Wakacje z ksiązką.
Te wakacje nie kojarzą mi się tym razem najbardziej z wycieczką w góry, czy wyjazdami nad jezioro, ale tak naprawdę apogeum tkwi w książkach. Bo własnie owe pozszywane kartki z treścią interesują mnie w tym roku najbardziej. Do tej pory przecztałam już (chodzi tu tylko o okres lipiec - sierpień) 7 ksiązek, z tym, że dwie mi jeszce zostały. Najtreściwsze i najciekawsze okazały się dla mnie "Byle nie on" June O'connell i "Ida siepniowa" Małgorzaty Musierowicz. W chwili obecnej kończę już czytać "Olivię" - również nią nie pogardziłam, a sieria przygód Livi okazała się naprawdę bogata i ciekawa. No cóż, mam nadzieję, że uczestnicząc w "życiu" Biblionetki wybiorę dla siebie odpowiednią opowieść, która wciągnie mnie bez reszty ;)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.