Dodany: 22.08.2005 19:00|Autor: wojly@op.pl

Ciekawe, ale jak na tego autora nie najlepsze


Mikę Waltariego uważam za dobrego pisarza, ale ta książka nie spełniła moich oczekiwań.

Interesuję się historią. Sądzę, że realia historyczne są bardzo dobrze oddane. Występuje jednak za dużo postaci. Spokojnie książkę można by skrócić o połowę lub zrobić z niej trylogię (patrz: "Trylogia Rzymska").

W pewnym momencie zaczęły nudzić mnie już powtarzające się schematy: relacje głównego bohatera z kobietami, wplątywanie go w wir historii, naiwność przechodząca w głupotę... Nie można jednak zaprzeczyć, że ukazanie tak szerokiego horyzontu, wręcz przeskakiwanie z jednego na drugi koniec kontynentu powodują chęć poznania dalszych losów bohatera.

Jak zawsze w tego typu książkach, budzi lekkie niedowierzanie tyle postaci charakterystycznych dla czasu akcji: cesarz, sułtan... Momentami trudno uwierzyć, że to wszystko przydarzyło się jednej osobie.

Książkę tę umieściłbym w szufladzie podróżniczej, doskonałe opisy cech charakterystycznych dla tej epoki (XVI wiek), bohater poszukuje bowiem na swój sposób szczęścia.

Uważam, że książka ma kilka "zastojów" akcji, ale jest doskonałą lekturą dla młodzieży i nie tylko. A to wszystko podane w historycznej oprawie.

Mimo kilku minusów - warto przeczytać.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6900
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: ozzymo 23.10.2005 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Mikę Waltariego uważam za... | wojly@op.pl
Ta książka jest w oryginale jest podzielona na dwoje. Polski wydawca połączył obydwie części i wydał pod wspólnym tytułem, stąd jej objętość
Użytkownik: norge 23.10.2005 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Mikę Waltariego uważam za... | wojly@op.pl
Świetnie, że to napisałeś. Miałam zupełnie identyczne odczucia po przeczytaniu tej książki. Nie podobała mi się. Określiłabym ją jako "przedobrzoną".
Czarny anioł był za to przepiękny. I Egipcjanin Shinhue. I tzw. Trylogia rzymska.
Użytkownik: Walter 03.08.2006 00:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Mikę Waltariego uważam za... | wojly@op.pl
W wydaniu Książnicy powieść jest już podzielona na dwie oddzielne części. Naiwność bohatera to faktycznie przesada. Tak samo jak godzenie się Mikaela na romans żony z niewolnikiem. Co do ilości bohaterów- to do końca się nie zgadzam, nie jest ich aż tak wielu, większość pojawia sie i znika nie biorąc dalej udziału w akcji. Wyjątkami są tylko Julien i Genewofa. Reszta jest już ściśle sytuacyjna.
Użytkownik: bruuum 10.01.2007 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Mikę Waltariego uważam za... | wojly@op.pl
naiwnosc to nieodzowna cecha prawie wszystkich bohaterow waltariego cecha ludzka ktora moze miec wiele wspolnego z pisarzem(kto wie moze dlatego tak to uzewnetrznia?! ). smutne sa jego powiesci smutne tez relacje z kobietami przeczytalem wszystkie utwory kilka razy i nie chcialbym na tym poprzestac moze za rok kilka lat powroce do nich i moze uda mi sie spostrzec cos co pomionalem - madra literatura w ktorej wcale nie musimy polubic glownego bohatera a osoby z jej najblizszego towarzystwa i dla nich kontynulowac ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: