak na to wasza dziecinna zuchwałość zasługuje. Pójdźcie na ustronniejsze miejsce, gdzie nam tak łatwo nikt nie przeszkodzi.

Kim są X i Y? Jakie łączyły ich więzi rodzinne?



11)
[K.]:
[B.], jak się ta rzeź rozpoczęła?

[B.]:
Zaczął ją Y, co padł z rąk [R.].
[R.] mówił do niego łagodnie,
Chcąc by rozważył, jak ich spór jest błachy,
I o twym gniewie przypomniał. To wszystko,
Choć mówił cicho, ze wzrokiem spokojnym,
Ugiąwszy kornie kolana, nie mogło
Złagodzić gniewu Y, co głuchy
Na głos pokoju uderza znienacka
Morderczą stalą w mężną pierś X.
Ten również prędki odpiera śmiertelne
Ostrze swym ostrzem, z marsową pogardą
Odpycha ręką śmierć zimną, a drugą
Ręką ją śle do Y - ten znowu
Zręcznie odrzuca. [R.] wołając:
„Stójcie, odstąpcie, przyjaciele!”- szybszym
Niżeli słowa ramieniem w dół zbija
Zabójcze ostrze, sam wśród nich wpadając.
Spod jego ręki Y zdradnym ciosem
Przecina życie dzielnego X
I sam ucieka (...).

Kim są X i Y? Kim jest [K.]?



12)
- (...) idź do pierwszej z brzegu chałupy pytać, gdzie chowa się ów chłopiec...
Był to jeden dom dalej; idą prowadząc konie. Naraz drzwi otwierają się, ukazuje się w nich człowiek; Y wydaje okrzyk, dobywa szpady; nieznajomy toż samo. Szczęk broni płoszy konie, koń X zrywa uzdę i ucieka; w tej samej chwili nieznajomy, pchnięty śmiertelnie, pada martwy. Y wskakuje na siodło i zmyka co koń wyskoczy. Zabity to był kawaler de [S.-O.], którego przypadek sprowadził tegoż dnia z [A.] do dziecka. [A.] rwie sobie włosy z głowy nad trupem kochanka. Y jest już tak daleko, że zupełnie znika z oczu. X idąc od sędziego do więzienia mówi: - Musiało się tak stać, tak było napisane w górze...

Kim są X i Y? Kim był zabity dla dziecka?



13)
Cisnął kopię na ziemię, chwycił miecz, zasłonił się tarczą i rzucił się na [B.], gotów go życia pozbawić. [B.], widząc go nacierającego, chętnie byłby zsiadł z muła, któremu jako najętemu bydlęciu nie ufał, ale zaledwie zdążył dobyć miecza. Miał jednak szczęście, że stał blisko kolasy i mógł z niej porwać poduszkę, by użyć jej jako tarczy; zaraz dopadli do siebie jak dwaj śmiertelni wrogowie. Obecni przy tym chcieli ich pogodzić; lecz nadaremnie, bowiem [B.] w swym łamanym języku krzyczał, że jeśli mu nie dadzą skończyć walki, zabije panią swoją i wszystkich, którzy mu przeszkadzać będą. Pani z kolasy, zdumiona i przerażona tym, na co patrzyła, kazała woźnicy nieco na bok odjechać i z dala przypatrywała się srogiemu starciu, w czasie którego [B.] zadał wielki cios X w ramię i przez tarczę, tak że bez tej osłony byłby go rozpłatał do pasa. X odczuwszy siłę tego gwałtownego ciosu zawołał wielkim głosem:
- O pani mej duszy, Y, kwiecie piękności, ratuj swego rycerza, który aby zadośćuczynić twej wielkiej doskonałości, w tak ciężkie popadł tarapaty.
To rzekłszy, migiem ścisnął miecz w dłoni, zasłonił się dobrze tarczą i natarł na [B.], chcąc wszystko jednym ciosem rozstrzygnąć. [B.], gdy go tak nacierającego ujrzał, poznał zajadłość jego po śmiałości natarcia i takież postanowienie powziął jak X. Więc czekał go dobrze osłoniwszy się poduszką, nie mogąc zmusić muła do ruszenia ani w lewo, ani w prawo, ten bowiem, do cna zmęczony i podobnych harców niezwyczajny, ani krokiem ruszyć nie chciał.

Kim są X i Y? Jaki był powód tej walki?



14)
[P.]:
Więc X prośba niesie,
Abyś waszmość circa quartam
U trzech kopców w Czarnym Lesie
Stanął z szablą do rozprawy.

Y:
Stary X jeszcze żwawy!

[P.]:
Ba! To wszyscy wiedzą przecie,
Że niemylne jego ciosy;
Wszakże w całym już powiecie
Pokarbował szlachcie nosy (...).

Kim są X i Y? Jak ma na imię [P].?



15)
Gdy ujrzałem moją nadobną przyjaciółkę wchodzącą w towarzystwie kawalera, zdawało mi się, że słyszę syk, i zielony wąż zazdrości uniósł swe falujące ciało z tonącego w poświacie księżyca balkonu, wpełzł mi na pierś i w niespełna dwie minuty wpił się w moje serce. (...) Pozostałem na balkonie. (...) Weszła pokojówka X, zaświeciła lampę, postawiła ją na stole i wyszła. Tym sposobem jasno mogłem widzieć tę parę; oboje pozdejmowali płaszcze i oto stała tam (...), strojna, w atłasach i klejnotach — moich darach oczywiście — a obok jej towarzysz w oficerskim mundurze. Poznałem w nim od razu pewnego szaławiłę wicehrabiego, rozpustnego idiotę; spotykałem go niekiedy w towarzystwie, nawet znienawidzić bym go nie potrafił, tak bezwzględnie nim pogardzałem. Zaledwie go poznałem, poczułem, że zazdrość przestaje mnie kąsać, gdyż równocześnie miłość moja dla X zgasła. Kobieta, która mogła mnie zdradzać z takim rywalem, nie była warta, by się o nią ubiegać; zasługiwała jedynie na wzgardę, mniej jednakże niż ja, który się jej dałem oszukać.
Tamci dwoje zaczęli rozmawiać; rozmowa ich przyniosła mi ulgę ostateczną: płytka, bezduszna, interesowna, bez serca i bez sensu, mogła raczej znużyć niż do wściekłości doprowadzić słuchacza. Mój bilet wizytowy leżał na stole; to dało powód do rozmowy o mnie. Żadne z nich nie potrafiło obgadać mnie rzetelnie — brakło im energii czy dowcipu; ale obmawiali mnie tak ordynarnie, jak tylko umieli na swój małostkowy sposób. (...)
Otworzywszy drzwi, wszedłem pomiędzy nich; zwolniłem X spod mojej opieki; zapowiedziałem, że ma opróżnić pałacyk; ofiarowałem jej sakiewkę na natychmiastowe potrzeby; nie zważałem na krzyki, łzy, prośby, zapewnienia, histeryczne ataki; z panem wicehrabią umówiłem się na spotkanie w Lasku Bulońskim. Nazajutrz rano miałem przyjemność zmierzyć się z nim; wpakowałem kulkę w jedno z jego cienkich, chudych ramion, słabych jak skrzydełka kurczęcia, i już myślałem, że skończyłem z całą tą paczką.

Kto opowiada tę historię (nazwijmy go Y) i kim jest X? Co takiego nie pozwoliło Y całkiem zapomnieć o X?



16)
Minęło pół godziny, gdy nagle dał się słyszeć odgłos kroków. Jednocześnie posłyszał głosy męskie, z których jeden zwłaszcza był ostry i gardłowy. Rozmawiano w nieznanym mu języku.
Wreszcie mógł dojrzeć ich wyraźnie. Byli to dwaj rośli mężczyźni (...). (...)
W jednym z nich X poznał Germanina, wczorajszego zwycięzcę w walce na pięści. Ogarnęła go nieznana mu dotychczas obawa. Czuł, że pojawienie się tego siłacza nie było dziełem przypadku. Przyszedł tu, aby go zamordować. (...)
X postanowił drogo oddać swe życie. (...) Śmiało podszedł do nich i zapytał po łacinie:
- Coście za jedni?
- Barbarzyńcy - odparł Germanin.
(...)
Powiedział coś do swego towarzysza i obaj nacierali coraz bliżej na X.
- Stójcie, jedno słowo tylko - powstrzymał ich X.
- Dobrze, mów - rzekł Germanin krzyżując na piersi swe potężne ręce.
- Jesteś Y? Byłeś zapaśnikiem w Rzymie.
Olbrzym skinął potakująco głową.
- Byłem twoim uczniem.
- To kłamstwo! Nigdy nie próbowałem zrobić z Żyda szermierza.
- Przekonam cię o tym.
- W jaki sposób?
- Pozwól mi zmierzyć się z tym oto człowiekiem.
Ten pomysł spodobał się olbrzymowi. Rzucił się na jedną z sof i zawołał:
- Owszem, zaczynajcie!
X przystąpił do swego przeciwnika.
- Broń się - rzekł.
Gdy stali tak naprzeciwko siebie, wyglądali jak rodzeni bracia, tyle było między nimi podobieństwa.
Była to walka na śmierć i życie. X rzucił się na przeciwnika, chwycił go za gardło, opasał silnym ramieniem, obrócił i grzmotnął w kark. Zbir runął na ziemię i nie ruszył się więcej.
Olbrzym zerwał się z sofy:
- Wspaniale! To mój cios! Przez dziesięć lat uczyłem go w szkołach rzymskich. Nie jesteś, nie możesz być Żydem! Kimże więc jesteś?

Kim są X i Y? Kto zapłacił Y za zabicie X?



17)
Y
Ty chcesz ze mną zaczynać, ty, coś jeszcze razu
Nie pozwolił się z pochew pokazać żelazu?

X
Tacy jak ja za pierwszy raz każą o sobie
Sądzić, mistrzowskie dając sztychy w pierwszej probie.

Y
Wieszże ty, ktom ja jest?

X
Wiem; i wiem, że kto inny
Na samo imię twoje drżałby jak list winny.
Ze stu wieńców, którymi głowa twa okryta,
Zda się, że każdy śmierci mej prognostyk czyta.
Mam sprawę z ręką dotąd nie przezwyciężoną,
Lecz będę miał dosyć sił, wsparty prawą stroną.
I kto czyni o ojca, każdą siłę zmoże;
Twa ręka nie przegrała, ale przegrać może.

Y
(...)
Chwalę serce, młodości twej rusza mię skrucha.
Nie pragnij ciężkiej próby i śmiertelnej wprawy
I męstwu memu nie daj nierównej zabawy.
Mało mi sławy przyjdzie żywot twój uciąwszy;
Niesłuszna tryumfować prace nie podjąwszy;
Rzekliby, żem był wyższy siłą, dziełem, laty,
I tylko by mi został żal z twej wczesnej straty.

X
Niepotrzebna z twą pychą miesza się dobrota,
Wziąwszy mi honor - wziąć mi żałujesz żywota.

Y
Pójdź precz!

X
Pójdę, lecz z tobą. Czegóż jeszcze stoisz?

Y
Tak cię to żywot mierzi?

X
Tak się śmierci boisz?

Y
Pójdź. Czynisz, coś powinien. Ten się syn wyrodzi,
Co kwadrans po zniewadze ojca żywym chodzi.

Kim są X i Y? Dlaczego X wahał się pomścić zniewagę ojca?



18)
Milczący dotychczas egiptolog zakomenderował, przeciwnicy wycelowawszy pistolety ruszyli. Y zmierzył X w prawy obojczyk i zniżając pistolet delikatnie przycisnął cyngiel. W ostatniej chwili pochyliły mu się binokle; pistolet zboczył na włos, wypalił i - kula przeleciała o kilka cali od ramienia X.
Y zasłonił twarz lufą i patrząc spoza niej myślał:
- Nie trafi osioł... Mierzy w głowę...
Nagle uczuł mocne uderzenie w skroń; zaszumiało mu w uszach, czarne płatki przeleciały przed oczyma... Wypuścił broń z ręki i przyklęknął.
- W głowę!... - krzyknął ktoś.
X rzucił pistolet na ziemię i zeszedł z mety. Wszyscy pobiegli do klęczącego Y, który jednakże zamiast umierać, mówił wrzaskliwym głosem:
- Szczególny wypadek! Mam dziurę w twarzy, ząb wybity, a kuli nie widać... Przecie jej nie połknąłem...
Wtedy egiptolog podniósł i obejrzał starannie pistolet Y.
- A!... - zawołał - to jasne... Kula w pistolet, a zamek w szczękę... Pistolet zdezelowany; bardzo interesujący strzał...

Kim są X i Y? Jaka była prawdziwa przyczyna pojedynku?

==============================
Dodane 20 kwietnia 2011:
Tytuły utworów, z których pochodzą konkursowe fragmenty, znajdziesz tutaj:
Rozwiązanie konkursu
Wyświetleń: 81369
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 218
Użytkownik: bogna 02.12.2005 00:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
2 grudzień, Anitra budzi sekundantów, wszak nad ranem pojedynek...
Użytkownik: Czajka 02.12.2005 02:20 napisał(a):
Odpowiedź na: 2 grudzień, Anitra budz... | bogna
O, jak wcześnie rano, a już pojedynek!!
To ja idę po pistolety. :-)))
Użytkownik: inaise 02.12.2005 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: 2 grudzień, Anitra budz... | bogna
a ja chciałam okropnie i wrednie zamarudzić, że mnie w oczy kłuje błąd ortograficzny w 11 :)))))

wybaczcie czepialstwo, ja już tak mam.
Użytkownik: Moni 03.12.2005 09:50 napisał(a):
Odpowiedź na: a ja chciałam okropnie i ... | inaise
Ale przecież to taki błahy błąd... ;-)
Użytkownik: Czajka 02.12.2005 04:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Anitro, chciałam z przyjemnością rozwiać jedną z Twoich obaw - konkurs zbyt łatwy nie jest na pewno. :-))
Użytkownik: carmaniola 02.12.2005 10:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Anitro, chciałam z przyje... | Czajka
A Nutinka oskarżała nas do tej pory jedynie o sadyzm... "Z przyjemnością", Czajko, powiadasz? ;-)
Użytkownik: nutinka 02.12.2005 19:13 napisał(a):
Odpowiedź na: A Nutinka oskarżała nas d... | carmaniola
Bo torturować chciałyście, zamiast zadziałać sprytem :). A tu się okazuje, że to nawet "przyjemność" daje, hmmm...
Użytkownik: Agis 02.12.2005 08:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Jak rany, czy ja czytałam jakieś książki, w których się pojedynkowali???
Użytkownik: Moni 02.12.2005 10:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak rany, czy ja czytałam... | Agis
Jedna na pewno (bo nawet masz oceniona), a ja na razie dopatrzylam sie trzech i.. . obawiam sie, ze na tym moj udzial w tym konkursie sie skonczy.
Użytkownik: carmaniola 02.12.2005 10:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jedna na pewno (bo nawet ... | Moni
Moni! Przestań czarnowidzieć! Nie poddamy się przecież tak łatwo! :)
Użytkownik: Czajka 03.12.2005 07:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jedna na pewno (bo nawet ... | Moni
Moni, właśnie, nie czarnowidź, tylko okiem rzucaj! Zresztą trzy to wcale nie "obawiam się", ale bardzo ładny wynik :-))
Użytkownik: Moni 03.12.2005 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Moni, właśnie, nie czarno... | Czajka
Przyznaje, wyszlo jednak ciut wiecej niz trzy, a odpowiedzi juz wczoraj wyslalam! Ha, i bylam pierwsza (przynajmniej w ten sposob!) ;-)
Użytkownik: jakozak 02.12.2005 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak rany, czy ja czytałam... | Agis
Tej, co ja wiem, nie czytałaś. Popatrz u mnie - może wpadniesz. Prościutkie.
Użytkownik: jakozak 02.12.2005 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Tej, co ja wiem, nie czyt... | jakozak
Może kojarzę trzy tytuły,ale musiałabym zajrzeć do książek. Muszę lecieć. Narazie poprzyglądam się Wam z boku, posekunduję trochę, a potem wkroczę (i wypełznę...):-)))
Użytkownik: bogna 02.12.2005 13:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Może kojarzę trzy tytuły,... | jakozak
Mam nadzieję Jolu, że w tym konkursie...
Użytkownik: Czajka 03.12.2005 07:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Może kojarzę trzy tytuły,... | jakozak
Wkrocz, Jolu, wkrocz!! Z boku gorzej widać. :-)
Użytkownik: carmaniola 02.12.2005 10:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Czytając tytuł konkursu przyszły mi do głowy jedynie dwie książki: "Trzech muszkieterów" - tam pojedynkowali się w różnych układach i składach, aż do przesytu i.. . "Ania z Zielonego Wzgórza", gdzie bohaterka odpowiadając na wyzwanie chodziła po szczycie dachu. Dalej cicho jak makiem zasiał. I pusto.

PS. I jakie pistolety? Po co ja preparowałam te strzały do łuku? To nie moja epoka! Ratunku! :))))))
Użytkownik: Czajka 03.12.2005 07:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając tytuł konkursu p... | carmaniola
Ha! Wydało się! Kulturalnie i bez przemocy miało być, książeczki kucharskie, ciasto marchewkowe w piecyku, piwo w lodówce, a tu proszę, strzały już naszykowane!! ;-)
Ps. A ja Was zastrzelę, mam na cały konkurs URLOP!!! Żadnych delegacji i innych takich. Wypiekam zaraz ciasteczka i odlewam naboje; idę się okopać w najbliższej bibliotece. :-)))
Ps. Tylko jedno mnie martwi - od wczoraj nie mam wody, nie wiem, czy to nie jakaś konkurencja podstępna nie chce mnie rozproszyć.
Użytkownik: carmaniola 03.12.2005 08:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Wydało się! Kulturaln... | Czajka
A tak cichutko siedziałaś,że już sobie pomyślałam,że ten szef znowu na czas konkursu na delegację Cię wysłał a tu... proszę... urlop! Moje gratulacje! Już widzę jak siedzisz w kuchni, przed podejrzanymi i rzeczesz: "Nu, fragmenty, pogodi!" :))
Użytkownik: nutinka 03.12.2005 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak cichutko siedziałaś... | carmaniola
Z urlopu też można pracownika odwołać w razie pilnej potrzeby. Ja tam bym się nie cieszyła na zapas na miejscu Czajki ;).
Użytkownik: Czajka 04.12.2005 04:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Z urlopu też można pracow... | nutinka
Nutinko, wypluj te słowa złowieszcze!! Tfu tfu na psa urok (oo, znowu odzwierzące). Już i tak mi kazali siedzieć na telefonie! :-))
Użytkownik: nutinka 04.12.2005 10:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Nutinko, wypluj te słowa ... | Czajka
A tfuuuuuu! Ale jak kazali siedzieć na telefonie to może spiesz się, Czajko, z odgadywaniem, żeby Cię nic nie zaskoczyło.
Użytkownik: Anna 46 02.12.2005 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Czuję wstyd na obliczu i bol w sercu!
Odgadłam (chyba) "Zemstę" - Papkin oznajmiający rejentowi Milczkowi o pojedynku z cześnkikiem Raptusiewiczem,
"Lalkę" pojedynek Wokulskiego z baronem Krzeszowskim - sekundantów nie pomnę...
Jako istota wybitnie pacyfistycznie nastawiona do świata - poddaję się.
Jeszcze mi coś świta o pojedynku Puszkina z d'Anthesem, coś tam z "Iliady" - Achilles i Hektor - i tyle!
Potem, gdy jakiś super-mózg odgadnie wszystko, się okaże, że większość książek jest mi znana....i to by było na tyle :-(
Użytkownik: carmaniola 02.12.2005 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Czuję wstyd na obliczu i ... | Anna 46
Aaaaniu!! Pssssssssst! Tu zgadujemy skradając się po cichu i składając raporty prowadzącemu konkurs - tym razem jest to Anitra! :)))))))

Przeczytaj wstęp przed fragmentami konkursowymi, tam znajdziesz jej adres mailowy i zasady. Pozdrawiam :)

Użytkownik: Anna 46 02.12.2005 15:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaaaniu!! Pssssssssst! Tu... | carmaniola
Baaardzo przepraszam! Mea culpa, mea maxima culpa...
I znów potwierdza się moje zdanie, że jeteście wspaniale tolerancyjni dla wpadek początkujących!!!!
Kocham Was za to! :-D
Użytkownik: carmaniola 02.12.2005 15:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Baaardzo przepraszam! Mea... | Anna 46
Bo my lubimy jak nam się w zmaganiach pomaga :)))))))) A Tobie udało się w stopniu wcale nie tak małym podciągnąć nieco naszą pamięć ku właściwym podejrzanym :)
Użytkownik: Anitra 02.12.2005 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Oj, coś widzę, że duch w Was upadł. ;) Trochę więcej optymizmu! Czekam na odpowiedzi - nawet pojedyncze. :) Zawsze mogę coś podpowiedzieć. :D

Jeśli macie jakieś pytania, czy wątpliwości piszcie na mój adres lub tu na forum (nie uwzględniam tylko pytań o tytuł książki, z której pochodzi fragment). ;)
Użytkownik: Natii 02.12.2005 17:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, coś widzę, że duch w ... | Anitra
Anitro, konkurs bardzo mi się podoba, chociaż fragmentów odgadłam niewiele... Ale to na razie ;) Jak pomyślę i poszperam, to prześlę Ci moje odpowiedzi :)
Użytkownik: nutinka 02.12.2005 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, coś widzę, że duch w ... | Anitra
We mnie duch nie upadł. Konkurs mi się podoba. Jest nieźle ;).
Użytkownik: Paja 02.12.2005 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, coś widzę, że duch w ... | Anitra
tylko powiedz gdzie! Znam jeden!!!!!! Chzba domyslasz sie jaki!
Użytkownik: Anitra 03.12.2005 16:04 napisał(a):
Odpowiedź na: tylko powiedz gdzie! Znam... | Paja
Jeśli rozpoznajesz cokolwiek ;), to prześlij mi odpowiedź na adres anitra_a@gazeta.pl.
Co dokładnie należy podać przeczytaj na początku tego wątku. :)
Użytkownik: Anitra 02.12.2005 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Nie jest źle. Już trzy osoby odpowiedziały na moje wezwanie (czy raczej wyzwanie). ;)
I już widzę, że muszę uważać, bo strzały padają gęsto i nadzwyczaj celnie. Ładnie to tak mylić przeciwnika? Wszyscy tylko jęczą, że konkurs trudny, a odpowiadają jak z nut! :)
Użytkownik: Tygrysica 02.12.2005 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jest źle. Już trzy os... | Anitra
Mhmmm, czytam i czytam, a pana Dumas nie widzę. Chyba ze mną źle...
Użytkownik: carmaniola 02.12.2005 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Mhmmm, czytam i czytam, a... | Tygrysica
Olaboga! Mam tylko nadzieję,że nie wprowadziłam kogoś w błąd swoimi poprzednimi rozważaniami? Ja tak sobie dumałam o tych muszkieterach i Ani patrząc na tytuł konkursu, bez czytania fragmentów!!! :))))
Użytkownik: jakozak 02.12.2005 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Olaboga! Mam tylko nadzie... | carmaniola
Anitra, powiedz dziewczynom (i chłopakom) jaką dałam plamę. Wypełzłam.....
Użytkownik: carmaniola 02.12.2005 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Anitra, powiedz dziewczyn... | jakozak
Nie waż się!! Ani nigdzie wypełzać, ani wyrywać, ani w ogóle nic! Zostałaś wzięta w niewolę i zostajesz!! :))))))))))

Jolu, przecież wszyscy się mylimy i jak 'strzelamy w ciemno' to te syrzały często bywają chybione. Szczerze mówiąć, mnie nie udało się jeszcze 'strzelić' prawidłowo :(. Za każdym razem jak "kulą w płot"! Ale co tam... zgaduję i tak. A co do pełzania to... na razie namierzam się wpełznąć do kuchni Nutinki blisko tego marchewkowego ciasta - świsnę jej z kuchni tę łapówkę! Przecież to kolejna afera korupcyjna! :))))))
Użytkownik: jakozak 02.12.2005 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie waż się!! Ani nigdzie... | carmaniola
:-)))
Użytkownik: Czajka 04.12.2005 05:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Anitra, powiedz dziewczyn... | jakozak
Jolu, żaden kozak nie wypełza, tylko do końca dzielnie walczy. A co dopiero Jakozak!! Tu nie ma żadnych plam, ja juz wcześniej pisałam, że to Ci autorzy tacy mało pomysłowi i wszystko na jedno kopyto wymyślają, no doprawdy, oni powinni się wstydzić. Hihihi, każdy z nas ma na sumieniu strzał w niewinnego delikwenta. :-)))
Użytkownik: jakozak 04.12.2005 08:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, żaden kozak nie wyp... | Czajka
Niektóre kozaki wypełzają milionem robaczków hihihihi. :-)))Taki na przykład kozak babka.
Użytkownik: jakozak 04.12.2005 08:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Niektóre kozaki wypełzają... | jakozak
Czytam, czytam i narazie czuję, że znam niektóre, ale nie potrafię przypasować. Muszę swój intelekt dzielić pomiędzy różne różności i dopóki nie będzie spokojniej, nic z tego nie będzie. Chyba, że CUD!!!
Użytkownik: Tygrysica 02.12.2005 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Olaboga! Mam tylko nadzie... | carmaniola
Bynajmniej, ja tak po przeczytaniu wypowiedzi Anitry w temacie Dumasowe zagadki
Użytkownik: Anitra 10.12.2005 15:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Bynajmniej, ja tak po prz... | Tygrysica
Tygrysico, czy mogę liczyć na Twój udział w konkursie? Przypominam, że trwa tylko do jutra. :-)
Użytkownik: Paja 02.12.2005 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Gdzie sie wysyla odpowiedzi! po raz 1 znam jakis fragment i nie wiem gdzie wyslac!
Użytkownik: carmaniola 03.12.2005 00:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzie sie wysyla odpowied... | Paja
Paju to super! Wszystko pięknie opisała na samym początku, przed fragmentami konkursowymi, Anitra. Jest tam jej adres mailowy, termin do kiedy wysyłamy odpowiedzi (sporo czasu by jeszcze poszperać!) i jak mają one wyglądać. Powodzenia! :)
Użytkownik: Paja 03.12.2005 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Paju to super! Wszystko p... | carmaniola
Zawsze za bardzo sie spiesze;-) nie doczytałam początku, a odpowiedz już wysłałam i mam nadzieje że wy wiecie więcdej
Użytkownik: carmaniola 03.12.2005 18:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze za bardzo sie spie... | Paja
To nic nie szkodzi. Przecież zawsze możesz wysłać do Anitry następnego mailika z odpowiedzią. Życzę jak najwięcej odgadniętych i najlepszej zabawy :))
Użytkownik: Czajka 04.12.2005 05:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze za bardzo sie spie... | Paja
Paju i ja się cieszę, że się zdecydowałaś. Jeżeli jeszcze coś odgadniesz, to wysyłaj. :-))
Użytkownik: mika_p 02.12.2005 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Niehumanitarne.
Tylko 1 fragment rozróżniam - tak źle chyba jeszcze nie było.
Użytkownik: Czajka 04.12.2005 05:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Niehumanitarne. Tylko 1 ... | mika_p
Mika_p, nie poddawaj się, wiesz jak to w pojedynkach, nigdy nie jest łatwo, ale zawsze jest szansa, że coś nam strzeli do głowy (pomysł mam na myśli oczywiście). :-)))
Użytkownik: veverica 02.12.2005 23:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Postanowiłam się dołączyć do konkursu i, o dziwo, nawet kilka fragmentów rozpoznałam... Mam nadzieję, że w tym nabiera się jakiejś wprawy i kiedyś bedzie mi szło lepiej:)
Użytkownik: carmaniola 03.12.2005 00:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Postanowiłam się dołączyć... | veverica
Fajnie,że będziesz z nami współzawodniczyć w tortu... tzn. w odgadywaniu fragmentów :)))) Nie spiesz się - mamy dużo czasu na szukanie odpowiedzi :)
Użytkownik: nutinka 03.12.2005 09:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Postanowiłam się dołączyć... | veverica
Nabiera się wprawy i idzie coraz lepiej, poza tym wciąga coraz bardziej dezorganizując życie i plany lekturowe, uzależniając wybór książek do czytania od potrzeb konkursów. Drżyjcie, wy, którzy przystępujecie...
Użytkownik: veverica 03.12.2005 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Nabiera się wprawy i idzi... | nutinka
Drżę:) Zawsze miałam ten problem (może bardziej precyzyjnie - inni mieli problem ze mną), że zamiast robić coś "pożytecznego", jakimś dziwnym trafem zapadałam gdziekolwiek (czytać mogę właściwie wszędzie) z ksiażką... Boję się nasilenia objawów:) Pocieszam się tylko, że większość mojej rodziny i znajomych też czyta, więc może okażą minimum zrozumienia;)
Co do fragmentów, te które rozpoznałam już wysłałam (mam nadzieję że doszły?), ale będę jeszcze szukać;)
Użytkownik: Anitra 03.12.2005 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Jest dobrze! Już 7 osób zgłosiło się do konkursu. :D

Mam nadzieję, że pytania dodatkowe nie wydają się Wam trudne - starałam się wybrać takie, by można było sobie odpowiedź przypomnieć, bez poszukiwań w książce (choć oczywiście tego nie wykluczam). :)
Zwracam jednak uwagę na pytanie do fragmentu 5 - tam jest X, nie Y!
Użytkownik: carmaniola 03.12.2005 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest dobrze! Już 7 osób z... | Anitra
Faktycznie! To podstępne pytanie! Gdybyś nie zwróciła uwagi posłałabym w odpowiedzi kolejnego przeciwnika Ygreka... Ech, cierp babo i kartkuj, kartkuj, kartkuj.. . ;-)

PS. A może jednak jakaś drobna poprawka w pytaniu?! Od Mikołaja? ;-)))))
Użytkownik: nutinka 03.12.2005 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Faktycznie! To podstępne ... | carmaniola
Mikołaj ma i tak wystarczająco dużo roboty, mógłby mi jakąś ładną książkę podesłać, niekoniecznie konkursową ;). Lepiej kartkujmy :).
Ja też w pierwszej chwili nie doczytałam. Te iksy z igrekami się plączą...
Użytkownik: carmaniola 03.12.2005 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Mikołaj ma i tak wystarcz... | nutinka
Plączą się, plączą te X i Y to fakt. A ja już teraz na zimne dmucham po tej ostatniej próbie przeprowadzenia operacji zmiany płci na delikwencie. Ale i tak bym wolała tego Y od X, bo to już sobie zapisałam. A teraz będę musiała znowu szeleścić kartkami po nocach... ;-)
Użytkownik: Edycia 03.12.2005 18:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Faktycznie! To podstępne ... | carmaniola
Wiecie co? już od dłuższego czasu przymierzam się do tych konkursów lecz chyba mam sklerozę, bo wszystko mi z głowy wyleciało i ciężko cokolwiek skojarzyć. Jak Wy to robicie, chylę czoło przed Wami:)
Użytkownik: carmaniola 03.12.2005 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiecie co? już od dłuższe... | Edycia
Spróbuj :)) To troszkę jak nałóg - człowiek stara się sięgać po coraz większe dawki :)) Najpierw łapie się taki delikwent na haczyk: "o, to wiem!", a potem się wczytuje, wczytuje aż do upojenia i czasem nawet coś z tego wychodzi. Bo przy okazji uczy się wychwytywania wskazówek i samego szukania :)
Użytkownik: Anitra 03.12.2005 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Pewnie się zastanawiacie skąd mi przyszedł do głowy taki temat konkursu. Odpowiedź jest prosta: nie mam pojęcia. Chęć organizacji konkursu zgłosiłam jeszcze w lipcu, a wiecie jak to jest - wakacje, słoneczko przygrzewa i do głowy przychodzą różne dziwne pomysły. :P

Całkiem nieźle sobie radzicie z tym wyzwaniem. :D Jak na razie najczęściej odgadywane są fragmenty nr 5, 7, 14 i 17.
Użytkownik: carmaniola 03.12.2005 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie się zastanawiacie ... | Anitra
OGŁOSZENIE DROBNE: 7 kupię bądź zamienię np. na 18 albo 11.

PS. Trudne te fragmenty Anitro,że aż strach! ;-)
Użytkownik: nutinka 03.12.2005 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: OGŁOSZENIE DROBNE: 7 kupi... | carmaniola
Niestety, nie wchodzę w tę wymianę (7 nie masz ocenionej). Nie jestem zainteresowana, chociaż 11 jeszcze nie mam w całości, ale będę miała (mam nadzieję). Może ktoś inny się skusi? Bardziej mnie interesuje 4 albo 10.
Użytkownik: Czajka 04.12.2005 05:22 napisał(a):
Odpowiedź na: OGŁOSZENIE DROBNE: 7 kupi... | carmaniola
18 masz ocenioną. Szkoda, że nic więcej nie mogę powiedzieć. Może kiedyś ją spotka los Pickwicka. Tę 18. Ja w wrzaskliwego od razu strzeliłam, nie było nawet sensu go dokarmiać, skoro taki bez zęba cierpiący. :-)))
Ps. Carmaniola, kładź się wcześnie spać, kartkowanie po nocach jest BARDZO niezdrowe, martwię się o Ciebie! ;-))
Użytkownik: carmaniola 04.12.2005 09:21 napisał(a):
Odpowiedź na: 18 masz ocenioną. Szkoda,... | Czajka
Niezdrowe nocne kartkowanie ale za to jakie owocne! Ha! Trafił się ślepemu nocną porą zając kolejny :))))

Tego 'połykacza kul' z 18 też mi się udało odcyfrować (tam jest o czymś, co lubię!) i dlatego chcę go wymienić na coś czego nie znam: jakieś wróble w krzaczkach, nadobne przyjaciółki albo ten uciekający ojciec.. . ja ten film kiedyś widziałam! :))
Użytkownik: Czajka 04.12.2005 09:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Niezdrowe nocne kartkowan... | carmaniola
Cieszę się (szczerze) z tego Twojego zająca, bo pomylił mi się z pewnym romansidłem i nawet bałam się, że Cię w błąd wprowadziłam. Widzę, że naprawdę ostro wszyscy wzięli się do pracy, więc może ja pójdę przeczytać wreszcie te fragmenty. Taka jestem oszołomiona tym urlopem, że tylko przebiegłam wzrokiem. :-))
Ps. A mnie (to a propos poniedziałkowego cmykania) z Mistrza i Małgorzaty zapamiętały się tylko prawie świeże śledzie. Co za wstyd, mam nadzieję, że one chociaż trochę są merytoryczne. ;-)
Użytkownik: carmaniola 04.12.2005 09:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się (szczerze) z t... | Czajka
Hi,hi ważne,że jak w jakimś fragmencie ktoś będzie 'cmykał zębem" przy śledziach to wiadomo będzie,że książka pochodzi od naszych wschodnich sąsiadów :)))))

PS. Romansidła też się trafiają ale zając był duży, silny i aż z Rzymu ;). Słać go będę albo jak już nic nie wymyślę, albo jak znajdę coś jeszcze by nie zasypywać Anitry tysiącem maili, bo pierwszą partię posłałam wczoraj. :)
Użytkownik: carmaniola 04.12.2005 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: 18 masz ocenioną. Szkoda,... | Czajka
I nie wiem jeszcze jaki los spotka Pickwicka... obawiam się,że mogę go nie doczytać. Chyba bardziej mi jednak pasował przesłodzony David Cooperfield niż taki huragan absurdalnych zachowań. Bywają zabawne ale ten ciąg nie ma ani przerw, ani końca! Może to jedna z tych książek, które należało czytać w młodości, bo potem już tak nie smakują :(.
Użytkownik: Czajka 05.12.2005 05:41 napisał(a):
Odpowiedź na: I nie wiem jeszcze jaki l... | carmaniola
Nie wypowiadam się, bo z Klubu czytanego w młodości mam jakąś mgłę tylko, z której prześwitują czasami wronie pasztety i żaby jakoweś. Nie wspominam go entuzjastycznie. Ale mam go w planach, (te moje plany czytelnicze to już takie bardziej pięcioletnie się robią). Na razie siedzę jednak pod drzewem laurowym i bardzo mi błogo jest. :-)
Ps. Czytajcie Owidiusza, jest taki piękny i strumyki tam płyną przejrzyste!! :-))))
Użytkownik: carmaniola 05.12.2005 09:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wypowiadam się, bo z ... | Czajka
Tak, tak "strumyki tam płyną przejrzyste!"! A potem się przygotowuje zagadki codzienne i jeszcze zrzuca winę za natchnienie na kogo innego?! ;-)

Pobudzasz mój apetyt na starożytność i może na chwilkę do niej wrócę?! Jak tylko skończę się umagiczniać (To możliwe? Wynajduję coraz to nowych czarodziejów!) i wędrować po świecie, to chyba gdzieś spróbuję wcisnąć między lektury troszkę Owidusza albo Platona :))
Użytkownik: Czajka 05.12.2005 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, tak "strumyki t... | carmaniola
Hihihi, zrzuciłam winę i nie wiedziałaś w kogo rzucić pomidorem? Coś dzisiejsza zagadka ma małe powodzenie. ;-))
Spróbuj, tym bardziej że Owidiusza można sobie po jednym micie, gdzieś między magią a magią podczytywać.
A w innej jeszcze starożytności są też pięknogrzywe rumaki o mocnych kopytach:
"Ale ja tu pozostanę wraz z końmi o mocnych kopytach,
gdyż utraciły woźnicę o sławie szlachetnej,
tak łagodnego, co często oliwą im przezroczystą
grzywy namaszczał, gdy z wody jasnej pławione wracały.
Stoją tam nad nim, bolejąc, z grzywami spływającymi
nisko do ziemi. Tak stoją z pełnymi żalu sercami."
Iliada w tłumaczeniu Kazimiery Jeżewskiej. :-))
Ja nie umiem tego wytłumaczyć, na czym to polega, ale czytając te teksty czuje się, że to właśnie takie czyste źródło całej literatury.
Użytkownik: nutinka 03.12.2005 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie się zastanawiacie ... | Anitra
Mojemu mężowi przyszedł do głowy demoniczny pomysł na temat hipotetycznego konkursu: opisy przyrody w literaturze :D. W takim konkursie raczej nie wzięłabym udziału.
Użytkownik: Czajka 04.12.2005 05:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Mojemu mężowi przyszedł d... | nutinka
Nutinko, ale dlaczego? Prawie pewne, że połowa byłaby z Nad Niemnem, a druga połowa z Pana Tadeusza. ;-)
Użytkownik: nutinka 04.12.2005 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nutinko, ale dlaczego? Pr... | Czajka
To może trzecia połowa ;) z Kraszewskiego.
Użytkownik: jakozak 04.12.2005 08:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Gdy przeczytałam temat, pomyślałam: ja tam nie czytałam ani jednej książki z pojedynkiem. Gdy podpowiedziałyści mi, że jednak trzy czytałam - zajrzałam do schowka. Ołówek, karta i dalej wypisywać. Do litery "Koc" znalazłam.. ..dwanaście kandydatek. Matko kochana! :-)))
Użytkownik: Raptusiewicz 04.12.2005 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Trudny, trudny:) Dręczy mnie 7 i 15, bo prawie na pewno to czytałam. Jeszcze jakieś tłuste wróble polatują mimo... ;)
Użytkownik: Smeagol 04.12.2005 15:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Trudny, trudny:) Dręczy m... | Raptusiewicz
I słusznie Cię męczy, bo obydwie czytałaś ;)
Użytkownik: Raptusiewicz 04.12.2005 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: I słusznie Cię męczy, bo ... | Smeagol
:)) Dzięki:) Teraz się już nie odczepią, jak Dusiołki jakieś;)
Użytkownik: Czajka 05.12.2005 05:35 napisał(a):
Odpowiedź na: :)) Dzięki:) Teraz się ju... | Raptusiewicz
Raptusiewicz, hihihihi - "Dusiołek czyli Konkurs Literacki"!!!!
:-)))))
Proponuję fragmenty zamienic na dusiołki; od razu inaczej brzmi - mnie też męczy czwarty dusiołek i wydaje się znajomy.
Użytkownik: Raptusiewicz 05.12.2005 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Raptusiewicz, hihihihi - ... | Czajka
:-)))))) Mogą byc dusiołki;))

Czwartego nie znam, ale nie martw się, bo:

"Sterała we śnie Czajka
Pół duszy i pół ciałka,
Lecz po prawdzie niedługo ze zmorą marudziła -
Wyparskała ją nozdrzami, zmarszczyła się i zbudziła" ;)))

;D

Użytkownik: veverica 04.12.2005 17:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Chyba zaraz, natchnięta przez jakozak, też zacznę sprawdzać wszystkie przeczytane książki po kolei, żeby znaleźć tą jedną którą ponoć czytałam a jeszcze nie wymyśliłam... Gdybym chociaż wiedziała o który fragment chodzi;)
(A myślałam, że nie dam się wciągnąć, ot, co mi się kojarzy to sprawdzę, a reszcie dam spokój... Prawdziwa naiwność:))
Użytkownik: Anitra 04.12.2005 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Świeże wieści z placu boju. :)
Otrzymałam już odpowiedzi od 10 osób. Tylko trzy fragmenty pozostały dotąd nieodgadnięte, więc polecam je Waszej szczególniejszej uwadze, są to 4, 10 i 16.

Oczywiście można dosyłać odpowiedzi w kilku mailach. To mi nie przeszkadza. :)

Uwaga do fragmentu 14:
[P.] oprócz nazwiska ma też IMIĘ i o nie właśnie pytam. :)
Użytkownik: carmaniola 04.12.2005 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Świeże wieści z placu boj... | Anitra
16 Ci już właśnie posłałam, razem z tym bidokiem co go pozbawiłam imienia. Ale ta cytra strzaskana i groźba rozbijania czaszek sen mi z oczu spędzają :)
Użytkownik: Anitra 04.12.2005 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: 16 Ci już właśnie posłała... | carmaniola
Czwóreczka pochodzi z bardzo znanego utworu... Mam nadzieję, że ktoś wpadnie na właściwy trop. :)
Użytkownik: Smeagol 04.12.2005 23:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Czwóreczka pochodzi z bar... | Anitra
Mam nadzieję, bo zarówno 4 i jak i 6 mnie strasznie męczą.
Użytkownik: jakozak 05.12.2005 08:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Czwóreczka pochodzi z bar... | Anitra
Już wiem, co to za utwór!!!!
"Ty łagodna, Ty spokojna, opatrujesz moje rany i na całym bożym świecie nie ma drugiej takiej damy".
Jest to swoisty rodzaj podpowiedzi. Nie gniewacie się?
Użytkownik: jakozak 05.12.2005 08:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Już wiem, co to za utwór!... | jakozak
Szóstka! Znam utwór. Jakie to proste! :-)))Zyg,zyg.
Użytkownik: bogna 05.12.2005 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Szóstka! Znam utwór. Jaki... | jakozak
Widzisz Jolu, jaka wspaniała zabawa :-) 11 konkursów Cię ominęło, ale jeszcze dużo przed Tobą. W kolejce czeka 13, do końca czerwca wszystkie terminy zajęte!
Użytkownik: inaise 05.12.2005 23:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Już wiem, co to za utwór!... | jakozak
no tak :)))) teraz oprócz fragmentu 'dusi' mnie jeszcze podany przez Ciebie cytat )))))
Użytkownik: Czajka 06.12.2005 06:07 napisał(a):
Odpowiedź na: no tak :)))) teraz oprócz... | inaise
Mało tego, że dusi, dusiołka dzięki niemu na razie nie zgadłam, to jeszcze od wczoraj go śpiewam - strasznie czepliwy jakiś! :-))))
Użytkownik: jakozak 06.12.2005 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Mało tego, że dusi, dusio... | Czajka
Czajka, pamiętasz?
Pomyśl kobieto! Z kim Ci się to kojarzy? Potem już z górki. :-)))
Użytkownik: jakozak 06.12.2005 10:32 napisał(a):
Odpowiedź na: no tak :)))) teraz oprócz... | inaise
Inaise, napisz do mnie na jokozak@tlen.pl. Wtedy będę miała Twój adres mailowy. Powiem Ci, co to za cytat (ten podany przeze mnie).
Użytkownik: Czajka 05.12.2005 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Czwóreczka pochodzi z bar... | Anitra
Anitro, wyszło mi z dedukcji, że w pytaniu po 5 fragmencie (dusiołku) powinno być - kto miał się następny pojedynkować z Y, czy tak?
Użytkownik: Anitra 05.12.2005 17:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Anitro, wyszło mi z deduk... | Czajka
A nie, nie. :) Pisałam już o tym wyżej. To by było jednak zbyt proste pytanie. ;)
Użytkownik: Czajka 05.12.2005 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie, nie. :) Pisałam ju... | Anitra
Anitro, zlituj się, mam ją akurat z tyłu półeczki, za encyklopediami!
A tak przy okazji, jutro mam zamiar odwiedzić Galerię, okolicę Empiku, akurat są Mikołajki, może masz chęć na jakiś prezencik? Oczywiście pytanie nie ma żadnego związku z tym, że znasz wszystkie dusiołki. ;-))
Użytkownik: Anitra 05.12.2005 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Anitro, zlituj się, mam j... | Czajka
Ja się nie dam przekabacić, ale może popytaj współkonkursowiczów, bo niektórzy wiedzą już prawie tyle co i ja. ;)
Użytkownik: nutinka 05.12.2005 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Anitro, zlituj się, mam j... | Czajka
Czyżbyś chciała, Czajko, się zakapturzyć. Musimy być czujni... :D
Użytkownik: Czajka 05.12.2005 18:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyżbyś chciała, Czajko, ... | nutinka
Zawsze mnie nachodzi taka chęć, staram się i staram, ale tu wszyscy kryształowo uczciwi, nikt ani za rogiem, ani nawet koło Empiku nie chce się spotykać.
:-))
Użytkownik: Anitra 05.12.2005 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Możecie mi wierzyć, że fragmenty konkursowe, to prawie same sławy. ;) Aż 11 z nich pochodzi z utworów posiadających ponad 300 ocen w BiblioNETce, czyli można uznać je za dobrze znane czytelnikom. :)
Użytkownik: nutinka 05.12.2005 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Możecie mi wierzyć, że fr... | Anitra
A które to, które? ;)
Użytkownik: Anitra 05.12.2005 18:02 napisał(a):
Odpowiedź na: A które to, które? ;) | nutinka
Pssst! Już nic więcej nie zdradzam, bo się zrobi za łatwo. ;)
Użytkownik: shelly 05.12.2005 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Pssst! Już nic więcej nie... | Anitra
ech, wysłałam 9 odpowiedzi, z czego jedna to strzał z zamkniętymi oczami... ale nadal jestem z dala od polskich bibliotek... :(
Użytkownik: carmaniola 06.12.2005 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Kartkując wczoraj bez pamięci, po nocach, dusiołka jednego, odkryłam kolejną zasadę, do której powinni stosować się przygotowujący konkursy! ;-)

1. (odkryta prze Czajkę w konkursie 11): Jeśli więcej niż jeden konkursowicz poda takie samo rozwiązanie do fragmentu, winno być uznane za prawidłowe. Nawet jeśli organizator miał co innego na myśli ;-)

2. Dusiołki obowiązkowo powinny pochodzić z początku a nie z końca ksiązki. Inne rozwiązania są po prostu niehumanitarne! ;-)

PS. Polując na zająca upolowałam kuropatwę. Czajka miała rację po raz kolejny: wszyscy pisali to samo. Specjalnie żeby nas zmylić :))))
Użytkownik: Czajka 07.12.2005 05:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Kartkując wczoraj bez pam... | carmaniola
A najgorsze dusiołki, to te środkowe. Kartkujesz trochę początek, trochę koniec, a one w środku siedzą i wychodzą dopiero na wynikach. :-)))
Ps. Carmaniola, czy kuropatwy nie są teraz pod ochroną? Może ją wypuść wolno? Ale przecież nie do Anitry, do lasu ją wypuść, do lasu!!
Ps. Coś mi słabo idzie, prycham nozdrzami na te dusiołki według Raptusiewiczowej recepty, a one furt siedzą i nie chcą się przedstawić. ;-)
Użytkownik: carmaniola 07.12.2005 09:34 napisał(a):
Odpowiedź na: A najgorsze dusiołki, to ... | Czajka
Wystraszyłaś mnie Czajko! Okres ochronny to poważna sprawa! Całe szczęście, nie szkodzę - okres ochronny: Zając 1 II - 30 IX, Kuropatwa 1 I - 15 IX. I właściwie na wszystko podobne (zielonożerne) okresy zaczynają się w lutym. Tylko na kozły sarny nie poluj (X - V)!! Na jelenie można...;-)

PS. Mnie też ciężko wyjątkowo idzie wyduszanie z dusiołków odpowiedzi - dalej mnie męczą te od strzaskanych cytr i czaszek, zmiętych i wilgotnych rękawiczek,kłócących się krewnych i zasłaniającego się poduszką bohatera. Sodoma i Gomora! ;-) Chyba zamiast łuku trzeba sobie sprawić samonaprowadzający laser :)))
Użytkownik: nutinka 07.12.2005 09:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Wystraszyłaś mnie Czajko!... | carmaniola
O okresach ochronnych zwierzyny nic nie wiem, ale pasztet z zająca to ja chętnie skonsumuję. Ewentualnie może być rosół z kuropatwy, taki delikatny, subtelny... Rozmarzyłam się...

Mnie też męczą cytry i krewni, za to ten, co poduszką się zasłania, przestał męczyć :). Carmaniola, ocenionego go nie masz, ale to nie jest konieczne, żeby wpaść na trop ;). Czy może mi ktoś powiedzieć, czy słusznie mnie dręczy pojedynek na Puste? Bo mam wrażenie, że znam to, i to dobrze, a nie chce się ujawnić.

Oj, cieniutko w tym konkursie. A pawelw pewnie już ma wszystko i się uśmiecha z naszych mąk.
Użytkownik: carmaniola 07.12.2005 09:52 napisał(a):
Odpowiedź na: O okresach ochronnych zwi... | nutinka
Puste, Puste, dopiroż i takie tam nie masz ocenione. Ale jak sama zauważyłaś to wcale nie jest warunkiem koniecznym do odgadnięcia :)))))))))) Może zrobimy machniom na tę poduszkę? :))

Pawelw to pewnie teraz próbuje naprawić tę strzaskaną cytrę, bo mu się nudzi,bo już wszystko odgadł. (Byle tylko nie próbował ożywić tych strzaskanych czaszek!!) ;-)))))
Użytkownik: nutinka 07.12.2005 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Puste, Puste, dopiroż i t... | carmaniola
To dlaczego mnie to męczy? Ja tę scenę widzę bardzo wyraźnie. A może film był i akurat oglądałam...

Dobra, to zabieramy kaptury i spotykamy się za trzecim drzewem w Alei Szpiegów. Na wszelki wypadek trzeba też wziąć pistolety (broń biała jest nieco za długa - mam na myśli szable, rapiery i takie tam), gdyby trzeba było się pojedynkować. I cicho sza...
Użytkownik: Czajka 07.12.2005 10:10 napisał(a):
Odpowiedź na: To dlaczego mnie to męczy... | nutinka
O nienienie, jakie cicho, jakie cicho!!! Widzę Was, widzę! Idę z Wami! Też mam rękawiczki włóczkowe (nie zmięte). Tylko co ja Wam zaproponuję na wymianę? Nie wiem, może chcecie coś ładnego z poprzednich konkursów? ;-)
Użytkownik: nutinka 07.12.2005 10:24 napisał(a):
Odpowiedź na: O nienienie, jakie cicho,... | Czajka
O, tak się cza(i/jczy)łam, a Czajka i tak nas wypatrzyła ;). Z poprzednich konkursów to ja nic nie chcę, bo tam miałam z któregoś ślepy strzał, który okazał się jedną z książek mojego życia, a nawet z tego konkursu już mam coś bardzo ładnego, co mnie zauroczyło przy szukaniu fragmentu i się zaczytałam, tak że dzisiaj chyba skończę. Na wymianę ewentualnie może by się nadał zielony wąż zazdrości, o którym byłam przekonana, że czytałam i nawet wczoraj wypożyczyłam, a tu klapa... I znowu widzę ciemność...
Użytkownik: Czajka 07.12.2005 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: O, tak się cza(i/jczy)łam... | nutinka
Nutinko, nie mogę proponować zielonego węża na wymianę, bo nie wiem skąd on wypełznął. :-(
Jaki strzał życia i czym się zaczytujesz, zdradź coś, jeśli możesz? :-))
Użytkownik: nutinka 07.12.2005 10:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Nutinko, nie mogę propono... | Czajka
Ten strzał to "Auto da fé" Canettiego, po którego sięgnęłam przy okazji pierwszego konkursu o książkach, bo wydawało mi się, że musi być fragment z TAKIEJ książki. I tak stanęłam przy półce, żeby przekartkować i już tak zostałam z nosem w książce (genijalnej!).
Teraz natomiast zaczytuję się w jednej z książek obecnego konkursu i nie powinnam tu nawet zdradzać, o który fragment chodzi. Może później... :D
Użytkownik: Czajka 07.12.2005 10:07 napisał(a):
Odpowiedź na: O okresach ochronnych zwi... | nutinka
Hihihi, poduszkę poznałam jeszcze zanim do niej dobrnęłam, aż się zdziwiłam o czym to piszecie. Chociaż to jedno mnie pociesza. Carmaniola tak doskonale wie kiedy, czym i do czego strzelać (a ja nie odróżniam kozła sarny od jelenia - jejku, to przecież TO SAMO jest!), Nutinka poznaje fragmenty po pojedynczych liściach, Paweł wszystko pozgadywał i teraz liczy sobie biblionetkowiczów. Jestem załamana. Idę dalej się pocieszać piąteczką z czarną grzywą, moją ulubioną. :-)))
Ps. Carmaniola, Nutinka ma rację, poduszki nie trzeba koniecznie czytać, żeby ja rozszyfrować.
Nutinko, niestety w pustej kwestii nie jestem w stanie pomóc, nawet sobie.
Użytkownik: carmaniola 07.12.2005 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi, poduszkę poznałam... | Czajka
Aaa, bo to Czajko jest tak: od jelenia to jest byk, a od sarny kozioł. Jeleń na wymarciu i większy, więc jak z krzaczorów coś wyskakuje i koń nagle staje świecę i robi zwrot na zadzie to musi być sarna!!! I uwierz, że wtedy człek walczy o życie i nie myśli o żadnych strzałach ;-))

Podejrzanego od poduszki mam jednego ale... coś mi się inne literki nie zgadzają a jak pomyślę,że miałabym to kartkować... brrrrrrrrr.

Czajki też nie czytały Pustych zarękawków.(Carmaniole zresztą także nie)

Zielonego węża też chętnie przyjmę (mój podejrzany oczyścił się z zarzutów) i mogę go nawet trzymać w wilgotnych i zmiętych rękawiczkach jeśli mi je ktoś poda! I wcale się nie będę przejmować rozgłosem! ;-)))

Użytkownik: Czajka 07.12.2005 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaa, bo to Czajko jest ta... | carmaniola
Carmaniola, teraz mi dopiero wszystko pomieszałaś! Byłam święcie przekonana, że byk jest od krowy, a kozioł od święta, czy od kozy...
Jak to jeleń na wymarciu? To jak teraz szukać jelenia, już się nie znajdzie? ;-))
Mnie w koniach przeraża właśnie ta ich płochliwość. Raz siedziałam na koniu (wielkim) i pani upuściła pawęż (??) i wtedy on się tak wzdrygnął z przestrachu i potem z pawęży wydostał się wdzięcznym podskokiem. Nie ukrywam, że dużo bardziej się wzdrygnęłam od niego, bo byłam święcie przekonana, że on dęba stoi. Poza tym bardzo mi się podobało. Najbardziej się zdziwiłam, jak pani kazała mi bez trzymanki jechać. Zawsze myślałam, że wodze są po to, żeby jeździec mógł się przytrzymać.
:-)))
Ps. Carmaniola, przeżyłaś kartkowanie "Wojny i pokoju" w czterech tomach, to takiej jednej poduszki nie przekartkujesz? Jak się za nią weźmiesz, to zobaczysz, tylko pierza będą fruwać, niczym jakie fruwaki.
Użytkownik: Smeagol 07.12.2005 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Carmaniola, teraz mi dopi... | Czajka
Czajko kocham Cię! ;)
Już wiem skąd ta poduszka :D
Użytkownik: carmaniola 07.12.2005 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko kocham Cię! ;) Ju... | Smeagol
Smeagol! Jak mogłaś! Nawet kaptura nie naciągnęłaś na głowę! ;-)
Użytkownik: Smeagol 07.12.2005 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Smeagol! Jak mogłaś! Nawe... | carmaniola
Ja kaptura nigdy nie zdejmuję - już się zrośliśmy ze sobą ;)
Użytkownik: carmaniola 07.12.2005 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Carmaniola, teraz mi dopi... | Czajka
Nieważne, co od czego, ważne,że teraz wszystko takie jakieś cwane się porobiło i z tymi jeleniami to naprawdę trudno... ;-)

'Wojny i pokoju' nie kartkowałam całej!! Humanitarnie podeszłaś do tematu i na początku dusiołek siedział. A Anitra... hmmm... podstępnie i z premedytacją powyciągała dusiołki z samych koniuszków! Nawet zaglądać się boję, bo mogłabym utknąć przy tym dusiołku na amen :)

A pawęż to chyba jakieś żeglarska nazwa? Jak koń chodzi 'na sznurku' albo 'na smyczy' tzn.,że na lonży :).
Użytkownik: veverica 07.12.2005 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Nieważne, co od czego, wa... | carmaniola
Pawęż to ten pionowy element zamykający rufę, coś jak burta tylko z tyłu:)
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 05:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Pawęż to ten pionowy elem... | veverica
Pawęż to też prostokątna tarcza ozdobiona malowidłami. Sama siebie podziwiam, że znam takie słowa. Dobrze byłoby co prawda znać je i wiedzieć dodatkowo co znaczą. Ale to może z czasem przyjdzie. :-))
Użytkownik: veverica 08.12.2005 10:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Pawęż to też prostokątna ... | Czajka
Faktycznie, kiedyś nawet pamiętałam że pawęż ma takie znaczenie... Najwyraźniej to wczesne początki sklerozy..;)
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 05:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nieważne, co od czego, wa... | carmaniola
Na lonży! O właśnie, na lonży! Dziękuję Ci! Prawda, jakie to podobne wyrazy? Pawęż z lonżą? Jejku i ja z taką pamięcią biorę udział w konkursach literacko-dusiołkowych? To cud doprawdy i tupet niezmierny.
Ale skąd mi się ten pawęż wziął, nie czytałam nic żeglarskiego ostatnio.
Poduszkowy dusiołek fajny, trochę czasochłonny ale urokliwy. :-))
Użytkownik: jakozak 07.12.2005 19:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaa, bo to Czajko jest ta... | carmaniola
Byk jest od jelenia, czy od krowy? Co Wy tu takie jakieś nieprzyzwoite treści wypisujecie? Ja wiem, że niektóre krowy nie mają byków, ale czasem udaje im się jakiegoś jelenia ustrzelić. <roftl>
Oj nie mogę!!! HIHIHI.
Użytkownik: Smeagol 07.12.2005 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Jednak dobrze od czasu do czasu pójść na wagary - znalazłam Pusto:] I wcale nie jest tak oczywiste jak poduszka ;)
Użytkownik: veverica 07.12.2005 17:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednak dobrze od czasu do... | Smeagol
Ja Pusto zgadłam od razu, chociaż nie czytałam... Za to poduszka mnie ciągle męczy (nie ona jedna, niestety, ale chyba utknełam w martwym punkcie:/)
Użytkownik: nutinka 07.12.2005 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja Pusto zgadłam od razu,... | veverica
To powiedzcie mi może, czy to Pusto jest na początku, w środku czy na końcu, bo nie wiem, od której strony zacząć kartkowanie :).
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 05:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednak dobrze od czasu do... | Smeagol
Smeagol Kochana, gdzie Ty byłaś na tych wagarach, że Pusto siedziało? Mnie ono się z niczym nie kojarzy. :-)))
Użytkownik: Smeagol 08.12.2005 08:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Smeagol Kochana, gdzie Ty... | Czajka
Skojarzyło mi się, bo sobie pomyślałam "rany jaki koszmarny fragment i jaki okropny styl" i już wiedziałam ;)
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 09:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Skojarzyło mi się, bo sob... | Smeagol
Dzięki Smeagol, to w pewnym stopniu zawęża grono podejrzanych, ale kandydatów na takie etykietki trochę jednak jest. Spróbuję jeszcze w tym kierunku i chyba wreszcie coś dzisiaj napiszę, bo w końcu termin minie. ;-)))
Użytkownik: Smeagol 08.12.2005 09:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Dokonam wymiany dowolnego fragmentu na któryś z: 4, 6, 8, 10, 12 i 16 - kto na to idzie? ;)
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 09:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokonam wymiany dowolnego... | Smeagol
Hihihi, mogłabym przedstawić prawie identyczną ofertę, może założymy Spółkę Wymienniczą? Łatwiej będzie negocjować warunki wymiany (właściwie nie mam na myśli przymusu, tylko lekką perswazję) :-)
Użytkownik: carmaniola 08.12.2005 10:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi, mogłabym przedsta... | Czajka
Żadnych takich!! Ja składam oficjalny protest! Jak proponowałam konkursy w składzie dr Watson i Sherlock Holmes to nie było chętnych! A teraz jakieś podstępne spółki typu: Janosik i Robin Hood?! Mowy nie ma!!

Kupię: 4, 8, 10, 13 i 15. Oferta ważna od jutra (po aktualizacji, bo dziś KARTKUJĘ!) ;)))))))))
Użytkownik: Smeagol 08.12.2005 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Żadnych takich!! Ja skład... | carmaniola
Możemy założyć spółkę Trzech Muszkieterów ;) Co mi dasz za 13 i 15 (którą zresztą masz ocenioną)? ;)
Użytkownik: carmaniola 08.12.2005 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Możemy założyć spółkę Trz... | Smeagol
Trzech muszkieterów rzecz jasna może być ;)))))))) A co do fragmentów to chcesz przez to powiedzieć,że ten paskudny zielony wąż wsunął mi się gdzieś do poduszki i usypia mnie swoim sykiem bym nie mogła odgadnąć tych fragmentów? Idę na jakąś sesję do psychoterapety! Niech on to ze mnie wyciągnie! No, bo dlaczego ja nie wiem, skoro wiem?! Skandal!!

PS Jak terapia nie pomoże to dam 6 o 12 ;-)
Użytkownik: carmaniola 08.12.2005 10:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi, mogłabym przedsta... | Czajka
Ciekawe czy ktoś ma 4,8 albo 10? Wygląda na to,że Anitra zawyżyła poziom trudności :))))) Dawno nie było już tak rozpaczliwie ciężko...

PS. A Pawlew się nie odzywa...;-)
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe czy ktoś ma 4,8 a... | carmaniola
Oj tak, ciężko, ja po tych hukach mam samą Pustkę w głowie. I nie będę oryginalna - 4, 8, 10 też nie mam. I nie tylko.
Paweł albo już zapomniał o tym konkursie i czeka na następny, albo ostatnie dusiołki wybija po Empikch. :-))
Napisz, jak Ci idzie z poduszką? Przecież na niej praktycznie tytuł jest wyhaftowany?
Ja wczoraj zrobiłam sobie filmowy wieczorek aby się wspomóc konkursowo, ale oprócz przyjemnie spędzonego czasu, żadnych rezultatów.
Użytkownik: carmaniola 08.12.2005 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj tak, ciężko, ja po tyc... | Czajka
Poduszkę mam w planach na dzisiejszy wieczór - ten tytuł to niby wyhaftowany faktycznie ale... z tymi strzałami w ciemno to jest tak,że potem okazuje się,że na "Czarodziejskiej górze" uczą biedną duszyczkę,że czas jest czymś zgoła nieistotnym,że na skrzydła, harfę i aureolę to rzucają się tylko początkujący,bo tak naprawdę to ciężko to nosić i nieporęcznie i... sama rozumiesz? :)))) Wolę więc złapać za ogon i mieć pewność,że to ten. Zresztą.. . chcę to zobaczyć na własne oczy - niedowiarek ze mnie :))

PS. A nie wiesz przypadkiem gdzie można Pawła spotkać?! Przydusimy go gdzieś w rogu i odpytamy z tych czwórek, ósemek i dziesiątek ;)
Użytkownik: pawelw 08.12.2005 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Poduszkę mam w planach na... | carmaniola
4 i 10 sam z siebie nie mogę wydusić. Wredne takie i się pochowały gdzieś po kątach. Z ósemką to co innego. Tą chętnie wymienię na piętnastkę.
Czytałem tą 15 i pewnie musi być tak samo proste jak 8, ale póki co się opiera...
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: 4 i 10 sam z siebie nie m... | pawelw
Paweł, to my, jako bardzo dobre koleżanki konkursowe, chętnie Ci pomożemy wydusić piętnastego dusiołka, a nawet czwartego z dziesiątym. Z ogromną przyjemnością pomożemy. Daj tylko mały sygnał gdzie i zjawiamy się od razu. Prawie bezinteresownie. :-)))
Użytkownik: nutinka 08.12.2005 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Paweł, to my, jako bardzo... | Czajka
To ja też chętnie będę pomagała dusić, zwłaszcza 4 i 10, bo nie mam. Może wspólnymi siłami podołamy...
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 16:48 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja też chętnie będę po... | nutinka
Nutinko, te nasze wspólne siły to coraz częściej mi na myśl przychodzą. Zrobić taki konkurs organizator kontra reszta świata. :-))
Użytkownik: nutinka 08.12.2005 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Nutinko, te nasze wspólne... | Czajka
Ale wtedy musiałoby być dużo tych fragmentów, żeby reszta świata nie zrobiła za szybko (no bo jak PawelW by zajrzał, to od razu połowa byłaby odgadnięta). Wspólnymi siłami wszystkiego można dokonać :D.
Użytkownik: carmaniola 08.12.2005 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: 4 i 10 sam z siebie nie m... | pawelw
Mnie to się już wydaje,że czytałam wszystko... Nawet tę cytrzastą czwórkę. Tylko, pod którą klepką w podłodze ja je schowałam? ;-)
Użytkownik: jakozak 08.12.2005 17:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie to się już wydaje,że... | carmaniola
O ile ja się znam na medycynie, Carmaniola to czytałaś tę cytrzastą czwórkę <roftl>
Użytkownik: carmaniola 08.12.2005 23:17 napisał(a):
Odpowiedź na: O ile ja się znam na medy... | jakozak
Jolu, wszystko czytałam! Oprócz tych, które zgadłam wcześniej a nie czytałam :))) Ale co mi z tego skoro siedzą gdzieś głęboko pod czupryną i nawet jakimś proporczykiem machnąć przed nosem nie chcą? Nie, to nie! Jeszcze te kilka dni wytrzymam a potem i tak wszystko się wyda :)))))))))))
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 09:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, wszystko czytałam! ... | carmaniola
Toż to Ci mówię. Skojarz:"Ty łagodna, ty spokojna opatrujesz moje rany i na całym bożym świecie nie ma drugiej takiej damy, nie zawiedziesz, nie porzucisz, nie zabierzesz ciepłej dłoni..."
Użytkownik: Czajka 09.12.2005 09:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Toż to Ci mówię. Skojarz:... | jakozak
Matko, jedyne z czym teraz mi się to kojarzy, to z poduszką. :-)))
Chyba już nastąpiło zmęczenie materiału, idę do garów. Tej! To znaczy... Hej!
Użytkownik: carmaniola 09.12.2005 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Toż to Ci mówię. Skojarz:... | jakozak
Jolu, ja już NIC nie kojarzę ;))
Użytkownik: Anitra 10.12.2005 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Toż to Ci mówię. Skojarz:... | jakozak
Jolu, a Ty kiedy wypełzniesz? Czasu już niewiele. Bardzo na Ciebie liczę. Czytałaś sześć z konkursowych utworów. Poza tym niektóre, chociaż nie znane, można odgadnąć (niektórym konkursowiczom się to udało). :-)
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Poduszkę mam w planach na... | carmaniola
Na wieczór ja też mam w planach poduszkę, jaki zbieg okoliczności. ;-)
Carmaniola, po Twojej definicji początkującego konkursowicza, rzuciłam się biegem do tylnej półeczki, coby poduszkę wydobyć i sprawdzić czy wyhaftowana tak jak przypuszczałam. Co prawda bardzo początkująca to ja nie jestem, ale tylko stażowo i przestraszyłam się, że rzuciłam się na aureolę i w błąd Was wprowadzam. Ku mojej uldze, wyciągnięta poduszka ma hafcik jak najbardziej słuszny.
Cała ta akcja podsunęła mi jeszcze jedną zasadę konkursową - nie powinno się używać do konkursów dusiołków z tylnych półek. :-))
Użytkownik: nutinka 08.12.2005 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Na wieczór ja też mam w p... | Czajka
Albo takich, których nie ma ani w domowych zbiorach, ani w osiedlowej bibliotece ;).
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Albo takich, których nie ... | nutinka
Nutinko, może spotkamy się kiedyś wieczorkiem, ułożymy listę dusiołków, nadamy im prawa do występowania w konkursach i roześlemy wśród organizatorów? Proponuję nominować 120 dusiołków. I ewentualnie pięciu rezerwowych? Wchodzą w grę tylko dusiołki popularne z przednich półek. (Naszych) ;-)
Użytkownik: Smeagol 08.12.2005 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Nutinko, może spotkamy si... | Czajka
Czajko, nie myśl, że nad dusiołkami tak łatwo zapanować - to są wolne, dzikie i nieobliczalne bestie ;)
Użytkownik: nutinka 08.12.2005 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Nutinko, może spotkamy si... | Czajka
O to, to. Przedni pomysł. Wprawdzie u mnie wszystkie w pierwszym rzędzie dumnie się prężą, ale nie zaszkodziłoby ułożyć listę.

