Dodany: 03.10.2005 23:00|Autor: dzony

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Ziemia Słonych Skał
Sat-Okh (właśc. Supłatowicz Stanisław)

3 osoby polecają ten tekst.

Autobiografia wielkiego wojownika


Jest wiek XX. W domach świecą żarówki, po ulicach jeżdżą samochody, chorym podaje się antybiotyki. Globem wstrząsnęła straszliwa wojna światowa, pochłaniając ponad 20 mln istnień ludzkich. Praktycznie nie ma narodu, którego tragedia ta nie dotknęłaby osobiście. Czyżby?

Wyobraźcie sobie wielkie połacie wiecznie zasypanych grubą warstwą śniegu lasów, pełnych niedźwiedzi, jeleni i orłów, mróz, śnieg, skały, tundrę, koło podbiegunowe, północną Kanadę. W środku tego raju żyje sobie plemię Shawnee (znanych w Polsce bliżej jako Szaunisi bądź Szawanezi). Żyje jak ich ojcowie i dziadowie ich pradziadów, od setek lat tak samo. Przewodzi im Wysoki Orzeł, wódz mężny, a przy tym roztropny, prawnuk... Tecumseha. A za żonę ma... białą squaw - Stanisławę Supłatowicz (od niej przyjął później polskie imię i nazwisko autor), zbiegłą sybiraczkę (szlakiem Beniowskiego :)). Mają syna, któremu na imię... Sat-Okh, Długie Pióro...

Tak zaczyna się historia wielkiego wojownika i naszego rodaka przy okazji. Potomka wielkiego Sahema Shawnee, generała w armii brytyjskiej, wojownika, przed którym drżały całe plemiona, oraz "twardej" Polki. To połączenie dało mieszankę iście wybuchową; człowiek ten nie bawił się w Indian, jak powiedział bohater Bergera - Mały Wielki Człowiek, ON BYŁ Indianinem, a przy okazji AK-owcem (oczywiście prześladowanym przez PRL), partyzantem, marynarzem, podróżnikiem, pisarzem... a najlepsze jest to, że wszystko, o czym pisze - przytrafiło mu się naprawdę. Ludzie! To się zdarza :).

Stanisław Supłatowicz (właśc. Sat-Okh) urodził się 15 kwietnia 1920 r. w Kanadzie, zmarł 3 lipca 2003 r. w Gdańsku, gdzie został pochowany 8 lipca 2003 r. na cmentarzu Srebrzysko. Pisano o nim książki (nawet pracę magisterską), emitowano programy, zapraszano na imprezy, a ostatnio poświęcono muzeum.

Gorąco polecam: oto opowieść o człowieku, co się kulom nie kłaniał, mężczyźnie, jakim chciał być każdy polski chłopiec, gdy czytał z latarką pod kołdrą Szczepańskich, Szklarskich czy Okonia...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10647
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: verdiana 05.10.2005 10:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest wiek XX. W domach św... | dzony
Stanisław Supłatowicz (właśc. Sat-Okh)
Sat-Okh (właśc. Supłatowicz Stanisław)

To jak on się w końcu nazywał i co jest pseudonimem, a co nazwiskiem? :))

Indianin w AK? Zaintrygowało mnie, dodaję do schowka. :)
Użytkownik: dzony 05.10.2005 13:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Stanisław Supłatowicz (wł... | verdiana
Osobiście uważam, że miał imię, które sam zdobył w "szkole wilków" w Kanadzie (było to po upolowaniu pierwszego orła gdzieś w latach 20. XX w.). Imię to brzmiało Sat-Okh, czyli Długie Pióro. Jednak wg prawa polskiego nazywał się Stanisław Supłatowicz, dlatego obie wersje opowiadania o nim, w zależności od punktu widzenia, są prawdziwe, sama wybierz, które Ci bardziej pasuje, biorąc pod uwagę jego uczucia oczywiście: on swe książki sygnował "Sat-Okh":)

W Armii Krajowej znalazł się po ucieczce z transportu do Auschwitz (!). Walczył na kielecczyźnie, w lesie (!) i miał pseud. Kozak. Nadali mu go koledzy z oddziału (osobiście widziałem, jak opowiadał o tym w Polsacie w latach 90. XX w.), gdyż wsławił się w cichym podchodzeniu żołnierzy Wehrmachtu, czy SS (do tych ostatnich żywił osobistą antypatię) i... na łamach publicznych mediów nie należy chyba szczegółowo opisywać, co z nimi robił, ale poczytaj książki o tematyce indiańskiej - właśnie to robił:)
Użytkownik: kocio 05.10.2005 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Osobiście uważam, że miał... | dzony
Wyszperałem właśnie w sieci pracę magisterską na jego temat, fani się na pewno ucieszą - "Stanisław Supłatowicz. Niezwykła biografia Sat-Okha, czyli jak się zostaje legendą." (praca Katarzyny Krępulec, Lublin 2004, PDF):

http://www.indianie.eco.pl/litera/Sat-Okh.pdf
Użytkownik: bula 05.10.2005 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszperałem właśnie w sie... | kocio
Dzięki za tę wiadomość. A poza tym miło zobaczyć, że jeszcze się o tym panu i jego książkach mówi i pisze. Wzruszyłam się, bo to jedna z moich kultowych książek z dzieciństwa.
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 23.07.2007 00:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszperałem właśnie w sie... | kocio
Kocio, jesteś cud, dzięki za linka :o) Zawsze chciałam się dowiedzieć czegoś więcej o tym człowieku - co działo się z nim pomiędzy Ziemią Słonych Skał a oglądanymi przez mnie programami w telewizji :)
Użytkownik: verdiana 05.10.2005 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Osobiście uważam, że miał... | dzony
Dzięki za info. Sat-Okh intryguje mnie jeszcze bardziej - to postać ze wszech miar niezwykła.

A tak BTW, to donoszę redakcji, że podstrona, na której w tej cheili odpowiadam, jest kompletnie popsuta. :( Rozjechane okienko, w którym piszę, "zgniata" menu po obu stronach i żadnego nie widać w całości. :(
Użytkownik: dzony 05.10.2005 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za info. Sat-Okh i... | verdiana
Jak znalazłem książki Sat-Okh'a w biblionetce to się trochę załamałem - przyznam szczerze. Ani jednego komentarza, ani jednej opinii, recenzji... kilka ocen. A człowiek ten fascynował mnie wiele, wiele lat. Czytałem "Ziemię..." wielokrotnie, oglądałem go w telewizji... W telewizji wypadł znakomicie. Nie w sensie marketingowym, czy image'u. Był sobą. Cały program. Opowiadał o dzieciństwie wśród Indian, SS-manach i jak zrozumiał, że to nie byli dobrzy ludzie (na początku wojny miał wątpliwości, czy to jego wojna, ale zobaczył, bodajże w Kielcach, co te "doborowe" jednostki wyczyniały z dziećmi i od razu stała się jego wojną); cały czas był spokojny, uśmiechnięty. Szaleniec, czy mędrzec?! "Człowiek-góra" - tak go wtedy nazwałem, wybrałem mędrca...

A propos, czy ktoś wie kim jest/był Yackta-Oya? Pisał z Sat-Okh'iem wsdpólnie książki, także sam, ale nic więcej o nim nie wiem...
Użytkownik: verdiana 05.10.2005 22:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak znalazłem książki Sat... | dzony
Ja niestety nie wiem. :(
I też się załamałam - o moich ukochanych postaciach też nic nie było... ale jest coraz więcej. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: