Belle epoque ;-)
Do przeczytania "Niebezpiecznych związków" zachęciła mnie jedna z filmowych adaptacji. Książka jak zwykle okazała się lepsza :-), choć adaptacja była też niczego sobie (nie znam niestety reżysera, ale to nie o S. Frearsa chodzi).
Historia opisana w tej książce rozgrywa się w XVIII-wiecznej Francji, w wieku oświecenia i, zdawałoby się, wzorowych obyczajów i moralności. Właśnie ta świątobliwa otoczka dodaje smaku intrydze, jaka zostaje tam misternie przeprowadzona przez dwójkę głównych bohaterów - wicehrabiego de Valmont i markizę de Merteuil. Markiza, dowiadując się, iż jej były kochanek, hrabia de Gercourt, ma zamiar poślubić młodziutką i rozczulająco naiwną Cecylię Volanges, chce zemścić się na nim za niegdysiejsze porzucenie jej i namawia do "spisku" przyjaciela i również byłego kochanka :-) - hrabiego de Valmont. Zemsta polegać ma na uwiedzeniu Cecylii i skompromitowaniu w ten sposób de Gercourta. Valmont zajmuje się w tym czasie uwodzeniem cnotliwej prezydentowej de Tourvel i początkowo nie ma ochoty pomagać hrabinie (nie przez skrupuły bynajmniej - bo tymi to oni raczej nie grzeszą, raczej z czystego lenistwa), później jednak zbieżność interesów sprawia, że plan Markizy zaczyna być realizowany.
To krótkie streszczenie nie oddaje oczywiście uroku książki (a posiada go ona sporo :-)). Decyduje o nim przede wszystkim sposób przeprowadzania intrygi - pomysłowość bohaterów w tej mierze jest wręcz zadziwiająca :-). Sami hrabia i markiza to niebanalne charaktery i czytając ich listy nie można się nudzić, tym bardziej że poczucie humoru jest dla nich właściwie tak charakterystyczne, jak przebiegłość i niezgodność z kanonami ówczesnego czasu.
No właśnie, listy. Cechą wyróżniającą tę książkę (czego nie dało się z powodów technicznych odtworzyć w filmie) jest to, iż cała jej fabuła opisana jest korespondencją pomiędzy poszczególnymi bohaterami. Nie ma tu ani jednego słowa od narratora (nie licząc krótkiego wstępu). Wygląda to tak, jakby ktoś znalazł plik korespondencji w różny sposób powiązanych ze sobą ludzi i opublikował ją, odtwarzając w ten sposób historię, w jakiej brali udział. Listy te doskonale ukazują charaktery poszczególnych bohaterów - naiwne, niepoukładane i pełne emocji zdania Cecylii, wyważone, chłodne słowa prezydentowej czy pani de Volanges, wreszcie pikantne i ironiczne listy pary de Merteuil i de Valmont - wszystko to dodaje czytaniu smaku i poczucia wtajemniczenia w życie i odczucia tych ludzi.
Oczywiście polecam gorąco, czy to dla lubiących studia nad charakterami ludzi niepospolitych, czy też dla tych, którzy lubią misterne intrygi doprawione sporą dawką pikantnego humoru. A wszystko to w pięknej oprawie francuskiego oświecenia i doskonałym tłumaczeniu Żeleńskiego :-).
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.