Dodany: 13.07.2004 18:54|Autor: Mya
Sprawdź czy istnieją granice miłości..
Książkę ten polecił mi znajomy zachwalając, że jest świetna i z pewnością mi się spodoba. Tak więc z tą zapowiedzią zaczęłam ją czytać w prędkim czasie. Miałam sposobność obserwować rodzące się uczucie między paryskim kloszardem i niewidomą staruszką. Jak się okazało była to miłość, która pokonała wszelkie bariery.
Muszę przyznać, że powieść ta w pewnym stopniu zniesmaczyła mnie. Mianowice sceny opisujace kontakt fizyczny między tymi dwojgiem przechodzą moje wyobrażenie. Może potrzebuję czasu, by zrozumieć prawdziwe uczucie, które nie zważa na wiek. Jednak na tym etapie uważam, że Wharton rzucił zbyt duże światło na życie seksualne "spóźnionych kochanków". Koniecznie muszę napisać o tym, że rzadko kiedy zdarza mi się, że doznaję uczucia zgorszenia. Stąd moje zaskoczenie, iż miłość bohaterów, których szczerze polubiłam ,wywołała we mnie taki stan.
Obowiązkowo muszę wspomnieć o zakończeniu. Piękna wydaje mi się śmierć Mirabell i sposób w jaki jej ukochany się z nią żegna. Bardzo wzruszyło mnie, jak bohaterka umiera, co najważniejsze szczęśliwa, z uśmiechem na ustach. Czuła się piękna i kochana dzięki swojemu mężczyźnie i po zaznaniu raju na ziemi mogła spokojnie zapaść w wieczny sen. Nietypowe jest też miejsce pochówku, którym stała się wieża z dzwonami. Wydaje mi się to najpiękniejszym z możliwych sposobów, w jakie Jack mógł się pożegnać ze swoją nadroższą.
Trudno przekazać, dlaczego ta książka wyzwala w człowieku tyle myśli i uczuć. Nie da się tego odzwierciedlić, to po prostu trzeba przeczytać.
Polecam tę książkę w szczególności niepoprawnym romantykom, dla których miłość jest tym, co pozwala wychodzić poza sztywne ramy standardów oraz ludziom, którzy często w swoim życiu idą na przekór, wbrew konwenansom. "Spóźnieni kochankowie" dają wiele nadziei i wiary w życie, które tak lubi płatać figle.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.