(Jak się uaktualnię z biblionetką, to napiszę do Ciebie, Czajko, maila w sprawie tego Steinbecka. Mam straszne zaległości w czytaniu biblionetkowym.)
Użytkownik: Raptusiewicz 08.12.2005 15:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe czy ktoś ma 4,8 a... | carmaniola
8 czytałaś, a Czajka nie:) Ja jak zwykle bezinteresownie;)), ale gdyby ktoś miał żywe lub martwe 1, 4, 6, 10, 11, 12, 15, 16... :))
Użytkownik: Smeagol 08.12.2005 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: 8 czytałaś, a Czajka nie:... | Raptusiewicz
a ja czytałam 8?

Chętnie Ci oddam 1, 6, 11 i 15, za 4, 8, 10, 12 i 16
Chociaż być może jestem na tropie 16 ;)
Użytkownik: Raptusiewicz 08.12.2005 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: a ja czytałam 8? Chętn... | Smeagol
Nie czytałaś. Z tych, których szukasz, mam tylko 8, więc wymiana ci się nie opłaca;))
Użytkownik: Smeagol 08.12.2005 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałaś. Z tych, któ... | Raptusiewicz
Oddam Ci 1 i 6 za 8 :>
Użytkownik: Raptusiewicz 08.12.2005 15:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Oddam Ci 1 i 6 za 8 :> | Smeagol
Stoi;)) To gdzie się spotykamy...? Może w Stumilowym Lesie?;))
Ja w każdym razie muszę iść już;))
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 16:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Stoi;)) To gdzie się spot... | Raptusiewicz
Raptusiewicz, nie idź!! Jeszcze Cię jakiś tygrys napadnie, albo ktoś Cię wychlupnie!! Martwię się o Ciebie! Bezinteresownie jak najbardziej!! :-))
Użytkownik: Smeagol 08.12.2005 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Raptusiewicz, nie idź!! J... | Czajka
Czajko, niepotrzebnie się martwisz. Raptusiewicz nie spotka w Stumilowym Lesie nikogo gorszego ode mnie. Umiem się zatroszczyć o swój sssskarb i o dusiołki również ;)
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, niepotrzebnie się... | Smeagol
Smeagol, właśnie to mnie martwi! Że tak obie się zatroszczycie o swoje sssskarby, że się przesadnie wzbogacicie wzajemnie dusiołkami. Za dużo dusiołków jest bardzo niezdrowo. :-))
Użytkownik: Smeagol 08.12.2005 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Smeagol, właśnie to mnie ... | Czajka
To oddaj trochę jak Ci tak ciążą ;)
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 16:22 napisał(a):
Odpowiedź na: To oddaj trochę jak Ci ta... | Smeagol
Smeagol, może najpierw wypróbuję na sobie. Prześlij mi trochę tajemną pocztą. Jeżeli nic mi nie będzie, to wtedy spokojna o Twoje zdrowie, chętnie podrzucę Ci parę. :-)))
Podaję numerki dusiołków pożądanych: 1, 4, 6... Eeee, może szybciej poszłoby z niepożądanymi.
Użytkownik: Raptusiewicz 09.12.2005 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Raptusiewicz, nie idź!! J... | Czajka
Eee, nie ma o co;)) Ale dusiołki mają to do siebie, że im bardziej się zagląda do środka (Lasu:), tym bardziej ich tam nie ma;))
Użytkownik: carmaniola 08.12.2005 16:15 napisał(a):
Odpowiedź na: 8 czytałaś, a Czajka nie:... | Raptusiewicz
Nie,nie, nie! - zakrzyknęła carmaniola rozdzierająco i zakryła się poduszką. - Nie czytałam! To niemożliwe jest! Nie mogłam! Nie umiem czytać! - zapiszczał spod poduszki żałosny głosik.
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 16:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie,nie, nie! - zakrzyknę... | carmaniola
Carmaniola, Ty jeszcze sobie krzywdę zrobisz tą poduszką. Lepiej ją odłóż, odetchnij głęboko i kartkuj. To tylko chwilowe lekkie załamanie jest. Nie martw się. Wszystkie dusiołki niedługo się ujawnią. I wtedy dopiero będziemy mogły się załamać z hukiem. :-))
Użytkownik: carmaniola 08.12.2005 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Carmaniola, Ty jeszcze so... | Czajka
One są! Te dusiołki! Wszystkie! Podkradły się niecnie i siedzą na tej poduszce! Ratunku! Duszę się!!!
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 16:45 napisał(a):
Odpowiedź na: One są! Te dusiołki! Wszy... | carmaniola
Zapisuj je, zapisuj!!! Ja troszeczkę tę poduszkę Ci uchylę, o, już lepiej prawda? Proszę, masz tu długopisk i karteczkę.
Trzy dusiołki za pierwszą pomoc. :-)))
Pierwsza pomoc między konkursami jest oczywiście za darmo.
Użytkownik: carmaniola 08.12.2005 23:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapisuj je, zapisuj!!! Ja... | Czajka
Haft z poduszki odcisnął mi się na policzku, pozostałe dusiołki prysnęły. Jak ja teraz tego sierotkę samego, w taką daleką drogę do Anitry mam puścić? Zagubi mi się biedaczek w tej ogromniastej sieci a ja już nie mam siły nikogo mu do towarzystwa szukać :(.
Pas, pas, pas i idę czytać coś niekonkursowego, musowo wciągającego by wypchnąć mi z głowy cytry,węże, zmięte rękawiczki i skłóconych krewnych :))))
Użytkownik: Czajka 09.12.2005 08:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Haft z poduszki odcisnął ... | carmaniola
Hej Carmaniola! Już ja Cię znam, dobra Ty jesteś i litościwa, ale coś czuję, że pewnie ten biedaczek od nocy w sieci się błąka bez poduszki a i pewnie patykiem lekko szturchnięty coby szybciej do Anitry szedł. Teraz to on dopiero w ciężkich tarapatach jest. ;-))
Ja dziś nad ranem wysłałam i aż ciekawa jestem, jak Anitra to przetrwała, bo strzelanie ostre było. A w moich niekonkursowych też się akurat okładają dzbanami, ławami i kamiennymi progami niszcząc sobie fizys nieodwracalnie.
ps. Czym mi radzisz się umagiczniać najpierw: Dziećmi, Harunem czy Córką nastawiacza? Jestem już psychicznie przygotowana. Natomiast na fantastyki namówić się nie dam (na razie). Urszula różdżkami na mnie zamachała, wystraszyłam się. :-)))
Użytkownik: carmaniola 09.12.2005 10:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej Carmaniola! Już ja Ci... | Czajka
O, nic z tego! Trzymam tę sierotkę zazdrośnie i czule przy sobie na razie. Kto wie... może moja głowa jeszcze się odkorkuje i będę mu mogła kogoś do towarzystwa dołożyć? Wątpię w to, co prawda ale... ;-)

PS. Nie mam pewienu czy Amy Tan można do 'magizmu realicznego' zaliczyć ( to troszkę inna magia - budząca niepokój a nawet grozę) ale pewna jestem,że "Córka nastawiacza kości" mnie zafascynowała. Nie wiem sama co pierwsze - sama miałabym dylemat. Może zrób losowanie? ;-)
Użytkownik: Raptusiewicz 09.12.2005 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie,nie, nie! - zakrzyknę... | carmaniola
Ależ Carmaniolo, Carmaniolo - odezwał się głos z Niewiadomokąd - czytałaś, czytałaś, nie wypieraj się - tu głos pogroził niewidzialnym palcem - A teraz chcesz się wyprzeć, nie da rady, i żadna poduszka tu nie pomoże, nawet najgrubsza;)).
Użytkownik: carmaniola 09.12.2005 18:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ Carmaniolo, Carmanio... | Raptusiewicz
Ależ - chlipnęła żałośnie Carmaniola - ja już nawet nie mam poduszki do obrony. Wszystko com miała Anitrze żem wysłała. Proszę mnie już nie dręczyć! Światło mi wyłączyli, druk w książkach jakimś wywabiaczem potraktowali - nie da rady już niczego przeczytać. ( I tu dało się słyszeć cichutkie westchnienie ulgi) ;-)
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 05:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ - chlipnęła żałośnie... | carmaniola
Carmaniolo Droga! Nie chcę Cię załamywać, ale światło specjalnie wyłączył Ci Komitet Konkursowy, bo po ciemku LEPIEJ się myśli. Także żadne ulgi i westchnienia - przypominać sobie, przypominać!
Ps. A nie mówiłam, że ta samotna chudzina będzie się przedzierała bez sieć? Ze mnie to prorok normalnie jest. ;-)
Ps. Ja sobie siedzę już bezstresowo w fotelu, bo tylko dwóch nie zgadłam. Na dwa niezgadnięte mogę sobie pozwolić. Reszty nie czytałam, więc jestem usprawiedliwiona. :-)))
Użytkownik: carmaniola 10.12.2005 09:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Carmaniolo Droga! Nie chc... | Czajka
Cieszę się,że już bezstresowo siedzisz w tym fotelu, bo ja też :)) Chudziaczka wysłać musiałam samego,bo już nikt niczego więcej ze mnie nie wyciągnie - też dwa przeczytane fragmenty mi zostały ( pewnikiem wąż i skłóceni krewni)ale co tam...
Przebrnęłam wczoraj za to z Picassem przez okres błękitny i różowy, odkryłam kubizm a na dodatek z niekłamaną przyjemnością, po raz wtóry, obejrzałam Tai-pana :))
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 12:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się,że już bezstre... | carmaniola
Carmaniola, jo żech ledwo sie wyrwała z ichniego czaru gwaru i zarozki musze wracać. Furt ino gziki z pyzami blubrają.
A Ty gdzieś tego Pikasa zdybała błękitnego? W dusiołku jakimś?
Ps. Nie chcę Cię martwić, ale kubizm to już dawno odkryli. ;-)
Mnie jakosik kubizm nie pociąga. Wolę Vincenta.
Tai-pan też mi się podoba - właśnie jestem w jednej trzeciej.
Użytkownik: carmaniola 10.12.2005 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Carmaniola, jo żech ledwo... | Czajka
Ciekawe czy ten Tai-pan spowodował,że postanowiłaś iść za ciosem i zostać w Chinach na dłużej razem z "Córką nastawiacza kości"? ;-)

PS. Za kubizmem zasadniczo też nie przepadam ale niektóre prace Picassa lubię - z tego błekitnego okresu zwłaszcza mam parę ulubionych. I przeciez nie przerwę czytania tylko dlatego,że on już świat w geometryczne bryły przekształca :-). Tym bardziej,że znalazłam stronkę z poukładanymi kolejno pracami malarza i tak sobie ziorkam, raz w tekst a raz na reprodukcje na ekranie. Ale tak naprawdę to uważam,że w każdej książce o malarstwie powinny być reprodukcje - w tej mojej jest troszkę zdjęć i parę czarno-białych jedynie :(.

Użytkownik: Czajka 11.12.2005 07:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe czy ten Tai-pan s... | carmaniola
Ku "Córce" się skłaniam po tym jak napisałaś, że jest najmniej magiczna, boję się w tę magię tak wskoczyć ni stąd ni zowąd, żeby szoku nie przeżyć. ;-))
Ps. Powinny być reprodukcje, oczywiście, podobne miałam odczucia czytając cokolwiek o muzyce - pomyślałam sobie, że powinni dołączać płytę z omawianymi fragmentami. Jeżeli chodzi o malarstwo, to teraz przynajmniej internet trochę ratuje. Z Picassa jedynie jego gołąbek mi się podoba. I oczy ewentualnie. Właściwie nic nie mam przeciwko przekształcaniu świata, ale niech on chociaż ładny będzie po tej przemianie. I tak podczas gdy surrealistyczny Dahli budzi we mnie emocje, w najgorszym razie przynajmniej osłupienie, to Picasso nic, niestety. Ale oczywiście, masz rację, nie należy z powodu trójkącików dyskryminować książek. Ja czytałam tylko "Żyć z Picassem" - trochę mało obiektywna moim zdaniem; odniosłam wrażenie, że rozżalenie głównie przemawia we wspomnieniach Gilot, chociaż właściwie to też była jakaś prawda o nim. :-))
Użytkownik: carmaniola 11.12.2005 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ku "Córce" się ... | Czajka
Ciekawa jestem jak Ci się "Córka..." spodoba - we mnie budziła niepokój i napięcie bardziej zbliżone do tego z horrorów - szczególnie tych japońskich :).

Podoba mi się myśl o dołączaniu płyty do biografii artystów- szperać nie trzeba a w przypadku muzyki to ratunek :)) Do tej pory podobały mi się naprawdę jedynie dwie biografie: Byrona napisana przez Kenyona i Paganiniego napisana przez Winogradowa. Obie mocno zbeletryzowane :).
Ta obecna, o Picassie ma ponoć zawierać elementy, których nie podała Gilot w swoich wspomnieniach, bo były zbyt 'drastyczne" a dzieci były za małe. Ale do tego na razie nie doszłam. Co nie zmienia faktu,że z kart wyłania się paskudny, egocentryczny do bólu człowieczek - cieszę się,że oglądam tylko jego obrazy a nie jego :).
Użytkownik: Czajka 12.12.2005 09:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawa jestem jak Ci się... | carmaniola
Może z odbiorem "Córki..." będzie tak jak z tym promieniem światła w chińskim znaku, który to promień Ruth zidentyfikowała jako obgryzione żeberko. ;-))
Świetnie się ją czyta, bardzo dobrze napisana. Już polubiłam obie - matkę z córką, ale żadnego napięcia póki co nie czuję, raczej ciekawość.
Tak nieraz sobie myślę, że określenie "wybitny człowiek" dotyczy również "wybitnych wad". Wybitne wady jako skutki uboczne geniuszu. :-))
Użytkownik: veverica 08.12.2005 10:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Chętnie kupię, zamienię bądź przyjmę pod opiekę 2,3,4,8,10,11,12,13,15,16 :)
Ps. Czy ktoś może mi podpowiedzieć który z tych fragmentów mam oceniony..?
Użytkownik: Smeagol 08.12.2005 10:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Chętnie kupię, zamienię b... | veverica
ocenioną masz tylko 15, ale jest tu kilka fragmentów, które na 100% znasz ;)
Użytkownik: veverica 08.12.2005 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: ocenioną masz tylko 15, a... | Smeagol
Ja to czytałam..? To chyba dawno musiało być... No nic, przynajmniej wiem pod jakim kątem mam przekopać ocenione:)
Użytkownik: pilar_te 08.12.2005 10:46 napisał(a):
Odpowiedź na: ocenioną masz tylko 15, a... | Smeagol
15, sądząc po fragmencie, chciałabym przeczytać :) mam póki co 3, 5, 9, 14, 17, 18... reszta - nicccc, nic kompletnie mi się nie kojarzy, ja w ogóle nie czytam tego typu literatury!
:)
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Chętnie kupię, zamienię b... | veverica
2, 3, 13 - nie masz, ale strzelaj, tu gdzieś nawet pistolety leżą na jakiejś trawie, albo pod jabłonką z czereśniami. :-))
Użytkownik: carmaniola 08.12.2005 10:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Chętnie kupię, zamienię b... | veverica
Z tego co mogę to: 12 ocenione a 2,3,11,16 nie masz. Reszty sama nie mam ( choć podobno mam, ale nie w tym miejscu mózgu, z którego można szybko wyciągnąć ;))
Użytkownik: Smeagol 08.12.2005 10:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co mogę to: 12 oce... | carmaniola
A ja mam, któreś z tych ocenione: 4, 6, 8, 10, 12 i 16?

Anitra nas zaraz zlinczuje za tą współpracę ;)
Użytkownik: veverica 08.12.2005 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja mam, któreś z tych o... | Smeagol
6 nie masz ocenionej, reszty nie znam:)
Użytkownik: carmaniola 08.12.2005 11:02 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja mam, któreś z tych o... | Smeagol
6,12, 16 nie masz w ocenionych.

PS. Wyybacz nam Anitro!!!! ;))
Użytkownik: Smeagol 08.12.2005 11:28 napisał(a):
Odpowiedź na: 6,12, 16 nie masz w oceni... | carmaniola
Aaaaaa! Mam szóstkę!! :D Jaka ja głupia jestem - od początku mi ten autor po głowie chodził tylko sprawdzić mi się nie chciało iść do biblioteki...
Użytkownik: inaise 08.12.2005 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: 6,12, 16 nie masz w oceni... | carmaniola
mnie pewnie też zlinczuje...

(po cichutku) - a mam ocenione cokolwiek z 1, 4, 6, 7, 8, 10, 15i 16?
Użytkownik: Smeagol 08.12.2005 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: mnie pewnie też zlinczuje... | inaise
Sprawdziłam Ci te: 1, 6, 7, 15 i żadnej nie masz ocenionej niestety
Użytkownik: inaise 08.12.2005 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Sprawdziłam Ci te: 1, 6, ... | Smeagol
Aaaaaaaa! też mam szóstkę :)
ale potrzaskane cytry, zielone węże i to straszliwe Pusto już mnie w snach prześladują. Całą noc sniło mi się, że szukam tych fragmentów w bibliotece i wertuję takie WIELKIE stosy ksiązek... ;)))
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 14:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaaaaaaa! też mam szóstkę... | inaise
Rozumiem Cię Inaise! I współczuję. :-))
Użytkownik: Raptusiewicz 08.12.2005 15:43 napisał(a):
Odpowiedź na: mnie pewnie też zlinczuje... | inaise
8 masz:)
Użytkownik: inaise 08.12.2005 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: 8 masz:) | Raptusiewicz
mam i nawet już wysłałam (ale dziękuję) :)

już tylko szesciu fragmentow mi brakuje...z trzech chyba już zrezygnuję, bo na pewno nei czytałam. Ale pozostałe trzy... no i Jakozak dodała mi jeszcze bonusowego dusiołka w postaci piosenki...:))))))
Użytkownik: nutinka 08.12.2005 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Chętnie kupię, zamienię b... | veverica
A czy może mnie ktoś uświadomić, czy czytałam 8, 15 albo 16? Albo może ktoś chce się zamienić na coś łatwiejszego, co już odgadłam?
Użytkownik: Smeagol 08.12.2005 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy może mnie ktoś uświ... | nutinka
15 czytałaś, 16 nie wiem, a 8 jeszcze nie wiem czy wiem, ale jeśli wiem to nie czytałaś ;) Mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli ;)
Użytkownik: Anitra 09.12.2005 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy może mnie ktoś uświ... | nutinka
Napisz do mnie, a powiem Ci, ile z konkursowych książek oceniłaś. :) (Zresztą zapraszam wszystkich, bo zostało już niewiele czasu.)
Użytkownik: nutinka 09.12.2005 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Napisz do mnie, a powiem ... | Anitra
Napiszę, może uda mi się jeszcze dzisiaj nawet, jak popodduszam ostatnie dusiołki, bo a nuż coś z nich wyduszę. Oj, cieniutko tym razem.
Użytkownik: veverica 08.12.2005 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Chyba upolowałam 15, ale muszę się jeszcze upewnić:) Pozostałe 9 fragmentów czeka na przypływ geniuszu...
Użytkownik: Anitra 08.12.2005 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Uprzejmię proszę, jeśli ktoś rozpoznał 4 lub 10, niech do mnie napisze! Tylko te dwa fragmenty nie zostały dotąd odgadnięte. O ile 10 jest jednym z tych mniej znanych utworów, to 4 zaskoczy chyba wszystkich. I pomyśleć, że wycięłam z tego fragmentu niektóre zwroty, bo wydawał mi się zbyt oczywisty! Ironia losu - teraz nikt go nie odgadnie...
Użytkownik: Anitra 09.12.2005 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Uprzejmię proszę, jeśli k... | Anitra
Z radością oznajmiam, że czwórka została odgadnięta! Brawo!
Skoro mój apel tak dobrze podziałał, to przypominam, że jest jeszcze fragment numer 10, którego dotąd nikt nie rozpoznał. Tutaj już będzie trudniej, bo jest to najmniej znany utwór, sądząc po ilości ocen w BiblioNETce...
Użytkownik: Anitra 09.12.2005 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Z radością oznajmiam, że ... | Anitra
No, teraz już mogę spać spokojnie. Wszystkie fragmenty zostały rozpoznane. :) Bardzo się cieszę. Dziękuję za Wasze zaangażowanie w tę słuszną sprawę. :)
Użytkownik: Smeagol 09.12.2005 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: No, teraz już mogę spać s... | Anitra
Nie chwaląc się to JA jestem tą genialną osobą, która odgadła 10 ;)
Użytkownik: carmaniola 09.12.2005 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chwaląc się to JA jes... | Smeagol
Moje gratulacje straśnie genialno i straśnie skromno osobo :))))))))))
Użytkownik: carmaniola 09.12.2005 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Moje gratulacje straśnie ... | carmaniola
Mnie tak trośke gorzej... po tym konkursie i po tych gwarowych widoćkach co je mom w wielu okienkach...;-))
Użytkownik: Anitra 09.12.2005 17:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Staram się uważnie zliczać punkty, ale zawsze mogę czegoś nie podliczyć, więc upewnijcie się, że podałam Wam właściwą ich liczbę.

Podaję punktację:
* po 0,5 pkt za autora, tytuł utworu, podanie kim jest X, podanie kim jest Y,
* 1 pkt. za odpowiedź na pytanie dodatkowe.
Czyli za każdy fragment można uzyskać 3 pkt.

W sumie do zdobycia są 54 punkty. :)
Użytkownik: Gacka 09.12.2005 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
No! Ja nareście wziełam się za ten konkurs, bo z braku laku, tzn. czasu:P nie miałam kiedy:) Jednak mało odgadłam, bo nie całą połowę, ale nie poddaję się! Walczę w tym pojedynku:) I mam dla was ciekawostkę, w związku z utworem 14, który jest odgadnięty przez wszystkich:) Mieszkam niedaleko zamku, w którym ta heca się odbywała!
Użytkownik: Smeagol 09.12.2005 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: No! Ja nareście wziełam s... | Gacka
A ja w tym zamku byłam w te wakacje :)
Użytkownik: Gacka 09.12.2005 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja w tym zamku byłam w ... | Smeagol
Naprawdę? A czy mówimy o tym samym zamku? W jakiej miejscowości byłaś?
Użytkownik: Smeagol 09.12.2005 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Naprawdę? A czy mówimy o ... | Gacka
W Odrzykoniu, okolice Rzeszowa.
Użytkownik: Gacka 10.12.2005 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: W Odrzykoniu, okolice Rze... | Smeagol
Zgadza się:) w Odrzykoniu:) Podobało się?
Użytkownik: Smeagol 12.12.2005 09:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadza się:) w Odrzykoniu... | Gacka
Z zamku to może wiele tam nie zostało ;) ale sama okolica bardzo ciekawa. I prządki (tak się nazywają te skałki?) bardzo mi się podobały :)
Użytkownik: Gacka 12.12.2005 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Z zamku to może wiele tam... | Smeagol
Tak to są Prządki:)a tak naprawdę, to zaczarowane prząśniczki;) Pozdrawiam!
Użytkownik: Anitra 11.12.2005 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Przypominam, że termin wysyłania odpowiedzi mija o północy, czyli za niecałe 8 godzin!
Użytkownik: Anitra 11.12.2005 23:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Przypominam, że termin wy... | Anitra
Zostało pół godziny. Mam nadzieję, że nikt z Was nie czeka, by wysłać odpowiedzi w ostatnich minutach... ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: