Dodany: 25.10.2005 17:22|Autor: makop
O lęku, a nie o miłości
Franz Kafka znany jest głównie jako autor powieści ukazujących jednostkę w sytuacji "bez wyjścia", uwikłaną w nierozumianą rzeczywistość, przez którą przebija poczucie bezsensu i bezsilności. Kiedy wzięłam do ręki "Listy do Mileny", zadałam sobie pytanie: kim był człowiek, który tworzył tak ponure światy, jak kochał i postrzegał rzeczywistość, którą jego fantazja przekoślawiała w tak przewrotny sposób?
"Listy" są zapisem uczucia, jakie rozkwitło pomiędzy Kafką a tłumaczką jego opowiadań na język czeski - Mileną Jesenską - dziennikarką, przedstawicielką wiedeńskiej bohemy. Coup de foudre dosięgnął ich podczas krótkiego spotkania zaaranżowanego przez wydawcę i przyjaciela Kafki - Maxa Broda. Przez prawie 2 lata pisywali do siebie codziennie, dzieląc się sukcesami, lękami, planami i rozczarowaniami. Spotkali się tylko kilkakrotnie. Jednak te wykradzione chwile nie umocniły ich uczucia, wręcz przeciwnie - doprowadziły do rozstania.
Z "Listów" przebija portret mężczyzny słabego fizycznie i psychicznie, zakompleksionego, nieradzącego sobie w życiu. Motywem przewodnim nie jest, wbrew pozorom, uczucie, jakie Kafka żywi do Mileny, lecz lęk: strach przed rzeczywistością, przed miłością, przed zmianą swojego życia. Nie brakuje, co prawda, wzruszających wyznań. Ja nie mogłam jednak oprzeć się wrażeniu, że Kafka wykorzystuje Milenę, traktuje ją jak "konfesjonał", któremu można wyznać wszystko i dzięki temu zdystansować się do własnych emocji. Zresztą biorąc pod uwagę fakt, iż najgorętsze romanse Kafki realizowały się zazwyczaj w listach (Greta Bloch, Felicja Bauer), należałoby zadać sobie pytanie, czy Franz potrafił naprawdę kochać.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.