Dodany: 26.05.2005 21:36|Autor: bratek

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Piotr
Olczak-Ronikier Joanna

Czy Piotr był Aniołem?


Jest to opowieść o życiu Piotra Skrzyneckiego, jednej z najbarwniejszych postaci Krakowa i o Jego ukochanej "Piwnicy pod Baranami". Książka ukazuje osobę niekonwencjonalną, żyjącą inaczej niż wszyscy wokół, nie przywiązującą, co dziwne w naszych materialistycznych czasach, żadnej wagi do tzw. dóbr doczesnych, kogoś, kto żyje dniem dzisiejszym i pięknem chwili. Autorka, jak sama przyznaje, z wielką obawą przyjęła ofertę Wydawnictwa Literackiego, no bo "opisywanie najbliższego przyjaciela zawsze wydaje się niestosowne", ale wyszła z tej delikatnej misji zwycięsko. Wykazała się ogromnym taktem, zawierając w książce tylko to, co Pan Piotr sam o sobie pisał lub opowiadał na antenie i co mówili o nim Jego przyjaciele, przytoczyła też zabawne fakty z Jego życiorysu, np. karę Kolegium d/s Wykroczeń w roku '83 za to, że swoją postawą podtrzymywał na duchu tłum demonstrujący na Rynku Głównym. Co to były za czasy, prawda?

Nie znajdziemy w książce żadnych zbyt osobistych szczegółów Jego życia, tym Autorka zaimponowała mi najbardziej, bo przecież dzisiaj to podobno właśnie sensacja podbija wysokość nakładów, choć może jest to dowodem na to, że prawdziwa przyjaźń istnieje?

Kim był? Małym Księciem, Piotrusiem Panem, a może po prostu Piotrem Skrzyneckim, który pojawił się na świecie po to, aby sprawiać nam radość, żeby czarować i rozświetlać codzienność? Czy wiecie, że zawsze tak planował zakończenie swojego sobotniego kabaretu, aby ludzie wychodząc słyszeli hejnał odgrywany z wieży Mariackiej i aby czar trwał?

Podobnie jak "W ogrodzie pamięci" jest to wspaniale napisana książka, w której w niezwykły sposób połączyła się niepowtarzalna osobowość Piotra Skrzyneckiego i cudowna lekkość pióra Autorki. Jest tu tyle pięknych słów i myśli, do których po przeczytaniu książki chce się powrócić jeszcze i jeszcze raz. Tyle pokory Piotra Skrzyneckiego, którego podziwiali i kochali najwięksi, a który mówił: "Być może przetańczyłem życie niepotrzebnie... bo proponowałem ludziom tylko zabawę... Może trzeba było robić co innego... Sam nie wiem co..."

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4216
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: librarian 21.05.2006 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to opowieść o życiu ... | bratek
Bratku, bardzo podobała mi się tej autorki "W ogrodzie pamięci", muszę sięgnąć i po "Piotra". Niedawno przeczytałam wspomnienie Czajki Stachowicz o Francu Fiszerze i moim pierwszym skojarzeniem był Piotr Skrzynecki, podobnie, wolny jak ptak. Odkładam do schowka na zaniedługie przeczytanie.
Użytkownik: bratek 11.06.2006 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Bratku, bardzo podobała m... | librarian
Librarianko!
Ja sięgnęłam po "Piotra" właśnie oczarowana "Ogrodem pamięci" i nie zawiodłam się. Joanna Olczak-Ronikier pisze w tak niezwykły sposób, że aż (mi) dech zapiera. To ciekawe, co napisałaś, że czytając o Francu Fiszerze pomyślałaś o Piotrze Skrzyneckim. Jestem właśnie po lekturze wspaniałych "Lektur obowiązkowych" T.Nyczka (jeśli nie czytałaś,polecam), gdzie mówiąc o książce ze wspomnieniami o F. Fiszerze nawiązuje właśnie do "Piotra".
"Dwie kompletnie różne książki i nie wiedzieć czemu stoja w mojej pamięci obok siebie", pisze.
Miałaś identyczne skojarzenie! Z tego wniosek, że to rzeczywiście musiały być pokrewne dusze. Mam nadzieję, że uda mi się gdzieś zdobyć wspomnienia Czajki!
Użytkownik: librarian 11.06.2006 20:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Librarianko! Ja sięgnęła... | bratek
Bratku, dziękuje za polecankę (Nyczek). Franciszek i Piotr na pewno byli to duchowymi braćmi, obaj nie stworzyli nic konkretnego, a byli kimś w rodzaju magów. Nakreślali taki zaczarowany kręg wokół siebie i szczęśliwy kto znalazł się w środku.
Użytkownik: 00761 21.05.2006 23:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to opowieść o życiu ... | bratek
Piotr

Noc w noc - całymi latami
Sen w dzień gdy ranek za nami
Czas w nas stukał jak zegar
Nie wiedział nikt co nam odmierzał


Bo to wszystko miało trwać
Najwyżej pięć lat a może mniej
A to wszystko przecież miało trwać
Najwyżej pięc lat
Choć się zmienił cały świat - jesteśmy!
Zawiruje jeszcze raz - będziemy, będziemy!


Nut w bród każdy wyśpiewał
Słów mów sto wypowiedział
W czas zły i niepogodę
Śmiech, śmiech szedł z nami w drogę.


A to wszystko przecież miało trwać
Najwyżej pięć lat a może mniej
Piotrze!
Choć to wszystko przecież miało trwać
Najwyżej pięć lat
Choć się zmienił cały świat - jesteśmy!
Zawiruje jeszcze raz - będziemy, będziemy!


Bądź, trwaj - tego nam trzeba
Baw nas w przedsionku do nieba
Spójrz Piotr w tę drogę przed nami
Noc w noc usłaną gwiazdami


A to wszystko przecież miało trwać
Najwyżej pięć lat - a może mniej
Piotrze...
A to wszystko przecież miało trwać
Najwyżej pięć lat
Choć się zmienił cały świat - Jesteśmy!
Zawiruje jeszcze raz - będziemy - Będziemy

Słowa: Zbigniew Preisner
Muzyka: Zbigniew Preisner

Tak, Piotr chyba faktycznie był aniołem. Dzięki, Bratku!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: