Dodany: 28.09.2005 00:08|Autor: carrie

Romansidła


Tak na szybko, ku pamięci. Czytam teraz literaturę dość niewybredną:
1) "Imię i nazwisko zastrzeżone" Jane Sigaloff
2) "Zanim się pojawiłaś" Judith McNaught
3) "Bez paniki, to tylko randka" [w przerwach].

ad 1) Współczesne romansidło z serii "Literatura na obcasach", które nie przynosi żadnych szczególnych wrażeń ani nawet nie jest specjalnie zajmujące. Redaktorka rubryki z poradami jakiegoś londyńskiego czasopisma zakochuje się w mężczyźnie, który zapomina jej powiedzieć, że ma żonę, po czym żona pisze list do redakcji, nie mając pojęcia, że odpowiadająca jej redaktorka ma romans z jej mężem; ogólnie biorąc nikt nic nie wie, każdy coś ściemnia, my wiemy wszystko i bez napięcia czekamy na finał. Po drodze jest sporo moralizowania na temat etyki związków pozamałżeńskich, gdyby to kogoś interesowało.

ad 2) Romans "historyczny", z nieznanego bliżej okresu w dziejach. Sherry przypływa do Anglii z Ameryki i zaraz po zejściu ze statku doznaje wypadku, w wyniku którego traci pamięć. Ocknięta ze zdumieniem stwierdza, że ma narzeczonego, i to nie byle kogo, bo najlepszą partię w Londynie [poza następcą tronu, rzecz jasna]. Partia owa, choć przystojna, pociągająca i bogata, ma jednak swoje wady, jak na przykład kochanki. Tu również mamy sytuację typu każdy coś ściemnia, a ponadto garść uwag na temat prowadzenia się dam i lordów w dawnej Anglii: damie nie wolno dwa razy pod rząd zatańczyć z tym samym mężczyzną, natomiast lord może i powinien afiszować się z posiadaniem kochanki, najlepiej znanej kurtyzany. Bardzo budujące. Ogólnie biorąc książka przesłodzona i tak przeromantyzowana, że miejscami prawie mdli - możliwe, że się odzwyczaiłam od sążnistych opisów pocałunku, tudzież pieszczoty ust i palców, i płomiennych spojrzeń, i wymownych błysków w oczach [nurtuje mnie pytanie, jak ci wszyscy ludzie z książek produkują błyski w oczach o takiej gamie znaczeń oraz na jakiej podstawie inni ludzie tak bezbłędnie je oceniają... może ktoś wie?], ochów i achów. Ponadto, na wypadek, gdyby czytelniczka była mało domyślna, autorka dokonuje dogłębnej analizy każdego znaczącego szczegółu, i to wielokrotnie, żebyśmy przypadkiem nie zapomnieli, że Sherry chce, ale się boi, a Stephen chce i się nie boi, ale nie jest jeszcze pewien. O rety.

ad 3) Miłe wytchnienie po dwóch powyższych, bo składa się z samych konkretów. Jak całować? Jak rozebrać kobietę? Jak sobie poradzić z pijanym randkowiczem? Jak spławić natręta? Jak wyleczyć śliwkę pod okiem? Jak uciec z mało satysfakcjonującej randki [przez okno w toalecie]? Jak rozpoznać sztuczny biust i sztuczne włosy? Jak zrobić skok w bok i nie dać się przyłapać?
A wszystko w przejrzystych i krótkich punktach, przy czym format książeczki jest na tyle mały, że mieści się do kieszeni albo torebki. Jak wypróbuję niektóre z tych rad, to się odezwę ;)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1488
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: jakozak 28.09.2005 07:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak na szybko, ku pamięci... | carrie
Wprowadź to trzecie do Biblionetki. Z Twojego opisu wynika, że jest to książeczka bardzo dowcipna, a ja uwielbiam dobry dowcip. Poczytałabym.
Poza tym - a nuż mi się jeszcze coś przytrafi? :-)))
Użytkownik: carrie 02.10.2005 03:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Wprowadź to trzecie do Bi... | jakozak
Wprowadziłam :) Mam nadzieję, że poprawnie, bo dawno nie dopisywałam książek.
Czy ona jest mocno dowcipna - nie powiedziałabym, napisana tonem bardzo serio, ale już same wyszczególnione sytuacje wydają mi się dość komiczne ;) Może dlatego, że dotychczas w większości z nich nie miałam okazji się znaleźć...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: